Nowelizacja prawa łowieckiego. Myśliwi sprzeciwiają się zmianom: "Polowania służą edukacji dzieci"

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
Poprawki Sejmu dotyczące prawa łowieckiego są zbieżne z postulatami organizacji prozwierzęcych i ekologów. Zakazują udziału w polowaniach osobom nieletnim, szkolenia psów myśliwskich i ptaków drapieżnych. Myśliwi chcą, by w polowaniach mogły brać udział także osoby niepełnoletnie. Jak mówią, służy to ich edukacji przyrodniczej i jest częścią tradycji. Dlatego też sprzeciwiają się nowelizacji prawa łowieckiego. Sugerują własne poprawki.

Senat ma we wtorek głosować nad nowelizacją prawa łowieckiego. Przypomnijmy, że sejm przyjął projekt na początku marca. Za uchwaleniem ustawy z poprawkami zagłosowało 221 posłów, 196 było przeciw, 7 wstrzymało się od głosu.

Znowelizowane prawo łowieckie to bez wątpienia ukłon w kierunku grup, które od lat zabiegały o to, by wykluczyć z polowań dzieci. Zaproponowane poprawki przez polityków PiS i PO są zbieżne z postulatami obrońców zwierząt i ekologów.

- W prawie istnieje zapis, że dzieci nie mogą być świadkiem uboju zwierząt, natomiast myśliwi tłumaczą, że polowanie to nie ubój. Dzieci nie powinny obserwować rzezi zwierząt - przekonywali przedstawiciele grupy Ludzie Przeciw Myśliwym.

- To przełomowa zmiana, kładąca kres skandalicznym praktykom, z których już dawno polskie łowiectwo powinno zrezygnować

- uważają obrońcy zwierząt.

Zgodnie z projektem, który trafił pod obrady senatu - nieletni nie będą mogli brać udziału w polowaniach. W przeciwnym razie myśliwy, który zabierze na polowanie swoje dziecko zapłaci karę grzywny, lub może zostać nawet pozbawiony wolności.

Nowelizacja prawa łowieckiego. Myśliwi sprzeciwiają się zmianom:
Sebastian Wołosz

- Przede wszystkim ten właśnie zapis wzbudza nasz sprzeciw. Na przykład w Finlandii można polować już od 14. roku życia. W Polsce pozwolenie na broń można zdobyć po osiągnięciu pełnoletności. To zresztą forma edukacji przyrodniczej dzieci i część tradycji rodzin myśliwskich. Dzieci nie polują, a obserwują zwierzynę. Naszą propozycją, którą skierowaliśmy do rządu, jest by zapis ten złagodzić i by zezwolić na uczestnictwo w polowaniach dzieci od 15. roku życia - tłumaczy Jerzy Wachowiak, rzecznik poznańskiego zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego.

Podkreśla jednocześnie, że dzieci w gospodarstwach rolnych są często świadkami uboju zwierząt domowych, co nierzadko jest bardziej drastycznym widokiem niż podczas polowań.

To jednak niejedyny zapis, który zdaniem myśliwych powinien zostać zmieniony lub usunięty z nowego prawa łowieckiego.

- Kompletnie niezrozumiały jest dla nas zakaz płoszenia zwierząt poza polowaniami. Okręgi łowieckie tworzone są po to, by odstraszać zwierzynę i nie dopuszczać jej do penetracji pól. Jeśli nie będzie mogli jej płoszyć, szkody rolne będą dużo większe. A to wiąże się z dużo wyższymi odszkodowaniami, które będziemy musieli wypłacać. Poza tym nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć jak zachowa się nasz pies, z którym wybraliśmy się na polowanie. Czy nie zaszczeka, gdy wyczuje np. dzika w zaroślach

- mówi Jerzy Wachowiak.

Co więcej, jednym z zapisów znowelizowanej ustawy prawo łowieckie jest także zakaz wykorzystywania żywych zwierząt do szkolenia drapieżnych ptaków i psów łowczych. - Te propozycje będą skutkować brakiem realizacji odstrzału zwierzyny - uważa Polski Związek Łowiecki.

Zaproponowane poprawki prawa łowieckiego są zbieżne z postulatami przeciwników polowań
Zaproponowane poprawki prawa łowieckiego są zbieżne z postulatami przeciwników polowań Karolina Misztal

Nowelizacja reguluje też kwestie związane z szacowaniem szkód i wypłat odszkodowań. Koła łowieckie będą nadal wypłacały odszkodowania za szkody wyrządzone przez zwierzynę, czy w czasie prowadzenia polowania.

Myśliwi nie będą jednak sami, tak jak dotychczas, szacować strat. Mają się tym zajmować komisje składające się z przedstawiciela gminy, zarządcy obwodu łowieckiego i właściciela nieruchomości, na której wystąpiła szkoda. Organem odwoławczym będzie nadleśniczy, a od jego decyzji będzie można odwołać się do sądu.

Dodatkowo zgodnie z nowymi założeniami prywatni właściciele terenu będą mogli, na podstawie oświadczeń, wyłączyć swoje grunty z polowań, jeśli te wchodzą w skład obwodu łowieckiego. Polowania nie będą mogły odbywać się też bliżej niż 150 metrów od najbliższych zabudowań. Organizacje społeczne postulowały, by ta odległość wynosiła 500 metrów.

- To ważne, w kontekście wydarzeń z listopada 2017 roku, gdy pod oknami mieszkańców Złotnik psy zagryzły jelenia podczas polowania dewizowego

- uważają przedstawiciele organizacji Ludzie Przeciw Myśliwym, którzy złożyli zawiadomienie na policję o możliwości popełnienia przestępstwa.

Myśliwi z Poznania pozwolili żywcem rozszarpać jelenia. Zwierzę nie było ranne. Patrzyły na to małe dzieci, mieszkańcy z okien i przechodnie - alarmują mieszkańcy Złotnik pod Poznaniem.

Złotniki: Psy myśliwych zagryzły jelenia. "Patrzyły na to ma...

Policjanci z Suchego Lasu jednak sprawę po koniec lutego umorzyli, tłumacząc, że nie doszukali się w niej znamion czynu zabronionego. Po tych wydarzeniach także poznański okręg Polskiego Związku Łowieckiego przeprowadził wewnętrzną kontrolę.

- Myśliwy, który strzelał do jelenia nie potrafił zapanować odpowiednio nad swoimi psami, dlatego tak ważne jest, by szkolenia tych zwierząt były możliwe - komentuje Jerzy Wachowiak, rzecznik poznańskiego okręgu Polskiego Związku Łowieckiego. - Od strony organizacyjnej popełniono też kilka błędów: polowanie odbywało się za blisko budynków mieszkalnych, nie powinno też w tych dniach, gdzie w lesie mogli przebywać spacerowicze - dodaje.

Dodatkowo myśliwi nie będą mogli prowadzić polowań zbiorowych w parkach narodowych.

Jeśli, decyzją senatu prawo łowieckie zacznie obowiązywać w takiej formie, w jakiej przegłosował je sejm, obrońcy zwierząt i przeciwnicy polowań będą mogli bez żadnych konsekwencji blokować je.

Nowelizacja prawa łowieckiego. Myśliwi sprzeciwiają się zmianom:
Łukasz Gdak

- Ten zapis jest bardzo niebezpieczny. Ponieważ osoby, które utrudniają polowania same siebie narażają na utratę zdrowia. Dodatkowo w Polsce jest teraz Afrykański Pomór Świń i odstrzał dzików to konieczność. Ich redukcji nie można blokować - zaznaczają myśliwi.

Przeciwnicy polowań, by utrzymać nowelizację w takiej formie, w jakiej przyjął ją sejm, wysyłają listy do senatorów, popierając projekt.


Edukacja przyrodnicza wg myśliwych

Nowelizacja prawa łowieckiego. Myśliwi sprzeciwiają się zmianom:

KOMENTARZ RAFAŁA CIEŚLI
We wtorek czekają nas kolejne emocje związane z nowym prawem łowieckim, które w wersji sejmowej jest ukłonem w stronę przeciwników polowań - tak przynajmniej przekonują myśliwi. I wskazują, że przez ograniczenia w polowaniach nie będzie można skutecznie walczyć z Afrykańskim Pomorem Świń, nie będzie można odstraszać zwierzyny, która pojawi się na polach, czy edukować najmłodszych podczas polowań.

Przyznam szczerze, że ten ostatni argument to jakieś kuriozum. Naprawdę jedną z ostatnich rzeczy podczas polowań jest edukacja przyrodnicza dzieci, o której mówią myśliwi. I wskazują, że udział nieletnich w polowaniach to także tradycja rodzin myśliwskich. Być może i tak, ale po to się społeczeństwo rozwija, by takie niemądre tradycje porzucać. Dlatego wierzę, że parlamentarzyści ostatecznie utrzymają zakaz uczestnictwa w polowaniach dla najmłodszych. Oczywiście, jeśli członkowie kół łowieckich chcą edukować dzieci, to proszę bardzo. Wystarczy zaprosić je do lasu, pokazywać przyrodę i opowiadać o niej, ale już bez strzelania do zwierząt.

I tu dochodzimy do kolejnych kwestii podnoszonych przez myśliwych, m. in. o możliwej nieskutecznej walce z wirusem ASF. I tutaj ich argumenty nie brzmią już absurdalnie.

Nowe prawo łowieckie jest potrzebne, bo trzeba te przepisy ucywilizować. Nie może być też tak, że myśliwy może strzelać do zwierząt pod oknami domów, w których mieszkają rodziny. Nie może być tak, że myśliwi sami szacują szkody, jakie poniósł rolnik w wyniku działalności zwierząt. To musi się zmienić i zgodnie z zapisami nowej ustawy tak ma się stać.

Ale to nie oznacza, że należy we wszystkich kwestiach przyjąć argumenty obrońców zwierząt, którzy chceiliby zakazu polowań. Dlatego w tej sprawie niezbędny jest kompromis wszystkich środowisk, którzy muszą przyjąć nowe, mądre i skuteczne prawo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nowelizacja prawa łowieckiego. Myśliwi sprzeciwiają się zmianom: "Polowania służą edukacji dzieci" - Plus Głos Wielkopolski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl