Nowe posunięcia Muska na Twitterze. Czym tym razem nas zaskoczy?

„Zdajemy sobie sprawę, że wielu naszych użytkowników jest aktywnych na innych platformach społecznościowych. Jednak nie będziemy już zezwalać na bezpłatną promocję niektórych platform mediów społecznościowych na Twitterze” – oświadczyła firma Elona Muska.

„W szczególności usuniemy konta utworzone wyłącznie w celu promowania innych platform społecznościowych oraz treści, które zawierają linki lub nazwy użytkowników dla następujących platform: Facebook, Instagram, Mastodon, Truth Social, Tribel, Nostr i Post” – dodano w oświadczeniu.

Przykłady możliwych naruszeń mogą obejmować tweety, takie jak „śledź mnie @nazwa użytkownika na Instagramie” lub „sprawdź mój profil na Facebooku – facebook.com/nazwa_użytkownika”, napisano w tweecie, w którym podano szczegóły. Jak zaznaczono, wszelkie próby obejścia ograniczeń również będą traktowane jako naruszenie tych zasad. Za ich jednorazowe złamanie grozi usunięcie tweetów, a w przypadku recydywy – blokada konta.

Firma najwyraźniej uznała jednak, że nie musi ogłaszać nowych regulacji, by wprowadzać je w życie. Jeszcze przed ich ogłoszeniem za zamieszczenie niewłaściwego linku został zablokowany tweet reporterki Washington Post, Taylor Lorenz.

Odkąd w październiku Elon Musk przejął Twittera, wokół platformy i jej nowego właściciela narasta wiele kontrowersji. Najpierw zwolnił połowę pracowników, następnie próbował wprowadzić płatną funkcję weryfikacji kont. Również jego podejście do moderacji treści spotkało się z krytyką, a niektóre grupy zajmujące się wolnościami obywatelskimi zarzuciły platformie społecznościowej sprzyjanie mowie nienawiści i szerzeniu dezinformacji.

Kontrowersje wzbudziło również odblokowanie konta byłego prezydenta Donalda Trumpa, który jednak nie skorzystał z oferty Muska powrotu na platformę. Ostatnio zaś szef Tesli zablokował konta dziennikarzy m.in. z New York Timesa, Washington Post i CNN, za rzekome upublicznienie wrażliwych danych multimiliardera.

Źródło: BBC