Nowe fakty ws. śmierci Kacpra Tekielego: To Justyna Kowalczyk zaalarmowała o jego zaginięciu. Próbowali go ratować

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Kiedy Justyna Kowalczyk straciła kontakt z mężem Zaniepokojona postanowiła poprosić o pomoc znanego polskiego narciarza wysokogórskiego Andrzeja Bargiela. Akcja zakończyła się jednak tragicznie. Ciało Kacpra Tekielego znaleziono w lawinisku.
Kiedy Justyna Kowalczyk straciła kontakt z mężem Zaniepokojona postanowiła poprosić o pomoc znanego polskiego narciarza wysokogórskiego Andrzeja Bargiela. Akcja zakończyła się jednak tragicznie. Ciało Kacpra Tekielego znaleziono w lawinisku. PAP/Grzegorz Momot
O zaginięciu Kacpra Tekielego poinformowała jego żona, Justyna Kowalczyk-Tekieli – wynika z najnowszych ustaleń. Media informują też o akcji ratunkowej i odnalezieniu ciała alpinisty.

Informacja o tragicznej śmierci Kacpra Tekielego wstrząsnęła całą, nie tylko sportową, Polską. Alpinista, a prywatnie mąż dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej w biegach narciarskich Justyny Kowalczyk-Tekieli zginął w lawinie podczas zdobywania Jungfrau (4158 m n.p.m.). Z ustaleń portalu wspinanie.pl wynika, że lawina dopadła go już podczas zejścia ze szczytu.

Nowe informacje o tragicznej śmierci Kacpra Tekielego. "To zaniepokoiło jego żonę"

O nowych faktach dotyczących tragedii, jaka rozegrała się w szwajcarskich Alpach informuje "Super Express". Jak przekazał gazecie dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki Jerzy Natkański, o zaginięciu Kacpra Tekielego zaalarmowała zaniepokojona żona.

Z jego relacji wynika, że Tekieli wspinał się w środę sam, ale długo nie wracał do najbliższych. "To zaniepokoiło jego żonę, która straciła z nim jakikolwiek kontakt. Zaniepokojona postanowiła poprosić o pomoc znanego polskiego narciarza wysokogórskiego Andrzeja Bargiela" – czytamy.

Tragiczny finał akcji ratunkowej. Odnalezienie ciała Tekielego

Bargiel w nocy ruszył na pomoc. Towarzyszył mu Janusz Gołąb. Akcja ratunkowa miała jednak tragiczny finał: w czwartek nad ranem natrafili na lawinisko. W nim zaś znajdowało się ciało Tekielego.

Ostatnie kilkanaście dni Kacper Tekieli wraz z żoną i synem przebywał w szwajcarskich Alpach. Zdobywał tam kolejne czterotysięczniki. Relację ze swojej wyprawy pokazywał w mediach społecznościowych. 9 maja informował o wyprawie na Bishorn (4153 m), dwa dni później o Weissmies (4017 m) i Lagginhorn (4010 m). W weekend wspinacz pisał o zdobyciu Allalinhorn (4027 m), Strayhorn (4190 m) i Rimpfishhorn (4199 m). Ostatni post Tekielego ukazał się we wtorek. Było to zdjęcie plecaka na tle gór.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
ald
Chciał pobić wszelkie rekordy. Było w tym jednak trochę pychy.
K
Krzysztof
18 maja, 20:29, Jerzy 65:

Jak już się ma dziecko, to trzeba być odpowiedzialnym i zapomnieć o tzw. "szukaniu adrenaliny". Szkoda człowieka, szkoda syna co nie pozna ojca , żal żony co została wdową tak młodo. Ale to śmierć z głupoty...

Rodzina to odpowiedzialność. Niestety, nie wszyscy dorastają. Już lepiej było spotykać się co roku pod Grunwaldem w rynsztunku i bawić się w rycerza.

K
Karolek
Dziwię się, że kobiety wiążą się z takimi facetami, którzy ryzykując życie, robią różne dziwne rzeczy. Rozumiem, gdyby już skończył z tym... to zupełnie coś innego. Zawsze, widząc takich, zastanawiam się, czy gdyby pasją takiego było wchodzenie na wysokie drzewa bez zabezpieczenie (jak najwyżej), tak aby gałęzie pod nim trzeszczały - czy to byłby normalny człowiek czy też nie? A jak idzie w góry, tam gdzie niebezpiecznie - to już tak?
J
Juzwa
18 maja, 20:08, Juzwa:

Jak jest zagrożenie lawinowe, to nie lezie się w góry. To wie PRZEDSZKOLAK!

18 maja, 20:31, Marti:

No tak znawca się znalazł.

Myślisz że tak doświadczony wspinacz by o tym nie wiedział dupku?

Marti, jak widać to JA mam rację, on NIE miał. O tobie dupku nawet się szkoda wypowiadać.

M
Marti
18 maja, 20:08, Juzwa:

Jak jest zagrożenie lawinowe, to nie lezie się w góry. To wie PRZEDSZKOLAK!

No tak znawca się znalazł.

Myślisz że tak doświadczony wspinacz by o tym nie wiedział dupku?

J
Jerzy 65
Jak już się ma dziecko, to trzeba być odpowiedzialnym i zapomnieć o tzw. "szukaniu adrenaliny". Szkoda człowieka, szkoda syna co nie pozna ojca , żal żony co została wdową tak młodo. Ale to śmierć z głupoty...
J
Juzwa
Jak jest zagrożenie lawinowe, to nie lezie się w góry. To wie PRZEDSZKOLAK!
Wróć na i.pl Portal i.pl