Zakończyły się prekonsultacje w sprawie nowej podstawy programowej. O tym, czego będą się uczyć dzieci i młodzież minister edukacji poinformowała 30 listopada. Propozycje rządzących wzbudziły sporo kontrowersji. Najwięcej wątpliwości dotyczy przedmiotów humanistycznych - historii i języka polskiego, ale pojawiają się też uwagi np. do nauk przyrodniczych.
Wracają archaiczne lektury
„Janko Muzykant”, „Siłaczka”, „Czarne stopy” i komiks „Kajko i Kokosz” - to tylko niektóre lektury, które po latach wrócą do kanonu. Uczniowie będą też omawiać na lekcjach np. Mazurka Dąbrowskiego oraz baśnie i legendy polskie. Z listy wypadną m.in. opowiadania Stanisława Lema czy „Romeo i Julia”. Nauczyciele oceniają proponowane lektury jako archaiczne.
- Część z tych książek omawiało się w czasach, gdy ja byłam w szkole. Już wtedy uczniowie niechętnie je czytali - zauważa Beata Korbanek, dyrektorka Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 5, nauczycielka języka polskiego i historii. - W proponowanych lekturach dużo jest patosu i patriotyzmu i chyba o to właśnie chodziło. To było może dobre 30 lat temu, ale nie dzisiaj.
Pozycja, którą uczniowie mają poznać bardzo dobrze jest „Pan Tadeusz”.
Jakie jeszcze zmiany czekają uczniów? Co na to nauczyciele i eksperci? Jak swoje decyzje tłumaczy MEN? Czytaj w naszym serwisie plus:
Nowa podstawa programowa budzi wiele zastrzeżeń
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?