Nowa broń Hamasu i eskalacja ataków Hezbollahu. Izrael wkroczy do Libanu?

Tak napiętej sytuacji na granicy izraelsko-libańskiej nie było od dawna. Na północ Izraela spadły w ciągu ostatniej doby dziesiątki rakiet Hezbollahu. To odwet za śmierć w izraelskim ataku ważnego członka szyickiej Partii Boga, Alego Bazziego, jego brata i bratowej. Hezbollah wystrzelił 30 rakiet w kierunku izraelskiego miasta Kiryat Shmona. Hezbollah przeprowadził też atak (drony, moździerze i rakiety) na izraelskie pozycje wojskowe w Dolinie Szebaa.

Minister obrony Benny Gantz oświadczył, że sytuacja na granicy z Libanem musi się zmienić, a czas na działania dyplomatyczne ucieka (19 grudnia Izrael miał poinformować USA, że daje kilka tygodni na niesiłowe rozwiązanie problemu – a więc wyegzekwowanie rezolucji ONZ, która mówi, że Hezbollah powinien odsunąć się od granicy z Izraelem). - Sytuacja na północnej granicy Izraela wymaga zmiany – powiedział Gantz na konferencji prasowej - Czas na rozwiązania dyplomatycznego dobiega końca. Jeśli świat i rząd libański nie podejmą działań, aby zapobiec ostrzałowi północnych terenów Izraela i odepchnąć Hezbollah od granicy, zrobią to IDF.

Podczas wczorajszej wizyty w Dowództwie Północnym gen. Herzi Halevi, głównodowodzący Sił Obronnych Izraela (IDF) oświadczył, że żołnierze "muszą być gotowi na ewentualny atak ze strony Hezbollahu". Halevi stwierdził też, że wojsko musi być gotowe do ofensywy na południowy Liban, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Tymczasem Izraelczycy kontynuują operację oczyszczania z terrorystów dzielnic Daraj i Tuffah w mieście Gaza. Oddziały IDF dotarły do wschodniego Bureij po tym, jak we wtorek armia ogłosiła rozpoczęcie operacji w Centralnym Gubernatorstwie Gazy. Palestyńskie bojówki próbują bronić się przy użyciu moździerzy i ognia przeciwczołgowego. Brygady al Quds - wojskowe skrzydło Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu - oświadczyły, że zniszczyły izraelski czołg na wschód od Bureij.

Palestyńskie milicje kontynuują operacje obronne w Chan Junis. Brygady Męczenników al Aqsa przeprowadziły trzy ataki z użyciem rakiet przeciwpancernych. Brygady al Quds zaatakowały izraelską jednostkę piechoty. Brygady al Qassem zaatakowały siły izraelskie co najmniej cztery razy w północnym i wschodnim Chan Junis przy użyciu moździerzy, RPG i broni strzeleckiej. W środę izraelska Dywizja Gaza oficjalnie rozpoczęła operację przeciwko palestyńskim bojówkom w Khuzaa na południe od Chan Junis.

Hamas wykorzystuje bardziej wyrafinowane systemy uzbrojenia, próbując bronić się przed izraelskimi atakami w Dżabaliji. Brygady al Qassama - wojskowe skrzydło Hamasu - oświadczyły, że po raz pierwszy podczas tej wojny wystrzeliły rakietę termobaryczną RPO-A w izraelską jednostkę sił specjalnych w domu przy Old Gaza Street w Dżabaliji. Hamasowcy próbowali też z przenośnych systemów rakietowych Igła zastrzelić dwa izraelskie helikoptery – bezskutecznie. Palestyńskie bojówki sprzymierzone z Hamasem nadal atakują siły izraelskie w Szejk Radwan. Narodowe Brygady Oporu - zbrojne skrzydło Demokratycznego Frontu Wyzwolenia Palestyny (DFLP) - i Brygady Męczennika Abu Alego Mustafy - zbrojne skrzydło Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny (PFLP) – przeprowadziły dwa odrębne ataki na IDF.

Palestyńska agencja prasowa Wafa poinformowała dzisiaj, że jedna osoba zginęła, a 14 zostało rannych w starciach z izraelskimi żołnierzami w Ramallah na Zachodnim Brzegu. W ostatnich kilku dniach na Zachodnim Brzegu doszło do serii starć Palestyńczyków z IDF. Izraelska wojskowa rozgłośnia radiowa poinformowała wczoraj, że nad Morzem Śródziemnym przechwycono irańskiego drona, który został wystrzelony z Iraku przez wspierane przez Iran szyickie milicje. Dron wydawał się zmierzać w kierunku pola gazowego Karish.

Islamski Ruch Oporu w Iraku - koalicja irackich bojówek wspieranych przez Iran - przyznał się też do wczorajszego ataku dronem na siły USA na międzynarodowym lotnisku w Irbilu w Iraku. Dzisiaj wystrzelono drona-kamikadze z Syrii. Rozbił się na Wzgórzach Golan, w pobliżu wioski Hispin. Był to pierwszy taki incydent na tym obszarze od początku wojny.

Na razie nie widać jakichkolwiek szans na rozejm. Przedstawiciele Hamasu wielokrotnie powtarzali w ostatnich dniach, że odmówią uwolnienia jakichkolwiek zakładników przed całkowitym zawieszeniem broni, które zmusi Izrael do wycofania się ze Strefy Gazy i pozostawi Hamas u władzy. Jakiekolwiek porozumienie utrzymujące militarną i polityczną rolę Hamasu w Strefie Gazy byłoby jednak równoznaczne z przegraną Izraela w tej wojnie, ponieważ zachowałoby Hamas jako organ zarządzający i siłę militarną, a także zapewniłoby Hamasowi bezpieczną przystań, aby mógł się odbudować i ponownie zagrozić Izraelowi w przyszłości.

W środę w Bejrucie doszło do spotkania Centralnego Dowództwa Sojuszu Sił Palestyńskich, w skład którego wchodzą Hamas, Palestyński Islamski Dżihad, Fatah, Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny, Palestyński Front Walki Ludowej i Front Wyzwolenia Palestyny. Podkreślono konieczność dalszej wspólnej walki z Izraelem, ale też potrzebę reformy palestyńskich rządów po zakończeniu wojny – której głównym założeniem ma być powstanie zjednoczonego rządu kontrolującego zarówno Zachodni Brzeg, jak i Strefę Gazy. Obecnie panuje dwuwładza. Na Zachodnim Brzegu rządzi Fatah, w Strefie Gazy Hamas.

źr. ISW, Al-Monitor, Times of Israel

ag