18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Norki rzucane, podnoszone za ogony, przerażone. Obrońcy zwierząt zawiadamiają o przemocy w pomorskich fermach i publikują film

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Fundacja Viva! zawiadomiła prokuraturę o przemocowych zachowaniach na dwóch fermach norek w województwie pomorskim. Na nagranych przez aktywistów filmach widać, jak zwierzęta są uderzane, rzucane, noszone za ogony, upychane w skrzyni ubojowej.
Fundacja Viva! zawiadomiła prokuraturę o przemocowych zachowaniach na dwóch fermach norek w województwie pomorskim. Na nagranych przez aktywistów filmach widać, jak zwierzęta są uderzane, rzucane, noszone za ogony, upychane w skrzyni ubojowej. Viva
Fundacja Viva! Akcja dla zwierząt zawiadomiła prokuraturę o przemocowych zachowaniach na dwóch fermach norek w województwie pomorskim. Na nagranych przez aktywistów filmach widać, jak zwierzęta są uderzane, rzucane, noszone za ogony, upychane w skrzyni ubojowej. Mają też być uśmiercane spalinami.

Aktywiści przez dwa tygodnie obserwowali fermy norek

Aktywiści Vivy w ramach kampanii Stopklatka przez dwa tygodnie w listopadzie 2023 roku obserwowali fermy norek w miejscowościach Bożepole Królewskie i Buszkowy.

- Tam zarejestrowane zostały wielokrotnie powtarzające się sytuacje stosowania przemocy wobec norek, m.in. wyciąganie zwierząt z klatek i przenoszenie za ogony, rzucanie z impetem do skrzyń ubojowych czy kręcenie norkami w powietrzu, trzymając je za ogony. Dodatkowo na jednej z ferm zwierzęta były uderzane ręką i upychane siłowo w przepełnionej skrzyni ubojowej - informuje Viva.

Viva twierdzi, że kontrole na fermach nie działają

- Kolejny raz pokazujemy, że w takich miejscach nie ma żadnych prób zminimalizowania bólu i stresu tych zwierząt. Kolejny raz pokazujemy, że kontrole na fermach nie działają – mówi Łukasz Musiał, koordynator kampanii Stopklatka.

Fundacja Viva! złożyła w tej sprawie dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim oraz do Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gdańskim. Sprawę bada już policja.

W zawiadomieniach Viva! zwraca także uwagę na niezgodny z przepisami, według swojej opinii, sposób uśmiercania zwierząt – w szczególności na przetrzymywanie dużej liczby żywych zwierząt w skrzyni ubojowej oraz brak ich obserwacji podczas zagazowywania.

Upychane norki w skrzyniach ubojowych

- W miejscowości Buszkowy uśmiercano wszystkie zwierzęta wrzucone do skrzyni na raz w jednym czasie, zamiast pojedynczo. Na nagraniach widać, że dopiero kiedy komora była zapełniona norkami, podłączano do niej rurę od traktorka-kosiarki i włączano silnik. W miejscowości Bożepole Królewskie wrzucano norki jedną za drugą bez sprawdzania, czy poprzednie zwierzę jest już nieprzytomne lub martwe. Taki ubój mógł przedłużać cierpienie zwierząt - stwierdza Viva.

Co na to inspekcje weterynaryjne z Pruszcza Gdańskiego i Starogardu Gdańskiego?

Tomasz Ołtarzewski, powiatowy lekarz weterynarii w Starogardzie Gdańskim powiedział nam, że sam też złożył zawiadomienie do prokuratury po akcji aktywistów.

- Chodzi o dwa rodzaje zachowania pracowników fermy. Na filmie widać, że norki wkładane są do urządzenia ubojowego, gdy inne jeszcze żyją. Tak nie powinno być. Poza tym, norka powinna być wyjmowana z klatki wtedy, kiedy wcześniejsza jest już w urządzeniu ubojowym. Na filmie widać, że tak nie jest. Chodzi o to, aby maksymalnie skrócić cierpienie zwierzęcia - mówi Tomasz Ołtarzewski.

Powiatowy lekarz weterynarii dodaje, że wcześniej nadzorowali już uśmiercanie norek. Wtedy jednak nie stwierdzono zachowań przemocowych.

Hanna Olszewska, zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Pruszczu Gdańskim poinformowała nas, że po zawiadomieniu Fundacji Viva przeprowadzona została kontrola fermy.

- To było już po uboju. Nieprawidłowości w dokumentacji nie stwierdziliśmy. Dodam, że ta ferma jest badana pod kątem dobrostanu zwierząt. Nasze kontrole nieprawidłowości nie wykazały, ale nasi inspektorzy nie nadzorują czynności związanych z uśmiercaniem zwierząt - mówi Hanna Olszewska.

Karol Kościuk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim informuje, że w tej sprawie wszczęto dochodzenie w sprawie znęcania się nad zwierzętami.

- Weryfikujemy treści zawarte w zawiadomieniu, zabieramy materiał dowodowy - stwierdza Karol Kościuk.

Karolina Czechowska, aktywistka Fundacji Viva!, nie ma wątpliwości, że zwierzęta na fermach futrzarskich cierpią.

- Dzikie zwierzęta na całe życie są zamykane w klatkach i rozmnażane po to, aby je zagazować lub zabić prądem i obedrzeć ze skóry. To bestialski biznes, który nie powinien mieć miejsca. Noszenie futra jest dziś oznaką okrucieństwa. Ludzie nie muszą, ale też w większości nie chcą, nosić futer. Znani projektanci i marki rezygnują z futer w swoich kolekcjach. Piękne i dzikie zwierzęta zabijane są po to, aby stały się futrzaną kurtką, czapką, obszyciem kaptura czy pomponem, a Polska zajmuje w Unii Europejskiej pierwsze miejsce w liczbie zabijanych zwierząt na futra. To zdecydowanie powód do wstydu – komentuje Karolina Czechowska, aktywistka Fundacji Viva!

Obrońcy zwierząt oczekują na zmianę przepisów

- Skrajne cierpienie zwierząt jest systemowo wpisane w chów i ubój na futra. Kwestia wprowadzenia zakazu czeka na rozstrzygnięcie przez polski Sejm od ponad 10 lat, kiedy to pojawiła się jako jeden z postulatów w obywatelskim projekcie inicjatywy ustawodawczej. Obecny rząd dopiero objął władzę, ale oczekujemy podjęcia natychmiastowych działań. Nie możemy czekać przez kolejne lata i biernie przyglądać się tragicznemu losowi czterech milionów zwierząt rocznie. Wyborcy nie wybaczą większości sejmowej bezczynności w tej sprawie – mówi Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Viva!

Kampania Stopklatka zbiera fundusze na kolejne śledztwa, żeby ujawniać, jak traktowane są zwierzęta na fermach: https://pomagam.pl/sledztwa2024

UWAGA! ZAMIESZCZONY PONIŻEJ FILM ZAWIERA SCENY PRZEMOCY WOBEC ZWIERZĄT

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Norki rzucane, podnoszone za ogony, przerażone. Obrońcy zwierząt zawiadamiają o przemocy w pomorskich fermach i publikują film - Dziennik Bałtycki

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl