Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nocne przygody..." Matejki sprzedane za milion

Łukasz Gazur
Niedziela, w sali tłok. Wolnych miejsc już nie ma. - Przepraszamy za brak wolnych krzeseł, ale nigdy tyle osób nie pojawiało się na aukcjach. Niemniej mamy nadzieję, że mimo wszystko przeżyją Państwo niezapomniane chwile. - mówiła Zofia Krajewska-Szukalska, prezes Domu Aukcyjnego Agra-Art, które organizowało aukcję dzieła pędzla Jana Matejki.

Powód przepełnienia sali był tego wieczoru oczywisty - wśród licytowanych dzieł sztuki pojawił się obraz "Nocne przygody Jana Olbrachta z Kallimachem" Jana Matejki. Rzecz wyjątkowa, bo w ciągu dwudziestu ostatnich lat na rynku aukcyjnym pojawiło się zaledwie kilka malarskich dzieł XIX-wiecznego mistrza. Co istotne, były to w większości portrety. Sceny rodzajowe w przypadku tego artysty to rzadkość. I dlatego nie można się dziwić, że obraz wywoływał pożądanie wśród kolekcjonerów.

Cena wywoławcza - 0,5 mln zł - szybko została przebita. Do 630 tys. zł cena postępowała co 10 tys. zł. Potem co 20 tys. zł. Ależ było emocjonująco: kilka razy wydawało się, że zbliżamy się do końca, słyszeliśmy od prowadzącego aukcję Andrzeja Pietruszyńskiego "po raz pierwszy, po raz drugi...", po czym ktoś się przełamywał i licytował wyżej. Stanęło na 1 mln zł, który zapłacił prywatny kolekcjoner. Nie poznaliśmy jego nazwiska, pragnął zachować anonimowość.

Cenę podbijały ciekawostki i zawiła historia łącząca się z obrazem. A w tym przypadku jest o czym opowiadać: dzieło powstało w roku 1881, podczas letniego wypoczynku malarza w dworku w podkrakowskich Krzesławicach. Artysta pracował wtedy nad"Hołdem pruskim", ale wielki temat go męczył. Stąd chętnie sięgał po ciekawostki i lżejsze wątki z przeszłości. W tym przypadku chodziło o plotki o złym prowadzeniu się Jana Olbrachta i wpływie na jego swobodę obyczajów Kallimacha (właśc. Filippa Buonaccorsiego), najpierw nauczyciela, potem doradcy. Do dziś przetrwały w kronikach podania zdradzające, jak król po przegranej wyprawie wołoskiej nocami wyruszał w miasto, by zaznać uroków życia w gospodach, co szło w parze z plotkami o jego wybujałym temperamencie. Według historyków sztuki te właśnie wydarzenia zainspirowały Matejkę (i dlatego Kallimach pojawił się namalowany na obrazie). Do tej pory zachowały się informacje o jednej z krakowskich mieszczanek, która miała romans z władcą.

W niedzielę poznaliśmy dotąd nieznaną ciekawostkę - na umieszczonej na obrazie fontannie widnieje data 1491, lekko zatarta. To wskazówka, że historia jest tu dość luźno traktowana - wyprawa wołoska odbyła się wszak kilka lat później, już po śmierci Kallimacha.

Rekordy aukcyjne w Polsce

  • "Rozbitek" Henryka Siemiradzkiego. Obraz sprzedany w 2000 roku za cenę 2,13 mln zł.
  • "Portrety rodziny Sternbachów" Stanisława Wyspiańskiego. Cykl trzech portretów z 1904 roku, do 2012 roku pozostających w prywatnej kolekcji - został sprzedany za 1,85 mln zł.
  • "Awangarda myśliwska" Alfreda Wierusza-Kowalskiego. Dzieło autora słynącego ze scen z końmi poszło za 1,36 mln zł.
  • "Pierwsze róże" Władysława Czachórskiego. Obraz osiągnął cenę 1,3 mln zł
  • "Autoportret" Eugeniusza Zaka. Obraz z 1916 roku licytowany był od sumy 450 tys. zł. Ostatecznie zmienił właściciela za 760 tys. zł.
  • "Ucieczka" Józefa Brandta. Dzieło przedstawiające jeźdźców w zimowym pejzażu osiągnęło cenę 510 tys. zł. Ciekawostką jest fakt, że do Polski przyjechało z prywatnej kolekcji w USA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska