Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niższy wyrok w sprawie głośnego zabójstwa właściciela zakładu pogrzebowego w Kielcach

elzem
15 a nie 25 lat w więzieniu spędzi 56-latek oskarżony o zabójstwo właściciela jednego z zakładów pogrzebowych w Kielcach. Sąd Apelacyjny w Krakowie wydał we wtorek prawomocny wyrok, karę obniżono o 10 lat.

Przypomnijmy. Zbrodnia, do której doszło w początkach sierpnia 2014 roku wstrząsnęła mieszkańcami miasta. Około godziny 23 w niedzielę 4 sierpnia służby ratunkowe dostały zgłoszenie o zakrwawionym mężczyźnie leżącym na ulicy Szkolnej w Kielcach. Człowiek miał głębokie cięte rany na głowie i rękach. Atak był bestialski. Ten kto zadawał ciosy, posłużył się najprawdopodobniej czymś cięższym niż zwykły nóż. Być może maczetą albo tasakiem. Ślady na rękach mogą wskazywać, że zaatakowany próbował się bronić przed kolejnymi ciosami. Po przewiezieniu do szpitala człowiek zmarł. Śledczy ustalili, że był to 43-letni przedsiębiorca z Kielc, właściciel jednego z zakładów pogrzebowych działających na terenie miasta. Mundurowi nie mieli wątpliwości, że do śmierci mężczyzny ktoś się przyczynił, sekcja zwłok wykazała, że ofiara zmarła od 14 ran rąbanych głowy. Obrażeń na ciele było znacznie więcej.

Następnego dnia, koło południa policjanci zatrzymali 52-letniego wówczas mieszkańca Kielc, którego podejrzewali o atak na właściciela zakładu pogrzebowego. Mężczyzna złożył wyjaśnienia, przyznał się i wskazał miejsce ukrycia siekiery, która miała być narzędziem zbrodni. Śledczy wyłowili siekierę z rzeki Silnicy. Według śledczych ofiara miała 25 ciosów w tym 12 zadanych tylko w głowę.

W marcu 2015 roku przed Sądem Okręgowym w Kielcach ruszył proces w tej sprawie. Sąd na wniosek zarówno prokuratury, oskarżycieli posiłkowych jak i obrońcy oskarżonego wyłączył w całości jawność procesu. Decyzja motywowana była dobrem każdej ze stron, gdyż podczas procesu mają być poruszane kwestie intymne. W połowie kwietnia ubiegłego roku zapadł wyrok: - Sąd uznał oskarżonego za winnego zarzucanych mu aktem oskarżenia czynów i skazał mężczyznę na 25 lat więzienia – mówił wtedy „Echu Dnia” sędzia Marcin Chałoński, ówczesny rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach. Sąd zdecydował także, że oskarżony będzie musiał zapłacić po 50 tysięcy na rzecz pokrzywdzonych, rodziny ofiary, jako zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy.

Od wyroku odwołał się obrońca oskarżonego, sprawa toczyła się przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie. Powołano kolejnych biegłych, obrońca składał nowe wnioski. We wtorek zapadł wyrok w tej sprawie. - W wyniku rozpoznania apelacji obrońcy oskarżonego sąd obniżył karę z 25 lat na 15 lat pozbawienia wolności – informował sędzia Tomasz Szymański, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Krakowie i uzupełniał: - Sąd nie zakwestionował zamiaru bezpośredniego oraz braku podstaw do kwestionowania poczytalności sprawcy, natomiast uwzględnił okoliczności w jakich działał oskarżony. W szczególności: długotrwały stres związany z sytuacją rodzinną; motywację czyli działanie w wyniku zazdrości o małżonkę. Uwzględniono także pozytywne dotychczasowe długotrwałe funkcjonalnie w społeczeństwie oraz faktyczny eliminacyjny charakter kary orzeczonej przez Sąd Okręgowy w Kielcach zważywszy na wiek oskarżonego. Wzięto pod uwagę wyrażaną skruchę oraz zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia dzieciom ofiary – tłumaczył sędzia Szymański.

ZOBACZ TAKŻE:Pożar na Batorego w Kielcach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie