NIK rozlicza samorządy, MSWiA i wojewodę za nawałnicę z sierpnia 2017 r.

Tomasz Chudzyński
NIK publikuje raport dotyczący funkcjonowania systemów zarządzania kryzysowego w czasie nawałnicy z sierpnia 2017 r.
NIK publikuje raport dotyczący funkcjonowania systemów zarządzania kryzysowego w czasie nawałnicy z sierpnia 2017 r. Piotr Furtak
Zaniechania, opóźnienia, nieskuteczne plany i przepisy - raport NIK dotyczący funkcjonowania systemów zarządzania kryzysowego w czasie nawałnicy w sierpniu 2017 r. nie pozostawia suchej nitki na samorządach, MSWiA i wojewodzie.

W Polsce nie funkcjonuje skuteczny system ochrony ludności - to główny wniosek w raporcie Najwyższej Izby Kontroli po nawałnicy z sierpnia 2017 r.

Zdaniem przedstawicieli NIK, zawiodły systemy ostrzegania przed nadchodzącym kataklizmem, w którym zginęły trzy osoby, uszkodzonych zostało kilkanaście tys. budynków, blisko tysiąc km dróg.

- Komunikat IMGW ostrzegający o porywach wiatru w Chojnicach przekraczających 110 km/h (huragan) nie został dostarczony do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, lecz do sekretariatu Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Pomorskiego UW, w którym o tej godzinie nikt już nie pracował - piszą w raporcie kontrolerzy NIK.

Raport zarzuca również brak odpowiedniej reakcji na informacje o zagrożeniu samorządom gminy Chojnice i miasta Czersk oraz powiatowi chojnickiemu (były dyrektor Wydziału Zarządzania tego starostwa usłyszał zarzuty za to, że przed nawałnicą nie przekazał informacji o załamaniu pogody).

- Jednostronne wskazywanie winnych w tym raporcie jest nadużyciem - odpowiada Zbigniew Szczepański, wójt gminy Chojnice. - Pamiętam dokładnie, że 11 sierpnia 2017 r. dostałem sms-a z ostrzeżeniem o silnym wietrze, o prędkości 70 km/h, a nie huraganie. Informacji o takich wiatrach dostajemy miesięcznie kilkadziesiąt. Nikt nie spodziewał się kataklizmu. Dopiero prywatne telefony, informacje od znajomych ostrzegły nas przed nawałnicą.

Pamiętam dokładnie, że 11 sierpnia 2017 r. dostałem sms-a z ostrzeżeniem o silnym wietrze, o prędkości 70 km/h, a nie huraganie. Informacji o takich wiatrach dostajemy miesięcznie kilkadziesiąt. Nikt nie spodziewał się kataklizmu.

Pomorski Urząd Wojewódzki odpowiada, że ostrzeżenie o nawałnicy rozesłał. Alarmujące informacje miały natomiast utknąć w powiatach i gminach (np. w powiecie chojnickim, na terenie którego znajdował się obóz harcerski, gdzie zginęły dwie osoby).

- Informacje z ostrzeżeniem o zagrożeniu przekazywano m.in. za pośrednictwem poczty elektronicznej, wiadomości SMS, aplikacji RSO i telefonicznie - informuje biuro prasowe wojewody Dariusza Drelicha.

Co istotne, kontrolerzy NIK podkreślili, że sam system powiadamiania o zagrożeniu za pomocą sms okazał się nieskuteczny. Wiadomości sms, m.in. z informacją o ofiarach śmiertelnych nawałnicy i stratach , wg raportu NIK, miały trafić do wojewody pomorskiego i zastępcy dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego UW niedługo po północy 12 sierpnia. Nie spowodowały jednak zwołania Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego (ten został powołany 12 sierpnia rano, po tym jak do wojewody pomorskiego z informacją o skutkach nawałnicy dodzwonił się Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej).

Kontrolerzy informują także, że Dariusz Drelich zbyt długo zwlekał z wezwaniem na pomoc w usuwaniu skutków nawałnicy sił zbrojnych (pierwszy wojsko wezwał Zbigniew Szczepański).

Raport NIK wskazuje, że w momencie tragedii nie zostały powołane na czas zespoły zarządzania kryzysowego (na szczeblu wojewódzkim, powiatowym i gminnym, a posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w ogóle nie zostało zwołane).

Podkreśla także, że wymagane przepisami centra zarządzania kryzysowego w samorządach oraz ich plany, są „martwymi” dokumentami. NIK zwraca uwagę, że do września 2017 r. starosta chojnicki w ogóle nie utworzył Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

- Były dokumenty, ale to fizycznie nie funkcjonowało - mówił na konferencji prasowej starosta chojnicki, Marek Szczepański (urząd objął jesienią 2018 r.). - Brakowało łączności, decyzje trzeba było podejmować bardzo szybko. System zawiódł na każdym szczeblu. Potrzebujemy odgórnych przepisów dotyczących zarządzania kryzysowego, jednolitego systemu, finansowania certyfikowanych pracowników zespołów kryzysowych. Obecnie jest do zadanie przydzielane pracownikom samorządów niejako dodatkowo.

Potrzebujemy odgórnych przepisów dotyczących zarządzania kryzysowego, jednolitego systemu, finansowania certyfikowanych pracowników zespołów kryzysowych. Obecnie jest do zadanie przydzielane pracownikom samorządów niejako dodatkowo.

NIK rekomenduje MSWiA przeanalizowanie obowiązujących przepisów dotyczących zarządzania kryzysowego, dopasowanie planów i procedur do realnych zagrożeń, a także ujednolicenie „kryzysowych” systemów łączności. Zaleca także swego rodzaju odbudowę obrony cywilnej w nowoczesnym wymiarze.

Bardzo dobrze natomiast ocenia działania i zaangażowanie ludzi służb w czasie działań ratunkowych.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: NIK rozlicza samorządy, MSWiA i wojewodę za nawałnicę z sierpnia 2017 r. - Plus Dziennik Bałtycki

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl