Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NIK krytycznie o umowach GDDKiA: Umowy zawierane przez GDDKiA z wykonawcami niedostatecznie zabezpieczały interes Skarbu Państwa

Maciej Pietrzak
Obecne władze GDDKiA podkreślają, że raport dotyczy lat, w których panowała inna władza
Obecne władze GDDKiA podkreślają, że raport dotyczy lat, w których panowała inna władza Archiwum DB
W latach 2011-2016 Skarb Państwa wypłacił podwykonawcom i kontrahentom ponad 1,3 mld zł z tytułu niespłaconych przez wykonawców drogowych zaległych należności. Umowy zawierane przez GDDKiA z wykonawcami niedostatecznie zabezpieczały interes Skarbu Państwa - wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Pomorski oddział GDDKiA dołożył jednak do tej sumy jedną z najniższych „cegiełek”.

W związku z nałożonymi na inwestora przez przepisy kodeksu cywilnego obowiązkami GDDKiA w ramach tzw. solidarnej odpowiedzialności zobligowana była do spłaty nieuregulowanych przez głównych wykonawców, z którymi miała podpisane umowy, zobowiązań wobec podwykonawców robót budowlanych. Ochrona ta nie obejmowała jednak usługodawców i dostawców, np. firm transportowych.

W tej sytuacji przygotowano specustawę, która weszła w życie w sierpniu 2012 r., a jej celem było spłacenie roszczeń wszystkich przedsiębiorców, którzy byli kontrahentami wykonawców, z którymi GDDKiA miała podpisane kontrakty.

Jak ocenia NIK, specustawa nie została przez generalną dyrekcję właściwie zrealizowana. Części firm obniżono, albo w ogóle nie wypłacono przysługujących im należności. Z tytułu solidarnej odpowiedzialności wypłacono podwykonawcom ok. 1,13 mld zł (odzyskano ponad 90 proc.), a na podstawie specustawy do połowy 2017 r. ok. 0,3 mld zł (odzyskano na razie 29 proc.).

Na szczęście dla naszego województwa statystyki te wyglądają dużo lepiej niż te krajowe. Kwota roszczeń od wykonawców, jaka wpłynęła w ostatnich latach do pomorskiej GDDKiA, opiewa na sumę 2,5 mln zł, i to obok Opola najniższy wynik w kraju. Na drugim biegunie jest Rzeszów, tutaj roszczenia wyniosły blisko 323 mln zł, natomiast w oddziale warszawskim około 235 mln. W ramach wspomnianej „solidarnej odpowiedzialności” gdańska GDDKiA wydała w badanym przez NIK okresie 11,57 mln zł, z czego kwota odzyskana wyniosła 11,39 mln. Z kolei w ramach specustawy wypłacono 290 tys. zł, z czego odzyskano na razie 190 tys.

- Trudna sytuacja na rynku budowlanym z lat 2010-2012, gdy wiele firm borykało się z problemami finansowymi, a część wręcz upadła, może się obecnie powtórzyć. Na rynku wystąpiły pierwsze symptomy kryzysu, takie jak kumulacja inwestycji budowlanych, wywołana m.in. koniecznością wykorzystania środków z UE przeznaczonych na inwestycje drogowe, wzrost cen na materiały budowlane i usługi oraz brak ludzi do pracy. Dlatego też izba sugeruje, aby przeanalizować popełnione w latach 2008-2012 błędy, co może uchronić rynek przed kolejnym kryzysem - ostrzega NIK.

Na rynku wystąpiły pierwsze symptomy kryzysu, takie jak kumulacja inwestycji budowlanych, wywołana m.in. koniecznością wykorzystania środków z UE przeznaczonych na inwestycje drogowe, wzrost cen na materiały budowlane i usługi oraz brak ludzi do pracy.

Obecne władze GDDKiA podkreślają, że raport dotyczy lat, w których panowała inna władza.

- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad już w 2013 roku, opierając się na doświadczeniach z lat 2007-2011, a także po przeprowadzonej przy naszym udziale zmianie prawa zamówień publicznych opracowała nowe zapisy do wzorców umów na roboty budowlane. NIK pozytywnie oceniła stosowanie oraz realizację wzorcowych dokumentów przez oddziały, stwierdzając nieliczne naruszenia, a jednocześnie wystawiła negatywną ocenę centrali GDDKiA, która te wzorce opracowała - czytamy w odpowiedzi dyrekcji na raport.

Co więcej, drogowcy zaznaczają, że łączna kwota środków wypłaconych dotychczas z tytułu solidarnej odpowiedzialności i specustawy stanowi zaledwie około 1 proc. wartości wydatków na zadania drogowe w latach 2008-2015, wynoszących blisko 135 mld zł.

- Z łącznej kwoty 1,43 mld zł wypłaconych poszkodowanym odzyskaliśmy 1,15 mld zł od nierzetelnych wykonawców, a pozostała kwota jest przedmiotem postępowań sądowych - dodaje Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA.

Dyrekcja prowadzi też regularne spotkania z wykonawcami i podwykonawcami, które są jednym z zapowiadanych dla nich „mechanizmów ochronnych”. Ostatnie odbyło się w gdańskim oddziale 26 kwietnia.

Pomorska GDDKiA w ostatnim czasie wykazała się czujnością w kwestii wyłonienia wykonawcy odcinka tzw. Trasy Kaszubskiej między Luzinem a Szemudem.

Czytaj więcej na ten temat: Trasa Kaszubska. Wybrano wykonawcę odcinka Szemud-Luzino. 10 km Trasy Kaszubskiej zbuduje włosko-polskie konsorcjum [wizualizacja]

W pierwszym przetargowym podejściu wybrano ofertę polsko-włoskiego konsorcjum, które zaproponowało najkorzystniejszą cenowo ofertę. Okazało się jednak, że włoska firma w międzyczasie popadła w kłopoty finansowe, stąd postępowanie ponowiono, a na wykonawcę ostatecznie został wybrany Budimex.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki