Niemcy. The Rolling Stones dali czadu w Berlinie. "Dedykujemy ten występ Charliemu"

OPRAC.:
Maciej Białobrzeski
Maciej Białobrzeski
The Rolling Stones podczas środowego koncertu w Berlinie
The Rolling Stones podczas środowego koncertu w Berlinie fot, PAP/EPA/CLEMENS BILAN
The Rolling Stones "dali czadu w środę wieczorem na ostatnim koncercie swojej europejskiej trasy w Berlinie. A Mick Jagger zachwycił 22 tysiące fanów kilkoma zdaniami po niemiecku" - napisał dziennik "Bild". "To był sen nocy letniej" - podsumował Jagger, który wcześniej ze sceny zachwalał niezwykłe walory likieru "Berliner Luft".

Środowy koncert w Waldbuehne w Berlinie był zakończeniem europejskiej trasy Rolling Stonesów "Sixty", która rozpoczęła się 1 czerwca w Madrycie. Jednak taki koncert, to niemały wydatek, ceny biletów wahały się bowiem od 190 do 560 euro.

Największe gwiazdy, czyli najlepsze zakwaterowanie

Stonesi wylądowali w Berlinie już poniedziałek wieczorem. Mogli liczyć również na bardzo miły nocleg. Legendarna ekipa przebywała w hotelu Adlon, położonym tuż przy Bramie Brandenburskiej.

Duch Charliego Wattsa dalej czuwa nad zespołem

- Dedykujemy ten występ Charliemu - powiedział po niemiecku Jagger na samym początku środowego koncertu. Wieloletni perkusista The Stones, Charlie Watts, zmarł w 2021 roku w wieku 80 lat.

Kulinarne odkrycia Jaggera

Później w trakcie wieczoru Jagger przyznał, że jadł w Berlinie currywurst – i wypił kilka kieliszków likieru miętowego "Berliner Luft". Przekonywał ze sceny fanów, że "mój niemiecki był idealny" - zauważył lider Stonesów. Przejechał się z biletem za 9 euro i naprawdę kocha Berlin.

- To był sen nocy letniej. To był wspaniały wieczór - powiedział Mick Jagger do swoich fanów o 22:00. Ostatnią piosenką The Rolling Stones było "Satisfaction".

Nawiązanie do wydarzeń z 1965 roku "nigdy nie wiesz, co się wydarzy"

"Dobrze jest być z powrotem w Berlinie", powiedział gitarzysta Keith Richards, "ponieważ nigdy nie wiesz, co się wydarzy". Przypuszczalnie nawiązywał do legendarnego występu Rolling Stonesów w 1965 roku w Waldbuehne. Głośny koncert zakończył się rozbijaniem przez fanów ławek, przewracaniem latarń i demolowaniem podmiejskich pociągów. Dziesiątki osób zostały ranne i aresztowane, straty oszacowano na setki tysięcy. Waldbuehne przez lata nie nadawała się do użytku - przypomina agencja dpa.

Wcześniej Stonesi zagrali koncert w Veltins Arenie w Gelsenkirchen. "Zanim jednak Mick Jagger mógł pokazać się w najwyższej formie, chłopcy potrzebowali pomocy policji" - pisze dziennik "Bild".

Zespół utknął w korku na zjeździe A2 i prawie nie zdążył na własny koncert. Aż do momentu, gdy zadzwoniono na policję - opisuje sytuację gazeta. Rzecznik prasowy policji poinformował:

- Zostaliśmy poproszeni o eskortowanie zespołu na stadion, ponieważ w przeciwnym razie nie zdążyliby na czas. Zastosowaliśmy się do tej prośby.

"Czarna, zaciemniona limuzyna podjechała następnie przed Veltins Arena z eskortą niebieskich świateł i legendy pojawiły się na scenie o 20.50, spóźnione zaledwie o pięć minut" - podsumował "Bild".

Źródło: PAP

lena

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl