Niemal 30 proc. uczniów szkół w Hamburgu nie mówi w domu po niemiecku

Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
Wideo
od 16 lat
– Udział pierwszoklasistów, którzy nie posługują się w domu językiem niemieckim, wzrósł w hamburskich szkołach do 28,8 proc. – wskazują na to dane za rok szkolny 2021/22. – Co drugi uczeń ma pochodzenie migracyjne – informuje portal dziennika „Hamburger Abendblatt”. Jak przyznają władze oświatowe, sytuacja ta stanowi szczególne wyzwanie dla hamburskiego systemu szkolnego.

Analiza statystyk za lata 2021/22 wykazała, że w Hamburgu po raz kolejny wzrósł odsetek uczniów klas pierwszych, pochodzących ze środowisk migracyjnych. Zwiększył się też odsetek rodzin, w których nie mówi się w domu po niemiecku.

Ze statystyk wynika, że co drugi uczeń szkoły podstawowej (50,9 proc.) w Hamburgu - mieście na prawach kraju związkowego, liczącego niecałe 2 mln mieszkańców - ma obecnie pochodzenie migracyjne. Dziesięć lat wcześniej, w roku szkolnym 2011/12, dzieci te stanowiły 41,5 proc.

Połowa uczniów z pochodzeniem migracyjnym

Odsetek ten jest równie wysoki, jeśli chodzi o uczniów ogółem – obecnie jest to 50,8 proc., dziesięć lat temu wynosił on 34,8 proc.

– Być może jeszcze ważniejszy dla powodzenia edukacyjnego tych dzieci jest inny wskaźnik: 28,8 proc. uczniów nie używa w domu języka niemieckiego lub język niemiecki nie jest tam językiem głównym – podkreśla „Hamburger Abendblatt”.

Jak potwierdziły władze szkolne, wskaźnik ten w ostatnich latach zauważalnie wzrósł. Rok temu wynosił 28,1 proc., podczas gdy w roku szkolnym 2013/14 było to 21,7 proc. Wskaźnik ten rośnie sukcesywnie od dziesięciu lat.

– Liczby te są istotne, ponieważ dobra znajomość języka jest uważana za klucz do sukcesu szkolnego. Chcąc się dobrze uczyć w szkole, trzeba umieć dobrze mówić, rozumieć, czytać i pisać – podkreśla senator ds. edukacji w Hamburgu Ties Rabe (SPD) i wskazuje, że z tego powodu władze szkolne muszą szczególnie dobrze przygotować się do tego "edukacyjnego wyzwania".

Rabe wyjaśnia, że punktem wyjścia jest koncepcja wsparcia językowego, która sprawdza się w Hamburgu od 15 lat.

– W ramach tego programu czteroipółletnie dzieci przystępują do obowiązkowego testu językowego. Dzieci mające problem z mówieniem trafiają jako 5-latki do przedszkoli, gdzie otrzymują ukierunkowane dodatkowe, wsparcie językowe – mówi Rabe.

Dzieci potrzebują wsparcia językowego

Zdaniem władz oświatowych, czas trwania pandemii znacznie wpłynął na zwiększenie się odsetka dzieci potrzebujących wsparcia językowego. W tym czasie wiele zajęć szkolnych i przedszkolnych zostało odwołanych, w związku z czym nauczyciele mieli bardziej ograniczony kontakt z dziećmi.

W opinii senatora Rabe, wypracowany w Hamburgu model kształcenia językowego dla najmłodszych okazał się skuteczny i może stanowić „wzór do naśladowania w całym kraju”.

– W 2005 roku Hamburg był pierwszym krajem związkowym, który wprowadził nową koncepcję wsparcia językowego, (…). W tym celu władze oświatowe tworzą obecnie 671 dodatkowych etatów nauczycielskich – dowiedział się „Hamburger Abendblatt”.

W każdym roku szkolnym z działań tych korzysta łącznie ok. 20,5 tys. uczniów z klas 1-10.

Specjalne klasy przygotowawcze stworzono także dla dzieci migrantów. Po około roku nauki w tzw. międzynarodowej klasie przygotowawczej trafiają one do zwykłych klas, gdzie otrzymują dodatkowe wsparcie przez kolejny rok. Obecnie w Hamburgu istnieje prawie 150 takich klas przygotowawczych.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

F
Für Polen
folksdojcz mówi PO niemiecku
E
ERROR 404
Gdyby w kuchni ktoś przy dziecku mówił po niemiecku...
D
Dyzio swawolny
26 listopada, 14:29, Szwabia wymiera:

To nie kryzys, to rezultat.

I bardzo dobrze.

S
Szwabia wymiera
To nie kryzys, to rezultat.
K
KohbEfka
Mam wspomnienia z czasów mojej emigracji. W latach 80-tych sporo Polaków wyjechało do Francji. Oczywiście zdecydowana większość nie znała francuskiego i w domu uczyła się go od dzieci, które uczą się błyskawicznie. Najlepsze jest to, że dzieci mają swój język i "starzy rodzice" wzbudzali radość Francuzów gdy posługiwali się językiem dzieci, myśląc, że to język dorosłych.
M
Mohammed
Kochani Niemcy, was już nie ma!
T
Taka Europa
A we Francji w większości szkół, w stołówkach już nie znajdziesz wieprzowiny - czy tego chcesz czy nie- za to znajdziesz mięso z rytualnego uboju dla muzułmanów - halal.
W
Wolle
30 % dzici obcokrajowcow nie mowi w domu po niemiecku ??? To klamstwo niemickich politykow !! Pewnie zadne dziecko uchodzcow nie mowi w domu po niemiecku !! Dzieci uchodzcow w przedszkolu jak i szkole mowia miedzy soba tylko w jezyku kraju z ktorego pochodza !! Jak maja mowic w domu po niemiecku jak ich rodzice po niemiecku ni w zab !!!!!!!
H
Hans von Schwinke
Piszcie o powaznych problemach Polski a Niemcow zostawcie dla Niemcow, wy polskie balwany!
Wróć na i.pl Portal i.pl