Nie tylko sinice! Makroglony na kąpieliskach w Trójmieście. "Rozwijają się przy dnie, ale podczas falowania są wyrzucane na brzeg"

Piotr Kallalas
Piotr Kallalas
Tegoroczny zakwit sinic nie jest wyjątkowo uciążliwy, zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnie sezony, podczas których dochodziło do prawdziwego paraliżu kąpielisk. Plaże są zamykane sporadycznie, a najczęściej już następnego dnia ratownicy podejmują decyzję o wywieszeniu białej flagi. Nie oznacza to jednak, że mętna woda nie daje się we znaki plażowiczom. Trójmiejscy naukowcy zauważają, że problemem w tym momencie nie są już tylko sinice, ale również makroglony.

Makroglony obok sinic na kąpieliskach na Pomorzu

Każdego dnia ratownicy i służby sanitarne sprawdzają stan wody na pomorskich kąpieliskach. W przypadku decyzji o zamykaniu kąpielisk przeważnie winowajcą pozostają sinice. Tymczasem naukowcy z Trójmiasta podkreślają, że obok cyjanobakterii, problemem jest obecność makroglonów i to one są odpowiedzialne w tym momencie za gdzieniegdzie mętny charakter toni wodnej. Glony zostały zaobserwowane kilka dni temu w Jelitkowie.

- W próbkach zagęszczonych siatką fitoplanktonową są pojedyncze nici sinic w wodzie. Zresztą w Brzeźnie i Sopocie też. Czy to one jednak powodują zmianę koloru wody? Nie w tym przypadku - podkreśla dr Justyna Kobos z Zakładu Biotechnologii Morskiej IO UG. - W strefie brzegowej wyraźnie widać (zwłaszcza w Jelitkowie i Sopocie, widać mnóstwo pływających porozrywanych dużych nici makroglonów.

Sinice w Sopocie. 8.08.2020 r.

Sinice nad morzem i w jeziorach na Pomorzu. Zamknięte kąpiel...

Glony nie tak straszne jak sinice

Makroglony to organizmy zaliczane do roślin o nitkowatej strukturze, które występują najczęściej przy dnie morza. Na szczęście nie są tak groźne dla człowieka jak sinice.

- Dotychczas nie stwierdzono, by jakikolwiek z gatunków produkował groźne toksyny czy inne szkodliwe związki. Wręcz przeciwnie, z reguły z ekstraktów makroglonów pozyskuje się substancje wykorzystywane np. w kosmetykach - wyjaśnia dr Justyna Kobos. - W strefie brzegowej mogą one być w mniejszej lub większej ilości, gdyż rozwijają się z reguły przy dnie, ale podczas falowania są wyrzucane na brzeg.

Nie oznacza to jednak, że są obojętne dla człowieka. Pomijając już względy estetyczne, w wodzie zawierającej makroglony mogą rozwijać się bakterie, które będą rozkładać rośliny, generując przy tym nieprzyjemny zapach, a także mogą doprowadzić do podrażnienia skóry.

Pomorski Sanepid przekazał, że obecnie to sinice są ciągle główną przyczyną zamykania kąpielisk. W niedzielę, 16.08.2020 r. w Trójmieście tylko na jednej plaży (Gdynia, Babie Doły) powiewała czerwona flaga.

Warto podkreślić, że w przypadku zakwitów kąpieliska są zamykane na podstawie obserwacji wody. W razie jakichkolwiek wątpliwości są wykonywane badania próbek kontrolnych.

- Woda w kąpielisku musi spełniać tzw. inne wymagania nadzorowane wizualnie. Do tych wymagań zaliczamy brak zakwitu sinic (smugi, kożuch, piana), brak rozmnożenia się makroalg lub fitoplanktonu morskiego - czyli woda jest oceniona jako nadająca się do kąpieli, gdy nie ma zakwitu sinic, nie ma makroalg lub fitoplanktonu morskiego - wyjaśnia Anna Obuchowska, zastępca Pomorskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie tylko sinice! Makroglony na kąpieliskach w Trójmieście. "Rozwijają się przy dnie, ale podczas falowania są wyrzucane na brzeg" - Dziennik Bałtycki

Wróć na i.pl Portal i.pl