Nie ma ciała, nie ma zbrodni? To miał być sposób na morderstwo doskonałe

Małgorzata Moczulska
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne pxhere.com
To miała być zbrodnia doskonała. Syn udusił ojca poduszką, a ślady morderstwa miała zatrzeć kremacja ciała, którą zlecił. Liczył że skoro nie będzie ciała, nie będzie i dowodów zbrodni. Podobnie jak w przypadku 19-letniej Edyty spod Wałbrzycha. Zamordował ją kochanek, ojciec dziecka, którego się spodziewała. Ciało dziewczyny zmielił w maszynie rolniczej i rozrzucił po polach, by zjadły je zwierzęta.

Do Sądu Okręgowego w Świdnicy trafił akt oskarżenia przeciwko 28-latkowi, który zamordował własnego ojca. Jak wyjaśniał, próbował uciszyć mężczyznę dusząc go poduszką… To mogła być zbrodnia doskonała. W ostatniej chwili policja wstrzymała kremację ofiary.

Chodzi o wydarzenia, do których doszło przy ulicy Długiej w Świdnicy. 23 maja do mieszkania wezwano lekarza rodzinnego, by stwierdził zgon 54-letniego mężczyzny. Lekarz zgon stwierdził, a rodzina już godzinę później w zakładzie pogrzebowym zamówiła kremację zwłok. Nazajutrz na policję zgłosiła się siostra zmarłego mężczyzny. Odtworzyła mundurowym nagraną rozmową telefoniczną, w której jej bratanek mówi swojemu koledze, że udusił ojca. Policjanci natychmiast skontaktowali się z zakładem pogrzebowym i w ostatniej chwili udało się wstrzymać skremowanie zwłok 54-latka.

Wszczęto śledztwo i zlecono sekcję zwłok z której wynikało, że zmarły doznał obrażeń głowy, a te spowodowały wylew podpajęczynówkowy krwi do mózgu. Stan płuc wskazywał natomiast na to, że mężczyzna był duszony.

Syn zmarłego nie przyznaje się do morderstwa. Grozi mu nawet dożywotnie więzienie. Prokuratura nadal wyjaśnia rolę lekarza w całej sprawie.

- Zaniepokoił nas fakt, że napisał on, iż przyczyna śmierci 54-latka jest nieznana, a jednocześnie stwierdził, że nastąpiła bez udziału osób trzecich - tłumaczył nam Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy.

Problemy może mieć również rodzina zmarłego. Prokurator chce wyjaśnić czy pomagała zacierać ślady. - Gdyby doszło do kremacji trudno byłby cokolwiek komukolwiek udowodnić - nie kryją śledczy.

Szukali jej przez lata, a ona nie żyła

Dowodem na to jest sprawa 19-letniej Edyty z Piławy Górnej. Mimo, że policja od początku miała pewność, że młoda kobieta została zamordowana, to zebranie dowodów i skazanie mordercy zajęło osiem lat. Największym problem był fakt, że nigdy nie znaleziono jej ciała. Dlatego rodzina przez lata szukała kobiety, mając nadzieję, że ta po prostu wyjechała.

Policja również miała związane ręce, mimo że wszystkie ślady prowadziły do Mariusza S., kochanka 19-latki. Na przykład, w dniu, w którym zaginęła, miała się z nim spotkać. Zapisała to w pamiętniku. Prowadziła go od lat. Ale mężczyzna wyparł się tego.

Dopiero po czterech latach sprawa ruszyła z miejsca. Funkcjonariuszom Komendy Wojewódzkiej Policji udało się wejść w środowisko oskarżonego, poznać go, a potem zdobyć jego zaufanie. Trwało to blisko rok. Opłaciło się. Mariusz S. kilkakrotnie powiedział policjantom, że zabił swoją kochankę.

Prawda okazała się wstrząsająca. 36-letni wtedy mieszkaniec Dzierżoniowa chciał pozbyć się kochanki, która zaczęła mu w życiu przeszkadzać. Edyta była wtedy w ósmym miesiącu ciąży. Cieszyła się na narodzenie tego dziecka. Liczyła, że Mariusz S. zostawi dla nich swoją żonę.

Prokuratora twierdzi, że mężczyzna dokładnie zaplanował zbrodnię. Najpierw ofiarę udusił, a potem zmielił jej ciało w maszynie do rozdrabniania paszy. Szczątki rozrzucił po polach, by zjadły je zwierzęta. - Nie ma ciała, nie ma zbrodni - mówił potem w sądzie. Mylił się. Sąd skazał go na 25 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nie ma ciała, nie ma zbrodni? To miał być sposób na morderstwo doskonałe - Gazeta Wrocławska

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Maciek
Gość w momencie skazania ma 44 lata, za 25 lat będzie miał 69. Na pewno rozpruje wówczas kogokolwiek... Dożywocie to byłoby dla niego wybawienie, a tak to na starość będzie musiał sobie sam radzić, a nie być na państwowym garnuszku.
B
Bartek
Jego też powinno się wrzucić do maszyny i zmielić. Tylko na żywca. Zaczynając od kończyn. Tak, żeby jak najdłużej czuł cierpienie. Co za łajno z tego osobnika, bo człowiekiem to go nie można nazwać.
p
petent sądów
Nie tylko ten. To jeden z wielu. Zapewniam. Wiem co mówię!
...
I to jeszcze podwójne morderstwo, była w ósmym miesiącu ciąży. Ten sędzia to jakieś gówno.
...
Dlaczego nie dożywocie, tylko 25 lat z morderstwo i zmielenie ciała? Mam nadzieję że wyjdzie i rozpruje skład sędziowski.
Wróć na i.pl Portal i.pl