Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma chętnych na ostatni pakiet Amber Gold. Wierzytelności po piramidzie finansowej już po raz czwarty idą pod młotek

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
Cenę wywoławczą wycenianego początkowo na około 850 tysięcy złotych ostatniego pakietu wierzytelności pozostawionego przez niesławną gdańską piramidę finansową Amber Gold trzeba było obniżyć po raz kolejny – mniej więcej o jedną trzecią. Brak kupca, który byłby chętny, by zająć się windykacją zaległości finansowych wobec złotej spółki, od wielu miesięcy wstrzymuje wypłaty pieniędzy jej ofiarom, które i tak liczyć mogą najwyżej na 10 procent z zainwestowanych 658 milionów złotych.

- Cena wywoławcza wyniesie tym razem ok. 583 tysięcy złotych. Sędzia wyraził zgodę na kolejną już próbę sprzedaży pakietu wierzytelności będących ostatnim elementem masy upadłościowej spółki – relacjonuje w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” syndyk Józef Dębiński.

O tym, gdy po raz pierwszy bezskutecznie wystawiono na sprzedaż, wyceniany wówczas pierwotnie na 849 tys. zł pakiet wierzytelności pozostawionych przez niesławną gdańską piramidę finansową pisaliśmy w październiku 2019 roku.

Od tej pory syndyk, który uprząta bałagan pozostawiony przez spółkę nieprawomocnie skazanych na kilkunastoletnie wyroki więzienia Marcina i Katarzyny P. jeszcze dwa razy bezskutecznie próbował znaleźć kupca na wierzytelności, za każdym razem obniżając cenę.

10 procent straconych pieniędzy

Kwota, która dzięki sprzedaży dosypana zostanie do puli pieniędzy do podziału pomiędzy poszkodowanych po upadku parabanku jest mniej istotna niż sama sprzedaż. Do dziś w puli znalazło się bowiem ok. 66 mln zł, co zostanie przeznaczone na wypłaty dla około 19 tysięcy klientów, którzy w piramidzie obiecującej potężne zyski z inwestycji w metale szlachetne „utopili” ok. 658 mln zł.

Dopiero jednak, gdy ostatni pakiet, czyli ostatni element majątku spółki zostanie sprzedany, rozpocząć się będzie mógł misterny proces zwrotu pieniędzy. Oznacza on kolejno: przesłanie planu podziału pieniędzy do sędziego komisarza, publikację w mediach informacji na ten temat, a później składanie zarzutów przez niezadowolonych. Gdy zostaną one rozpatrzone przez sąd, będą mogły zacząć się wypłaty.

Druga grupa ofiar Amber Gold to około 1,5 tysiąca osób, które nie złożyły pozwów ani nie zgłosiły się do syndyka czy sędziego komisarza. Według nieprawomocnego orzeczenia sądu małżeństwo twórców spółki powinno zapłacić im ok. 32,6 mln zł odszkodowania. Nie jest tajemnicą, że wyegzekwowanie tych pieniędzy jest bardzo wątpliwe w kontekście faktu, że majątek po spółce został zajęty przez Józefa Dębińskiego, a oboje oskarżeni od ok. 7 lat przebywają za kratami.

Na pytanie „czy zapłacą?”, prowadząca sprawę prokurator Izabela Janeczek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi, odpowiadała:

- Nie jestem w stanie tego przewidzieć. Oskarżeni w dalszym ciągu są pozbawieni wolności.

Od 8 lat nie mogą odzyskać pieniędzy

Mimo, że afera Amber Gold wybuchła w drugiej połowie 2012 roku, naprawa szkód jest wciąż w początkowym stadium. Jak dotąd jedynie w kwietniu 2018 roku 4,4 mln zł zostało zapłacone około 20 wierzycielom, którzy przezornie zabezpieczyli swoje roszczenia hipotekami na nieruchomościach spółki przed ogłoszeniem jej upadłości.

Kwotą 200 tys. zł w lipcu tego roku uregulowane zostały zaległości za wynajem pomieszczeń przez złotego giganta na glinianych nogach, a kolejne 200 tys. zł trafiło do byłych pracowników AG, którzy od 2012 r. nie otrzymali zaległych pensji. 730 tys. zł przekazano z kolei do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, a 130 tys. zł wydano na zaległości z tytułu podatku od nieruchomości wobec gmin Gdańsk, Wrocław i Warszawa i wobec Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Ok. 10 procent wartości roszczeń, jakie udało się uzbierać syndykowi masy upadłościowej Amber Gold, to niewiele. Warto jednak pamiętać, że według przepisów w „kolejce” wierzycieli z automatu zawsze jako pierwszy ustawia się Skarb Państwa, i gdyby nie korzystny wyrok, kwota 66 mln zł zostałaby jeszcze uszczuplona o 12,3 mln zł na zaległy podatek dochodowy spółki za lata 2009-10.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki