"Nie było pracy, byłeś śmieciem. Jest praca, jesteś śmieciem". Poruszający raport o bezrobociu w powiecie inowrocławskim

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
"Nie chcę ciągle być nazywany nierobem, tylko dlatego, że nie godzę się na tyranie za grosze" - to jedna z wypowiedzi bezrobotnego zacytowana raporcie
"Nie chcę ciągle być nazywany nierobem, tylko dlatego, że nie godzę się na tyranie za grosze" - to jedna z wypowiedzi bezrobotnego zacytowana raporcie pixabay
Niezwykle poruszający raport na zlecenie Powiatowego Urzędu Pracy przygotował zespół socjologów z UMK pod kierunkiem dr hab. Wojciecha Kniecia.

Oto kilka opinii bezrobotnych, które znaleźliśmy w raporcie pt. "Przyczyny utrzymywania się wysokiego bezrobocia w powiecie inowrocławskim":

"Nie było pracy byłeś śmieciem, bo o nią prosiłeś. Jest praca, jesteś śmieciem, bo chcesz lepiej zarabiać. Jak chcesz lepiej zarabiać, to znajdą śmiecia na twoje miejsce, który zgodzi się robić za mniej". To tylko jedna z wielu opinii bezrobotnych, jaką znaleźliśmy w raporcie.
"Przepraszam bardzo, ale za dwa tysiące w chłodni stać nie będę".
"Praca niby jest, ale tak naprawdę to jest niewolnictwo, nie praca. Za grosze jest dużo roboty. Za uczciwą pensję nie ma pracy. Wyzysk jest"
"Dwa i pół tysiąca zarabiałam w zakładzie. Niby wiele. Tak, jakby był teraz rok 2000, to byłoby wiele. A dziś? To ja tyle mam, jak sobie trochę na czarno dorobię, a reszta z GOPS-u jest".
"Nie chcę ciągle być nazywany nierobem, tylko dlatego, że nie godzę się na tyranie za grosze. Czy zwykły robol nie może zarobić więcej? Dobrze im teraz, że trzeba robolowi zapłacić więcej, bo nie znajdą fachowców od roboty w błocie nawet na tej ich Ukrainie. Może czegoś ich to nauczy, że człowiek jest najważniejszy na zakładzie"

A tak o bezrobociu mówili pracodawcy:

"Ludzie są zepsuci... Za trzy tysiące to może by do pracy przyszedł młody, bez doświadczenia, z tym świadectwem jego z liceum. Panie! To jest tylko wymówka! Tu się po prostu robić nie chce, u mamy posiedzieć, imprezki, koledzy. Masakra jakaś".
"Są pewne granice podnoszenia wynagrodzeń. Nie da się tak po prostu każdego żądania podwyżek realizować. Poza tym najczęściej o nie wnoszą osoby najkrócej pracujące. To chyba wymowne, prawda?"
"Przychodzi do mnie młody człowiek do pracy, ale tak naprawdę to po tygodniu już ma inne plany najczęściej jest pierwsza zaliczka i nie ma go już".
"Jesteśmy dużą firmą. W ciągu ostatnich trzech lat trafiło do mnie coś koło dwóch tysięcy bezrobotnych przysłanych z Urzędu Pracy. Większość przychodzi odhaczyć się, to znaczy, otrzymać zaświadczenie, że byli, ale pracy dla nich nie było. Ja generalnie odmawiam takie coś podpisywać, ale No tak, więc z tych dwóch tysięcy gotowość podjęcia pracy zgłosiło dwustu. Czyli 10%. Wie pan, ilu z nich przyszło do pracy? Trzech. Z dwóch tysięcy".

Wysokie bezrobocie

Dlaczego PUP zdecydował się na zlecenie badań? W lipcu tego roku stopa bezrobocia w powiecie inowrocławskim wynosiła 12,7 procent. Gorzej w województwie jest tylko w powiatach: radziejowskim, włocławskim, lipnowskim i grudziądzkim. Tymczasem liczba ofert pracy w PUP ciągle rośnie. Dlaczego więc bezrobotni z nich nie korzystają?

"Nie potwierdziły się nasze przypuszczenia o tym, że bezrobocie w tym powiecie to w oczywisty sposób skutek braku pracy, co z kolei jest skutkiem słabego tempa rozwoju gospodarczego. W PUP notuje się stale sporą ilość ofert pracy, a co ciekawe bardzo znaczna z nich to oferty pracy dla osób bez kwalifikacji, często z możliwością orientacji lub reorientacji zawodowej poprzez szkolenia na miejscu" - czytamy w raporcie.

Praca na czarno, niskie zarobki...

Jakie więc są główne przyczyny bezrobocia w powiecie inowrocławskim? Naukowcy wskazują kilka powodów. Bardzo powszechna na naszym terenie jest "praca na czarno". "Skala pracy "na czarno" w opinii pracowników PUP, jak i przedsiębiorców, jest z kolei pochodną specyficznej struktury gospodarki powiatu, z ponadprzeciętną reprezentacją firm przetwórstwa rolno-spożywczego oraz firm budowlanych, gdzie skłonność do nielegalnego zatrudniania jest wyższa" - czytamy w raporcie.

Tak sytuację opisuje pracownik PUP:
"Przychodzi do nas klient, mężczyzna ręce brudne od smarów, podejrzewamy, że został oderwany od roboty. I przychodzi do nas rejestrować się. A za nim na korytarzu stoi prawdopodobnie jego brygadzista. Widzimy samochody tych ludzi podjeżdżają z jednym, dwoma pracownikami na parking, wysyłają ich na "odhaczenie się" i z powrotem do pracy!"

Aż 80 procent badanych bezrobotnych podkreśla, że w okolicy brakuje dobrej pracy, czyli dobrze płatnej i blisko miejsca zamieszkania lub z dogodnym dojazdem.

Naukowcy zwracają uwagę również na fakt, iż "system zabezpieczeń socjalnych spowodował, że pracy nie szuka się desperacko, gdyż można bez niej stosunkowo godnie żyć".

90 procent badanych bezrobotnych w wieku do 40 lat i 50 procent w wieku ponad 40 lat uważa, że "to pracownicy z innych krajów "psują" rynek pracy przyjmując zatrudnienie za obniżone wynagrodzenie".

Oto komentarze bezrobotnych na ten temat:
"Teraz w Polsce mówią, że takie bezrobocie niskie. Ale przecież są bezrobotni, jak ja. Są, bo nie da się pracować za tyle, za ile Ukrainiec się zgodził. I co? Państwo w ogóle o nas zapomniało, że my w ogóle na świecie jesteśmy, bo sobie firmy biorą Ukraińców, czy innych."

"U mnie na zakładzie po czterech latach, jak mnie zwolnili z pracy, znów potrzeba zbrojarza. No to nawet zadzwonili do mnie, żebym przyszedł na cały etat. Idę. A tam chcą płacić dwa, dwa i pół tysiąca. No ja mówię: mało. No to oni do mnie - a to dziękuję bardzo, mamy pracownika z Ukrainy na to miejsce właśnie za tyle".

Wnioski?

"Najogólniej rzecz biorąc stwierdzić można, że sporo osób chce tu pracować, ale zależy im na byciu bezrobotnym. Status bezrobotnego jest im potrzebny do zapewnienia bezpłatnej opieki zdrowotnej (ubezpieczenie) oraz do zachowania i podwyższania benefitów socjalnych" - czytamy w raporcie.

Naukowcy zwracają również uwagę na to, że jest grupa bezrobotnych, wśród których drastycznie obniżona została wartość pracy.

"W badanych środowiskach powiatu inowrocławskiego wytworzyła się klasyczna kultura bezrobocia, gdzie bycie bezrobotnym jest normą, nie jest naganne, a dziedziczenie bezrobocia stanowi niejako naturalną kolej rzeczy następujących po sobie pokoleń. W takim środowisku brak pracy nie stanowi już przyczyny bezrobocia przyczyną bezrobocia jest programowe nie podejmowanie jej" - piszą naukowcy z UMK.

Podkreślają, że główną przyczyną bezrobocia jest brak dobrej pracy (dobrze płatnej, w mniejszej części z dobrym dojazdem).

Brakuje też ofert pracy dla kobiet i osób bardzo dobrze wykształconych. "Te pierwsze gremialnie zasilają więc rejestr bezrobotnych, ci drudzy gremialnie emigrują lub migrują do dużych ośrodków miejskich" - czytamy w raporcie.

Z całym raportem można się zapoznaćtutaj

Oto wykaz statystycznych ciekawostek dotyczących Inowrocławia okraszonych pięknymi zdjęciami naszego miasta widzianego z lotu ptaka.Wykaz statystycznych ciekawostek na kolejnych slajdach >>>

Inowrocław w liczbach. Tego na pewno nie wiecie [ciekawostki]

Ile firm znajduje się w Inowrocławiu? W jakiej branży jest ich najwięcej? Jakich przybywa, a jakich jest mniej niż przed rokiem? O tym w raporcie Urzędu Statystycznego.Dane pochodzą z opracowania "Podmioty gospodarki narodowej w Inowrocławiu wpisane do rejestru REGON w 2017 roku", które inowrocławski oddział Urzędu Statystycznego przygotował z okazji zbliżającej się Inowrocławskiej Wystawy Gospodarczej.Dane na kolejnych slajdach >>>

Czy wiesz, że... Ciekawostki dotyczące firm z Inowrocławia [raport]

Sprawdziliśmy, kto zarabia najwięcej w inowrocławskim samorządzie.Ranking sporządziliśmy na podstawie danych udostępnianych w Biuletynie Informacji Publicznej za 2016 rok. TOP LISTA na kolejnych slajdach >>>>

Zarobki w inowrocławskim samorządzie. Kto zarabia najwięcej? [TOP 10]

Klimat w kraju się zmieni. Zagrożenie dla Polski i świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Nie było pracy, byłeś śmieciem. Jest praca, jesteś śmieciem". Poruszający raport o bezrobociu w powiecie inowrocławskim - Gazeta Pomorska

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

k
kapitan bomba
No cóż po co [wulgaryzm]ny podpis, po podpis powinni się zgłaszać tylko osoby pobierające zasiłek... Zwolnić zbędnych urzędników, kiepskie kierownictwo kompletnie nic nie robią i biorą pensje od podatników, najlepiej zlikwidować. Raport dla naiwnych
M
Mirr
Super brawo naukowcy, prawda I to bardzo bolesna dla firm, wielkich panow byznrsmenow smieciem I ja jestem,
G
Gość
W dniu 13.10.2018 o 07:27, Krzysztof napisał:

jedna ściema,zlikwidować 500+ dać zarobić,zrealizować 14 postulat sierpnia 80 i młodzi zostaną w kraju.proste

Likwidacja 500+ nie spowoduje powstania miejsc pracy.

 

Następnego dnia, gdy to do mnie dotarło, pojechałem do urzędu i... dowiedziałem się, że zostałem już skreślony. :) Miałem wszystko udokumentowane, że zjawić się nie mogłem i nic to nie dało.

 Mnie się udało chyba 2 razy wytłumaczyć że nie mogłem dojechać, z przyczyn rodzinnych ale urzęd twardo rzędał zaświadczenia od lekarza że byłem chory. Kur*a, jednego dnia im mówie jedną wersję a na drugi dzień przychodzę ze zwolnieniem i wszystko jest ok. Ważne, żeby jakaś ''podkładka'' dla urzędasa była. Dzień wcześniej też nie bardzo można się podpisać. Dlaczego ? Przecież ten urzędas siedzi tam nie tylko dla mnie ale dla innych również.

A jeżeli w dzień podpisu, ktoś będzie miał wypadek i poleży tydzień w ciężkim stanie to co wtedy ? Co z ubezpieczeniem ? Straci bo się nie stawił a nie stawił się bo miał wypadek i żeby leżeć w szpitalu musi być ubezpieczony....kur*a, to jest nienormalne. I jeszcze trzeba się płaszczyć przed urzędasem, bo przecież bezrobotny to śmieć. Bezrobotny to pijak i leń, który nie chce pracować. I to wina bezrobotnego, że gospodarka kuleje i nie ma pracy. Bezrobotny nie ma nic innego do roboty jak tylko pamietać o terminie podpisu.

K
Krzyś
I co to zmieni ten artykuł o tym wszyscy wiedzą trzeba powiedzieć to wprost nasz powiat jest bez perspektyw
K
Krzysztof
jedna ściema,zlikwidować 500+ dać zarobić,zrealizować 14 postulat sierpnia 80 i młodzi zostaną w kraju.proste
G
Gość
W dniu 12.10.2018 o 21:39, dave napisał:

Urząd pracy, a przynajmniej ten w Inowrocławiu (Mątwy), to ściema. Po skończeniu szkoły zapisałem się do niego od razu, no bo jak to wszyscy mówili - "idź, idź, będziesz ubezpieczony". Od zawsze zwykłem trzymać się od biur, urzędów i tych "urzędasów" z daleka, a pracę i tak wolałem znaleźć na własną rękę to jednak coś mnie tknęło i poszedłem. Zapisałem się, później musiałem co jakiś czas jeździć składać głupi podpis i w zasadzie tyle. W pewnym okresie zdawałem egzamin na prawo jazdy i jak to często bywa, człowiek był kompletnie zestresowany. W tym momencie okazało się, że na tę samą godzinę miałem stawić się po "podpisik" o czym kompletnie zapomniałem (stres, wrażenia, ekscytacja, itd.). Następnego dnia, gdy to do mnie dotarło, pojechałem do urzędu i... dowiedziałem się, że zostałem już skreślony. :) Miałem wszystko udokumentowane, że zjawić się nie mogłem i nic to nie dało. Urząd pokazał mi środkowy palec, choć znam ludzi i przypadki, gdzie niektórym kompletnie nie chce się jeździć i ten zidiociały podpis stawiać, a pracownicy sami ten podpis za nich składają (wiadomo, trzeba mieć plecy bądź odrobinę znajomości). Tu już nie jestem pewien na ile mnie skreślili (bodajże na 3 miesiące), ale pojechałem do Bydgoszczy się odwołać. Bezskutecznie, rzecz jasna. Urząd, który powinien pomagać, stał się upierdliwy, a finalnie kompletnie niezrozumiały. No nic. Dałem sobie z tym spokój i na szczęście nie muszę póki co tam się zjawiać. Moje obawy przed zjawiem się w PUP się sprawdziły. Nie wiem, czy to tak działa, czy musi działać, ale w wielu krajach urzędy te zwykle są dla obywatela i to właśnie one mają za zadanie pomagać ludziom, a nie wymuszać zjawienie się po durny podpis, który i tak nic nie znaczy. Swoją drogą ciekawe, że za każdym razem na korytarzach PUP-u widziałem praktycznie te same ogłoszenia. Zwykle jest to jakiś wózkowy z pracą na magazynie i aż dziwnie, że nie ma chętnych. A podobno na same wózki jest tylu chętnych... :-)

Bardzo prawdziwie to opisałeś niestety ale ten urząd to totalny niewypał skłaniam się nawet do stwierdzenia takiego iż służy on po to aby utrzymywać armię wiernych wiadomo o co chodzi. Wszelkie socjale mnie brzydzą i od pełnoletności daje sobie radę sam wystarczy dać ludziom godnie zarobić ot cała filozofia a co do podpisu cóż dalej tkwimy w głębokiej komunię jeżeli chodzi o biurokrację gdyż taka bzdurę w epoce internetowej można załatwić cyfrowo. Wniosek prosty urząd to zbędna dekoracja z której cieszą się tylko Ci którzy tam pracują.
d
dave

Urząd pracy, a przynajmniej ten w Inowrocławiu (Mątwy), to ściema. Po skończeniu szkoły zapisałem się do niego od razu, no bo jak to wszyscy mówili - "idź, idź, będziesz ubezpieczony". Od zawsze zwykłem trzymać się od biur, urzędów i tych "urzędasów" z daleka, a pracę i tak wolałem znaleźć na własną rękę to jednak coś mnie tknęło i poszedłem. Zapisałem się, później musiałem co jakiś czas jeździć składać głupi podpis i w zasadzie tyle. W pewnym okresie zdawałem egzamin na prawo jazdy i jak to często bywa, człowiek był kompletnie zestresowany. W tym momencie okazało się, że na tę samą godzinę miałem stawić się po "podpisik" o czym kompletnie zapomniałem (stres, wrażenia, ekscytacja, itd.). Następnego dnia, gdy to do mnie dotarło, pojechałem do urzędu i... dowiedziałem się, że zostałem już skreślony. :) Miałem wszystko udokumentowane, że zjawić się nie mogłem i nic to nie dało. Urząd pokazał mi środkowy palec, choć znam ludzi i przypadki, gdzie niektórym kompletnie nie chce się jeździć i ten zidiociały podpis stawiać, a pracownicy sami ten podpis za nich składają (wiadomo, trzeba mieć plecy bądź odrobinę znajomości). Tu już nie jestem pewien na ile mnie skreślili (bodajże na 3 miesiące), ale pojechałem do Bydgoszczy się odwołać. Bezskutecznie, rzecz jasna. Urząd, który powinien pomagać, stał się upierdliwy, a finalnie kompletnie niezrozumiały. No nic. Dałem sobie z tym spokój i na szczęście nie muszę póki co tam się zjawiać. Moje obawy przed zjawiem się w PUP się sprawdziły. Nie wiem, czy to tak działa, czy musi działać, ale w wielu krajach urzędy te zwykle są dla obywatela i to właśnie one mają za zadanie pomagać ludziom, a nie wymuszać zjawienie się po durny podpis, który i tak nic nie znaczy. Swoją drogą ciekawe, że za każdym razem na korytarzach PUP-u widziałem praktycznie te same ogłoszenia. Zwykle jest to jakiś wózkowy z pracą na magazynie i aż dziwnie, że nie ma chętnych. A podobno na same wózki jest tylu chętnych... :-)

C
Chłodnia
Co do pracy w chłodni za 2 tyś. to się nie stoi tylko zapie...
m
mama

A wszustko opiera sie na tym, ze można zatrudniać na czarno. Gdzie są kontrole, gdzie sa służby?? Urzędy stwierdziły, że ludzie pracują na czarno i przechodzą do porządku dziennego. Gdyby nie było takie możliwości, pracodawcy musiliby sie dostosować i dostosować zarobki. Płacą pracownikowi na czarno, a sami wymieniają mercedesa co miesiąc

Wróć na i.pl Portal i.pl