Rozporządzenie metanowe. Czym groziło?
Anna Zalewska, europoseł Prawa i Sprawiedliwości pytana przez i.pl o to, co oznacza zawarcie porozumienia, odpowiedziała, że jeżeli rozporządzenie zostanie przegłosowane w takiej formie, to nie dojdzie do katastrofy polskich kopalń.
– Na 26 kwietnia jest zaplanowane wspólne głosowanie dwóch komisji do spraw energii i środowiska, czyli ITRE i ENVI. Jeżeli grupy polityczne zachowają się tak, jak ich sprawozdawcy wczoraj, to mamy sytuację w miarę komfortową. Udało się osiągnąć maksymalnie dużo – podkreśliła.
– To rozporządzenie jest nowe - to znaczy nikt nie wie, jak ono zadziała, dlatego jest bardzo ryzykowne. Jest mało technologii, mało badań. Z jednej strony jest bardzo restrykcyjne w stosunku do instalacji w Polsce – węglowych, gazowych czy też jeżeli chodzi o transport ropy, a z drugiej strony – jeżeli chodzi o świat zewnętrzny, czyli kraje spoza Unii Europejskiej, to tak naprawdę oni nie mają żadnych obowiązków, mają tylko napisać oświadczenie, że się starają nie uwalniać metanu do atmosfery. To jest dysproporcja, która na tym etapie też jest niebezpieczeństwem, że my utracimy konkurencyjność – wyjaśniła.
Co było zagrożeniem dla polskich kopalń?
Anna Zalewska zwróciła uwagę, że polscy europosłowie odnosili wrażenie, że celem rozporządzenia jest zamknięcie kopalń w Polsce.
– Mimo obowiązującej umowy społecznej, która mówi o systematycznym wygaszaniu kopalń do 2049 roku, ustalono, że będzie można emitować 0,5 tony metanu na tysiąc ton węgla. To w ogóle nie występuje, że tak powiem, w naturze. Nie ma takich właściwie sytuacji na świecie, gdzie można byłoby takie parametry osiągać, bo to wszystko zależy też od górotworu, w którym jest określone stężenie metanu – mówiła.
Jak podkreśliła europoseł PiS, uznano również, że trzeba badać, informować i płacić kary za każdą instalację. – Ponadto wpisano kary, które mają być karami niszczącymi i odstraszającym – wskazała.
– Oczywiście, obowiązuje to wszystko również dla węgla koksującego, o którym w innym dokumencie komisji Parlamentu Europejskiego mówi się, że jest strategicznym surowcem, czyli takim, który trzeba szczególnie chronić, ponieważ m.in. stal nie powstanie bez węgla koksującego, a mamy mało złóż w Europie – wyjaśniła.
Europosłowie PiS i opozycji mówili jednym głosem
Anna Zalewska,, mówiąc o środowym porozumieniu, podkreśliła, że polscy europosłowie wychodzili z założenia, że powinno ono dotyczyć ośmiu ton, a wynegocjowano do 5 ton metanu na tysiąc ton wydobywanego węgla, ale liczone na operatora i na całą grupę, która ma różne kopalnie, które różnie emitują i będzie potrafiła tym zarządzać.
– Jednocześnie wprowadziliśmy zapis mówiący o opłatach. Za chwilę przecież będziemy mieć NABE, która będzie skupiała wszystkie kopalnie, dlatego że na świecie banki nie dają pieniędzy na jakiekolwiek inwestycje, nawet zielone, dla firm, które w swoim portfolio mają węgiel. Więc gdyby np. PGE miało inwestować w np. solary, to nie będzie mogło uzyskać pieniędzy. Dlatego właśnie, że ma węgiel. Mamy więc 5 ton metanu na operatora, nie na poszczególne instalacje. Ponadto wprowadzamy opłaty, czyli jeżeli będzie mowa o innowacjach w dążeniu do obniżenia emisji metanu, to zamiast kar będą opłaty, które będą wracać do firmy, właśnie po to, żeby obniżać emisję metanu, ponieważ w żadnym dokumencie europejskim nie ma możliwości finansowa tego rodzaju inwestycji, nawet w funduszu transformacji energetycznej. Jeśli zaś chodzi o węgiel koksujący, na razie tego węgla węgla rozporządzenie nie dotyka w ogóle. Natomiast za trzy lata Komisja Europejska ma się zastanowić, czy zaproponuje akt delegowany, który będzie derogacją, czyli wyłączeniem węgla koksującego na następne lata – wyjaśniła.
Europoseł PiS podkreśliła, że na środowe negocjacje była tylko godzina, ale rzeczywiście osiągnięto kompromis.
– Politycznie wszyscy zadziałali razem. Naprawdę, jeżeli będziemy tak działać, to wiele spraw do Polski jesteśmy w stanie załatwić. Po raz pierwszy tak się zdarzyło, że z europosłami opozycji ze Śląska mówiliśmy jednym głosem. Mam wrażenie, że opracowaliśmy wzór, według którego powinniśmy w sytuacjach krytycznych postępować. Mam nadzieję, że to się przełoży na ostatni rok, bo przecież jeszcze rok jesteśmy w Parlamencie Europejskim, ponieważ idzie bardzo dużo - również bardzo krytycznych dla gospodarki europejskiej, w tym Polski - dokumentów – zauważyła.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
mm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
