NFZ zaleca ograniczanie lub zawieszenie udzielania planowych świadczeń szpitalnych. "Dla pacjentów może się to skończyć nawet śmiercią"

Maciej Badowski
Maciej Badowski
- Aby zapewnić dodatkowe łóżka szpitalne dla pacjentów wymagających pilnego przyjęcia do szpitala, Centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo- napisano.
- Aby zapewnić dodatkowe łóżka szpitalne dla pacjentów wymagających pilnego przyjęcia do szpitala, Centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo- napisano. Robert Wozniak/ Polska Press
NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo- poinformowano w poniedziałek wieczorem. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia wyjaśnił, że "chodzi o danie takiej możliwości na wniosek środowiska medycznego". - Dla pacjentów może to być niezwykle bolesne i kończyć się ciężkimi powikłaniami, a nawet śmiercią- skomentował marszałek senatu Tomasz Grodzki.

- Aby zapewnić dodatkowe łóżka szpitalne dla pacjentów wymagających pilnego przyjęcia do szpitala, Centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo - napisano w komunikacie.

Jednocześnie NFZ wyjaśnia, że "w każdym przypadku odroczenia terminu udzielenia świadczenia, należy indywidualnie ocenić oraz wziąć pod uwagę uwarunkowania i ryzyka dotyczące stanu zdrowia pacjentów, a także prawdopodobieństwo jego pogorszenia i potencjalne skutki".

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz odnosząc się do tych zaleceń wyjaśnił, że nie będzie "żadnego automatyzmu" w przekładaniu planowanych zabiegów. - Chodzi o danie takiej możliwości na wniosek środowiska medycznego. Podkreślam, że nie można odwoływać zabiegów ratujących życie i zdrowie - przyznał w rozmowie z TVN24.

Doprecyzował, że chodzi o przypadki, "w których przesunięcie operacji, przesunięcie zabiegu, nie rodzi konsekwencji zdrowotnych, a tym bardziej nie rodzi konsekwencji zagrożenia życia, by takie operacje móc przełożyć". Dodał także, że decyzje indywidualnie podejmuje lekarz w przypadku konkretnego pacjenta. - Na pewno do zagrożenia życia ani pogorszenia stanu zdrowia nie może dojść - zaznaczył.

Jak tłumaczył dalej, "chodzi o przesunięcie tych zabiegów i operacji, których przełożenie nie grozi zagrożeniem życia czy pogorszeniem zdrowia" i dodał, że "decyzja pozostaje w rękach lekarza, to jest tylko zalecenie". - W Polsce sprzętu nie brakuje, łóżek nie brakuje. Istnieje realne zagrożenie, że w przypadku wysokiej trzeciej fali, może brakować personelu. To jest nasza największa troska, żeby w Polsce nie zabrakło personelu. A żeby go nie zabrakło, musimy mieć możliwość kierowania go właśnie do pacjentów covidowych - stwierdził.

- Przygotowujemy się na różne możliwe scenariusze. I przygotowując się na możliwość dalszych wzrostów zajętości łóżek, musimy być przygotowani pod kątem personelu, który możemy skierować do obsługi pacjentów covidowych- mówił i dodał, że w tym tygodniu możemy osiągnąć "wyniki dzienne na poziomie 18 do 20 tysięcy, ze średnią tygodniową 15-15,5 tysiąca".

"Trzeba się z tego wycofać"

- Wczoraj ukazał się kuriozalny komunikat, że należy wstrzymać zabiegi planowe. Dla chirurga to jest szok, to jest szokujące, a dla pacjentów może być niezwykle bolesne i kończyć się ciężkimi powikłaniami, a nawet śmiercią- skomentował pytany przez dziennikarzy w Senacie marszałek Tomasz Grodzki. Jego zdaniem to rozwiązanie jest "znacznie poważniejszy, niż nam wszystkim może się wydawać".

Grodzki przyznał, że jest fundamentalne prawo w medycynie mówiące o tym, że zabiegi planowe są zawsze bezpieczniejsze od zabiegów wykonywanych w trybie ostrym. - Jeżeli pacjentowi zwyrodnieje staw biodrowy i będzie cierpiał katusze i bóle, to musi poczekać aż się ta szyjka kości biodrowej złamie w końcu, żeby mógł być zoperowany- podał jako jeden z przykładów.

Marszałek Grodzki wezwał ministra zdrowia oraz premiera do natychmiastowego "doprecyzowania" lub wycofania z tego "dziwacznego komunikatu". - Zatrzymanie wszystkich zabiegów planowych w Polsce w każdej dziedzinie zabiegowej, od okulistyki, poprzez chirurgię, po ortopedię, to jest katastrofa. To się skończy cierpieniem, chorobami i dodatkowymi zgonami, których mamy i tak już dwa razy więcej niż w miesiącach przed pandemią - przyznał. - Trzeba się z tego natychmiast wycofać - dodał.

Tą decyzją minister zdrowia wydał wyrok śmierci na chorych

- Ja przeczytałem ten dokument i powiem szczerze- to dokument wstrząsający. To dokument potwierdzający de facto poddanie się ministra zdrowia- ocenił europoseł Koalicji Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz w "Onet Rano". - Minister zdrowia abdykował tą decyzją.

Zdaniem Arłukowicza, minister zdrowia przyznał, że system ochrony zdrowia w Polsce stanął. - Jeżeli czytamy w tym dokumencie, że minister zdrowia zaleca, żeby nie przeprowadzać planowych zabiegów, takich jak Histerektomia, czyli wycięcie macicy, Nefrektomia- wycięcie nerki czy bajpasy ratujące życie, to jest dowodem tego, że minister zdrowia wcisnął przycisk stop, zatrzymał system ochrony zdrowia, który i tak praktycznie od roku boryka się z olbrzymimi problemami- dodał.

- Ta decyzja została podjęta w otoczeniu 11 niefunkcjonujących szpitali tymczasowych na które wydano dziesiątki, a może nawet setki milionów złotych- przyznał. Dopytywany co w tym przypadku powinny zrobić szpitale, przyznał, ze "nie trzeba być lekarzem, żeby wiedzieć podstawową rzecz- coś co dziś jest planowe, jutro staje się pilne". - Tą decyzją minister zdrowia wydał wyrok śmierci na chorych, którzy czekają na swoje zabiegi- skomentował.

Prawie 10 tysięcy nowych zakażeń

We wtorek rano Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 954 nowych przypadkach koronawirusa. Zajętych jest 18 105 tzw. łóżek covidowych z 27 122 dostępnych. Ponadto w użyciu jest 1 837 z 2 687 respiratorów.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Abadon

Zbrodniarze i złodzieje: Niedzielski, szefostwo NFZ na szubienicę:

Ostatnia informacja Narodowego Funduszu Zdrowia zmienia ten pozornie optymistyczny obraz. Na polecenie ministra zdrowia Adama Niedzielskiego wydano komunikat o zaleceniu ograniczenia planowych zabiegów, które wymagają udziału anestezjologów. Według rzecznika Ministerstwa Zdrowia Wojciecha Andrusiewicza zarządzenie wprowadzono w trosce o to, by nie zabrakło personelu medycznego, który mógłby opiekować się pacjentami covidowymi.

„Aby zapewnić dodatkowe łóżka szpitalne dla pacjentów wymagających pilnego przyjęcia do szpitala, Centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo” – czytamy w poniedziałkowym komunikacie NFZ.

To są duże zabiegi, rozległe np. endoprotezoplastyki stawu biodrowego – powiedział na antenie Radia Wrocław p.o. prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak.

W komunikacie NFZ podano, że chodzi w szczególności o:

endoprotezoplastykę dużych stawów,

duże zabiegi korekcyjne kręgosłupa,

zabiegi naczyniowe na aorcie brzusznej i piersiowej,

pomostowanie naczyń wieńcowych,

duże zabiegi torakochirurgiczne,

zabiegi wewnątrzczaszkowe,

nefrektomię,

histerektomię.

Innymi słowy ci, którzy przeczekali swoje w kolejce do zabiegu i już mieli nadzieję, że dostąpią wykonania przez służbę zdrowia usługi, która może uratować ich zdrowie i zmniejszyć cierpienia, będą musieli jeszcze uzbroić się w cierpliwość i dotrwać do zakończenia trzeciej fali. A być może potem do czwartej? Nie wiadomo. Składki zdrowotne są zapłacone, ale teraz usługodawca rozkłada ręce i mówi, że nie ma wystarczająco dużo pracowników. Tych, których ma, przeznaczył do innych celów.

Wystarczy przejrzeć listę wstrzymanych zabiegów, aby stwierdzić, że mamy do czynienie z planowanym ludobójstwem Polaków.

G
Gość

Bo Kaczyński powinien odpowiedzieć prawnie jak Czauczesku

G
Gość

Coście pisie sku..... uczynili z tej krainy

A
Abadon

NFZ zaleca ograniczenie w robieniu zabiegów, operacji i diagnostyki. Dlaczego? Bo kasa jest na pacjentach kowidowych... Czy to nie faszyzm?

R
Ret

Czy się da kopertę czy nie, rokowania i tak niepewne.

G
Gość

wIADOMO - NAOBIECYWALI PLUSÓW DLA STARSZYCH I TERAZ NAJŁATWIEJ SIĘ ICH POZBYĆ

Wróć na i.pl Portal i.pl