„Newsweek”: wybory sfałszowane. Ekspert obala teorię. "Największy skandal i nieodpowiedzialność od wielu lat"

Marcin Koziestański
Marcin Koziestański
- W ostatniej dekadzie przez komisje wyborcze w Polsce „przewinęło się” pół miliona osób, a Renacie Grochal udało się „dotrzeć” do... jednego świadka. Nie jest to korzystna dla autorki konstatacja - pisze Pawłowski.
- W ostatniej dekadzie przez komisje wyborcze w Polsce „przewinęło się” pół miliona osób, a Renacie Grochal udało się „dotrzeć” do... jednego świadka. Nie jest to korzystna dla autorki konstatacja - pisze Pawłowski. Fot. Mariusz Kapala
Członkowie komisji wyborczych związani z Prawem i Sprawiedliwością fałszują wyniki głosowań – taki zarzut pada w najnowszym, okładkowym artykule „Newsweeka”. Na kuriozalną treść artykułu zwrócił uwagę Łukasz Pawłowski na Twitterze, nie zostawiając na jego autorce i wydawcy suchej nitki. Jak ocenia, sama okładka „to największy skandal i nieodpowiedzialność od bardzo wielu lat”.

Sprawę opisuje portal tvp.info. Chodzi o najnowsze wydanie gazety, które w poniedziałek trafi do kiosków. Już teraz można się jednak zapoznać z internetową wersją artykułu Renaty Grochal pod tytułem „Były działacz PiS: Widziałem, jak PiS fałszuje wybory. Sam miałem wpływ na fałszowanie". Tę tezę przedstawia były działacz PiS Marek Zagrobelny, który po odejściu z partii buduje swój wizerunek na krytyce ugrupowania i w mediach promuje swoją książkę. To właśnie on jest świadkiem i informatorem „Newsweeka”, którego głos stanowi podstawę oskarżeń o fałszowanie wyborów.

Skandaliczna okładka „Newsweeka”

Na treść artykułu zwrócił uwagę Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawcze IBSP, nie zostawiając na jego autorce i wydawcy suchej nitki. Jak ocenia, sama okładka „to największy skandal i nieodpowiedzialność od bardzo wielu lat”.

- W ostatniej dekadzie przez komisje wyborcze w Polsce „przewinęło się” pół miliona osób, sympatyków całego spektrum politycznego, a Renacie Grochal udało się „dotrzeć” do... jednego świadka. Nie jest to korzystna dla autorki konstatacja - pisze Pawłowski. I wskazuje, że teorię o fałszowaniu „odbijanymi krzyżykami” można obalić w kilka minut na podstawie twardych danych (modus operandi opisane przez Grochal miałoby polegać na dostawianiu dodatkowych krzyżyków, by głosy korzystne dla ugrupowań opozycyjnych uznawać za nieważne, powinno mieć to odzwierciedlenie w statystykach).

„Liczba głosów nieważnych z wyborów na wybory maleje. W 2011 było to 4,52 proc., w 2015 – 2,53 proc. a w 2019 – 1,11proc. Za czasów PO było ich 3x więcej. Czy oznacza to, że za PO się bardziej fałszowało wybory?” – pyta retorycznie prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej. Dodaje przy tym, że na mapach wyborczych widać, że większy odsetek głosów nieważnych widoczny jest na zachodzie i północy Polski, gdzie tradycyjnie przewagę mają partie opozycyjne (a więc także ich sympatycy w komisjach).

Źródło: TVP Info

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Dla Pawłowskiego 300tys. nieważnych głosów to pikuś, no pewnie, gdy na Kukiza głosowało 1,3mln osób to można tak uważać. Jednakże dla socjologa powinno być sygnałem, że może coś być na rzeczy, i darować sobie porównania typu: przedtem było gorzej. To deprecjonuje jego "ekspertyzę" całkowicie. To jest opinia , a nie ekspertyza panie Pawłowski.
G
Gość
"a Renacie Grochal udało się „dotrzeć” do... jednego świadka. Nie jest to korzystna dla autorki konstatacja - pisze Pawłowski." . Pisowskich umysłów nic nie jest przekonać , ze białe jest białe a czarne jest czarne . Panie Pawłowski . I nie chodzi o to czy wygrali dzięki fałszerstwu , czy nie , lecz nazywają się Pr i Sp .
G
Gość
Prawda boli Pisowców.
G
Gość
Pierdy gadzinówki.
Wróć na i.pl Portal i.pl