Nauczyciele chcą, by ich pensje były powiązane z krajową średnią. Powinni zarabiać od 90 do 155 proc. średniej krajowej - mówią związkowcy

Natalia Grzybowska
Natalia Grzybowska
Od 90 do 155 proc. średniej krajowej powinni zarabiać nauczyciele - uważają związkowcy. ZNP przyjął uchwałę o podjęciu inicjatywy obywatelskiej dotyczącej powiązania wysokości zarobków pedagogów z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.

Dzisiaj wysokość wynagrodzenia nauczycieli jest pochodną kwoty bazowej, określanej każdego roku w ustawie budżetowej. Ta służy do wyliczania tzw. średniej płacy nauczycieli. Na nią z kolei składa się wynagrodzenie zasadnicze i dodatki określone w Karcie nauczyciela, których jest kilkanaście.

Oświatowe związki zawodowe od lat podkreślają, że nauczyciele dostają tylko po kilka dodatków, a wysokość niektórych z nich jest bardzo niska. O faktycznych zarobkach nauczycieli ma świadczyć wysokość wynagrodzenia zasadniczego, które w rozporządzeniu o minimalnych stawkach wynagrodzenia nauczycieli co roku określa minister edukacji.

ZNP chce więc, by wysokości kwot średniego i zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego, stanowiły określony procent kwoty przeciętnego wynagrodzenia obowiązującej w trzecim kwartale poprzedzającego roku budżetowego.

Tego samego domaga się Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”: - Różnica między nauczycielami z najniższymi kwalifikacjami a tymi, którzy uzyskali najwyższy stopień awansu zawodowego jest niewielka, bo wynosi około 200 zł - wskazuje jej przewodniczący Ryszard Proksa.

Podczas zeszłotygodniowych obrad jej członkowie uzgodnili, że wnioski z dyskusji muszą zostać sformułowane na piśmie i przedstawione Dariuszowi Piontkowskiemu, ministrowi edukacji narodowej.

- Oczekujemy pilnych rozmów w sprawie ostatniego punktu porozumienia - dodaje przewodniczący oświatowej Solidarności, nawiązując do porozumienia, które podpisali z rządem w kwietniu. Zgodnie z nim nowy system wynagrodzeń miał zostać opracowany do końca tego roku.

By projekt ustawy ZNP mógł trafić do Sejmu, związek musi zebrać pod nim co najmniej tysiąc podpisów, a następnie wraz wnioskiem o zarejestrowanie komitetu inicjatywy obywatelskiej złożyć je do marszałka Sejmu. Jeśli ten rozpatrzy wniosek pozytywnie i komitet zostanie zarejestrowany, ZNP będzie miało 3 miesiące na zebranie pod projektem ponad 100 tys. podpisów.

ZNP przedstawił już konkretne propozycje, dotyczące proporcji określających stawki belferskich pensji. Związkowcy uważają, że nauczycielowi stażycie należy się 90 proc. przeciętnego wynagrodzenia w III kwartale poprzedzającego roku budżetowego, nauczyciel kontraktowy powinien zarabiać 100 proc., nauczyciel mianowany - 125 proc., a dyplomowany - 155 proc.

W drugiej z podjętych uchwał ZNP wzywa parlament i rząd do zwiększenia udziału wydatków na edukację w budżecie państwa. - Polityka budżetowa musi uwzględniać priorytetowe znaczenie edukacji wśród podstawowych zadań państwa - możemy przeczytać w uchwale. - Wzrost dochodów państwa powinien przekładać się bezpośrednio na realny i odczuwalny wzrost nakładów na edukację.

Trzy lata temu ZNP złożyło w Sejmie projekt obywatelski, by środki na wynagrodzenia pedagogów pochodziły z dotacji celowej budżetu państwa. Wszystkie kluby parlamentarne głosowały za skierowaniem go do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Dalsze prace nad projektem nie zostały jednak podjęte.

Chcą obiecanych podwyżek

Nauczyciele co prawda otrzymali podwyżkę od września 2019 roku, ale obiecano im także wzrost płac od nowego roku. Tymczasem - jak się okazuje - na wyższe pensje liczyć mogą jedynie nieliczni nauczyciele.

- Jesteśmy rozczarowani, ponieważ w najnowszym rozporządzeniu ministerstwa system wynagrodzeń nauczycieli został ośmieszony - mówi Ryszard Proksa, szef oświatowej Solidarności.

Przypomnijmy - we wrześniu nauczyciele otrzymali podwyżki w wysokości 9,6 proc. Następnie płace miały wzrosnąć o 6 proc. Te podwyżki otrzymają jednak tylko ci nauczyciele, których pensja od stycznia 2020 roku byłaby niższa od płacy minimalnej.

- Rząd nie wycofa się z 6-proc. podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli w 2020 r., ale nie mogę obiecać niczego więcej - mówił pod koniec października wiceminister Maciej Kopeć. Zapowiedział jednocześnie, że podwyżka na pewno nie pojawi się w styczniu, a raczej we wrześniu.

Gwiazdy i artyści wspierają strajk nauczycieli. Zobacz na kolejnych slajdach galerii, kto jest z pracownikami oświaty.

Strajk nauczycieli: Gwiazdy i artyści wspierają oświatę GALE...

Trwa strajk nauczycieli 2019. To już trzeci dzień strajku. Oczywiście tak ważne wydarzenie nie mogło przejść bez echa w sieci. Internauci komentują i tworzą memy. Zobaczcie najciekawsze z nich.

Strajk nauczycieli. Internauci komentują [MEMY]

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Najważniejsze wydarzenia ostatnich dni:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nauczyciele chcą, by ich pensje były powiązane z krajową średnią. Powinni zarabiać od 90 do 155 proc. średniej krajowej - mówią związkowcy - Dziennik Bałtycki

Wróć na i.pl Portal i.pl