"Nasz Nowy Dom" pomógł rodzinie z gminy Pniewy. Państwo Jabłońscy mają bieżącą wodę, łazienkę, kuchnię, pokoje i nowe meble

Piotr Stańczak
Piotr Stańczak
Po wejściu do nowego domu rodzina Jabłońskich była zachwycona. Oprowadzała ich Katarzyna Dowbor (z lewej).
Po wejściu do nowego domu rodzina Jabłońskich była zachwycona. Oprowadzała ich Katarzyna Dowbor (z lewej). Polsat, Ipla TV, Nasz Nowy Dom
Program telewizyjny Nasz Nowy Dom pomógł kolejnej rodzinie z regionu radomskiego - Jabłońskim z Ciechlina w gminie Pniewy (powiat grójecki). Ekipa wyremontowała im mieszkanie w ciągu pięciu dni!

W zniszczonym domu mieszkali: Jolanta Jabłońska z mężem Mieczysławem oraz 11-miesięcznym synkiem Dawidem a także babcią chłopca Barbarą. - Żyjemy tu już od dwudziestu lat, bardzo skromnie. Synowa jest chora, mamy trochę problemów, ale szanujemy się, pomagamy sobie - mówiła na antenie programu 65-letnia pani Barbara.

Doświadczeni przez choroby...

Jolanta Jabłońska, wspominała o tym, że w wieku dziesięciu lat miała wypadek samochodowy, w trakcie którego doznała urazu głowy. Półtora roku po tym zdarzeniu miała pierwsze objawy epilepsji, traciła świadomość, przytomność, była rozkojarzona. Dziś kobieta ma 26 lat, przeczuwa, kiedy wystąpi atak padaczki z drgawkami, ślinotokiem czy utratą przytomności. Trwa zwykle od dwóch do pięciu minut. Jej mąż, 36-letni Mieczysław opowiadał, że jego żona wie, kiedy nastąpi atak, wtedy kładzie się na łóżku, nie bierze synka na ręce. On również jest niepełnosprawny, ma lewostronny niedowład ciała. Posiada drugą grupę niepełnosprawności, ale mimo to pracuje. Pięć lat temu wzięli ślub, znają się dwa razy dłużej. Gdy wreszcie Jolancie udało się zajść w ciążę, 26 razy trafiała do szpitala, była obawa, czy straci dziecko, bądź urodzi je przedwcześnie. Na szczęście i z pomocą lekarzy Dawidek urodził się zdrowy. Małżeństwo utrzymuje się z pensji pana Mieczysława, która wynosi około 1600 złotych, pani Barbara z renty rolniczej. - Czasami bywa tak, że brakuje na leki, remont przy tych dochodach jest praktycznie niemożliwy - opowiadała ze łzami w oczach Jolanta Jabłońska.

- Choroba plus ciąża to ryzyko, ale z pomocą mojej teściowej daliśmy radę. Ona zajęła w życiu miejsce mojej mamy, choć też ma swoje problemy zdrowotne - mówiła Jolanta Jabłońska. Seniorka rodziny boryka się z nadciśnieniem tętniczym, chorobą płuc, astmą. Wychowywała ósemkę dzieci, miała męża tyrana, we wsi spalił się im dom. Potem z dziećmi mieszkała w... szopie. Żyje jej oraz najbliższych nie oszczędzało.

Ilość nieszczęść przerażająca, ale...

Jabłońscy do niedawna musieli mieszkać w domu bez łazienki, kanalizacji, wody i toalety. Za tę ostatnią służył drewniany wychodek na podwórku... Wodę noszą ze studni. Myją się w misce, w wodzie, którą wcześniej grzeją na kuchence gazowej. Wewnątrz domu straszyły rozpadające się ściany, na który pojawiły się grzyb oraz pleśń. Przez dziurawy dach do środka lała się woda, były dziury w podłodze. Dom ogrzewany starym piecem, tak zwaną "kozą". Rodzina borykała się z ciasnotą, pani Barbara spała w kuchni, Jolanta z Mieczysławem i Dawidkiem w niewielkim pokoju.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Marzenia rodziny o nowym domu spełniły się dzięki pomocy... ekipy Nasz Nowy Dom na czele z jego prowadzącą Katarzyną Dowbor. - Ilość nieszczęść, która spadła na tę rodzinę jest przerażająca, ale postaramy się jej pomóc - mówiła dziennikarka po przyjeździe do Ciechlina. Na wysokości zadania stanął projektant Wojciech Strzelczyk, kierownikiem pracowniczej drużyny był natomiast Artur Witkowski. Przed remontem ekipa rozebrała stare i zniszczone elementy domu, projektant uwzględnił przedpokój, nowe drzwi, dużą szafę dla całej rodziny, gdzie oprócz ubrań zmieściła się także terma. Łazienkę zaplanował w dawnym pomieszczeniu gospodarczym, ponadto wygospodarował miejsce na pokój dzienny z wyposażeniem. Zamontowano także kominek.

Łzy szczęścia na pożegnanie

Rodzina zyskała również nowoczesną kuchnię. Powstały też pokoje: jeden dla małego Dawida, drugi dla jego babci. Do wykonania były instalacje: elektryczna, hydrauliczna, wodno-kanalizacyjna, szambo, wzmocnienia podłogi, ocieplenie budynku, ogrzewanie. - Największą rewolucją w tym domu było pojawienie się bieżącej wody, której nigdy tu nie było - zaznaczał Wojciech Strzelczyk. W czasie, gdy trwały prace, rodzina Jabłońskich przebywała na wakacjach w hotelu nad jeziorem zegrzyńskim. Na miejscu odwiedziła ich Martyna Kupczyk, również projektantka z "Naszego Nowego Domu".

W Ciechlinie w porządkowaniu terenu pomogli sąsiedzi i znajomi Jabłońskich. Wszyscy pieczołowicie przygotowywali się na powrót rodziny z wakacji. Po pięciu dniach prac dom i jego otoczenie zmieniły się nie do poznania. Gdy mieszkańcy zjawili się na miejscu, nie kryli łez wzruszenia i żadne słowa nie oddawały ich szczęścia. Nowy dom pokazała im Katarzyna Dowbor. Po wspólnych chwilach radości oznajmiła: - Jadę dalej pomagać innym rodzinom.

ZOBACZ:

MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook Echo Dnia Grójec

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl