Według naszego informatora Grzegorz Napieralski zawarł z Leszkiem Millerem nieformalny pakt, na mocy którego najważniejsi współpracownicy byłego przewodniczącego znaleźli miejsce przy obecnym szefie Sojuszu. I tak Tomasz Kalita, kiedyś rzecznik prasowy SLD, został szefem doradców byłego premiera. Pracuje na zapleczu partii.
Leszek Aleksandrzak, drugi bliski współpracownik Grzegorza Napieralskiego, został doradcą Leszka Millera w klubie. Tomasz Kamiński, który również sympatyzował z byłym przewodniczącym, zachował swoją dotychczasową, silną pozycję w klubie. A Jerzy Wenderlich, także postrzegany jako człowiek Grzegorza Napieralskiego, został przez Leszka Millera nominowany na wicemarszałka Sejmu. O co zresztą było niełatwo. Bo nie było wiadomo, czy w ogóle stanowisko będzie przysługiwało SLD jako najmniejszemu klubowi w parlamencie. W tej sprawie były premier musiał nawet rozmawiać z Donaldem Tuskiem, który zgodził się, by przyznać je Sojuszowi.
Kolejna osobą, która sympatyzowała z Grzegorzem Napieralskim, a dziś błyszczy w Sojuszu jest Dariusz Joński. Młody polityk został rzecznikiem prasowym SLD, a wcześniej w czasie kampanii parlamentarnej był mocno promowany przez byłego przewodniczącego. Został jedynką na liście do Sejmu w Łodzi. Oto miejsce starał się pierwotnie Leszek Miller.
Sam Grzegorz Napieralski zaś zdaniem naszego rozmówcy nie zabiega o żadne miejsce w partii. O tym, że celem byłego przewodniczącego jest stanowisko wiceprzewodniczącego, pisał tygodnik "Wprost". Co prawda w partii głośno od spekulacji, że mógłby zostać sekretarzem generalnym lub wiceszefem partii, ale, jak ustaliliśmy, Grzegorz Napieralski zamierza przeczekać w spokoju i cieniu kolejne dwa lata w partii.
Były przewodniczący SLD w swojej sprawie z Leszkiem Millerem miał zawrzeć pakt o nieagresji. Zresztą były premier wciąż pamięta, że to Napieralski wpisał go na listy jako jedynego ze starej gwardii. - Grzegorz miał zawsze do Millera słabość - mówi nam polityk Sojuszu. Teraz były szef SLD liczy, że zostanie ona odwzajemniona.
Zresztą zaraz po grudniowej radzie krajowej partii Leszek Miller dziękował dotychczasowemu liderowi SLD Grzegorzowi Napieralskiemu i zaproponował mu stanowisko wiceprzewodniczącego partii, którego były szef nie przyjął. - Jest młodym człowiekiem, jeszcze wielka przyszłość przed nim, a po ostatnich wyborach zdobył pierwsze blizny, a blizny czynią mężczyznę - zaznaczył Miller. Mówił, że październikowa kampania wyborcza nie była radosna. - Ale mamy ponad milion wyborców, ludzi, którzy w nas pokładają nadzieję, i dzisiaj musi popłynąć sygnał, że te nadzieje nie zostaną zniszczone - dodał. A jego słowa przez większość zgromadzonych były odebrane jako otwarta obrona byłego przewodniczącego.
Później Miller podkreślił, że to, co stało się nowego podczas rady krajowej, to fakt, że po raz pierwszy od lat ze sobą, we wspólnej pracy dla SLD spotkali się Grzegorz Napieralski i Wojciech Olejniczak, Krzysztof Janik i Marek Dyduch, Joanna Senyszyn i Katarzyna Piekarska. - To jest rzecz budująca i ona ośmiela mnie w myśleniu, że pokonaliśmy największe trudności, że okres smuty i okres szoku powyborczego mamy za sobą - dodał Miller. Pokazując, że mimo klęski wyborczej dla Napieralskiego w Sojuszu wciąż jest miejsce wśród liderów.
Nikt w partii jednak nie ma złudzeń, że zapewnienie spokoju w partii byłemu przewodniczącemu jest tylko realizacją zawartej zaraz po wyborach nieformalnej umowy, jaką z nim zawarł.
Joanna Miziołek
CZYTAJ TEŻ:
* Napieralski: SLD potrzeba miksu doświadczenia i młodości. Będę stał obok Millera, by go wspierać
* Olejniczak: Niektórzy w SLD jeszcze nie otrzeźwieli. Prowadzą gry, które skończą się zdołowaniem partii
* Janik: SLD czeka długi marsz. Nowy szef musi być długodystansowcem
* Lewica ściga się na projekty ustaw, Leszek Miller walczy o rząd
* SLD buduje Centrum Daszyńskiego. Z Hartmanem, Balickim, Kalitą, Piekarską...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?