Napięcia w Zjednoczonej Prawicy. Przemysław Czarnek: Jak Suwerenna Polska zostanie wyrzucona, to sam odejdę

Były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek był gościem „Porannej rozmowy” na portalu gazeta.pl. Jednym z wątków, jaki był poruszony, były napięcia wewnątrz Zjednoczonej Prawicy między politykami Suwerennej Polski a działaczami PiS, w szczególności tymi z otoczenia Mateusza Morawieckiego.

Czarnek skomentował, że takie sytuacje są wynikiem „rozgrzanych głów w czasie kampanii wyborczej”.

– Nie rozumieją, że Suwerenna Polska zawsze miała takie stanowisko względem naszej taktyki Unii Europejskiej. Ja nawet częściowo to stanowisko SP popieram, natomiast nie rozumiem moich przyjaciół z PiS, którzy nie potrafią uspokoić głów na dwa i pół tygodnia przed wyborami – mówił były minister.

Według polityka PiS, taka atmosfera to rezultat „emocji przedwyborczych i z możliwych ewentualnie układanek w sejmikach województw, szczególnie w Polsce wschodniej”.

Poseł Czarnek zadeklarował jednocześnie, że jeśli Suwerenna Polska zostałaby wyrzucona z Zjednoczonej Prawicy, to on także by odszedł.

– Jeśli ktokolwiek zechce wyrzucić ze Zjednoczonej Prawicy Suwerenną Polskę, to pójdę razem z nimi. Powtarzam, jeśli ktoś zdecyduje się ich wyrzucić. Bo jeśli sami zdecydują o odejściu, to ich wola – zaznaczył.

W ostatnich dniach doszło do głośnej wymiany zdań między politykami PiS oraz Suwerennej Polski. W radiu RMF FM Michał Dworczyk określił relacje obydwu ugrupowań jako „układ pasożytniczy”.

Odniósł się w ten sposób do głośnej krytyki skierowanej w liderów PiS (zwłaszcza byłego premiera Mateusza Morawieckiego i jego otoczenia), a zwłaszcza prowadzonej przez nich polityki wobec Unii Europejskiej.

Działaczom Suwerennej Polski takie słowa się nie spodobały.

– Proszę pytać ministra Dworczyka, czy „pasożyt” to odpowiednie słowo w stronę posłów Zjednoczonej Prawicy. Myślałem, że ktoś mu się włamał na skrzynkę, ale jednak to był wywiad telewizyjny (w radiu, ale z transmisją wideo – red.) – powiedział poseł Jacek Ozdoba Onetowi.

Wcześniej polityków bliskich byłemu premierowi skrytykował jeden z liderów SP Patryk Jaki, również za politykę europejską

– Ktoś te wszystkie dziadostwa w Unii Europejskiej podpisywał. Ktoś za to odpowiada. To nie jest tak, że u nas nie ma ludzi za to odpowiedzialnych – mówił europoseł podczas spotkania w Puławach.

Zareagował na to Piotr Müller, poseł PiS i były rzecznik rządu Mateusz Morawieckiego. Zamieścił długi wpis na portalu X, w którym zarzucił Jakiemu „spłaszczanie tematu, by coś się przykleiło”.

Na inny temat spięli się były szef MON Mariusz Błaszczak oraz szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek.

Dziennikarz Radia ZET Mariusz Gierszewski napisał, że według nieoficjalnych informacji, prowadzone są rozmowy na temat utworzenia nowego ugrupowania na prawicy. Miałby je tworzyć były premier Morawiecki, przy wsparciu prezydenta Andrzeja Dudy oraz między innymi Adama Bielana, Mateusza Chłopika i właśnie Mastalerka.

„Jak Chłopik z Mastalerkiem mają to robić, to nie wróżę temu przyszłości. To fake” – skomentował w Radiu ZET Błaszczak.

Na te słowa zareagował właśnie szef gabinetu prezydenta, który skrytykował jego działania jako szefa MON.

„Panie Błaszczak, patrząc na pana >>osiągnięcia<< w odbudowie przemysłu zbrojeniowego to ja panu nie wróże przyszłości. Zajmij się pan wreszcie pracą a nie fejkami bo to szkodzi kandydatom PiS w wyborach samorządowych” – napisał Mastalerek na portalu X.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Źródła: i.pl, gazeta.pl, Onet