Najlepszy z najlepszych! Polski król czarnego toru

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Jarosław Pabijan
Bartosz Zmarzlik obronił tytuł indywidualnego mistrza świata! W sobotni wieczór stał się najbardziej utytułowanym żużlowcem w historii polskiego żużla!

- To niesamowita noc dla mnie i wszystkich Polaków – mówił w sobotę po 22.00 Bartosz Zmarzlik. Kilkadziesiąt minut wcześniej jeszcze mocniej zapisał swoje nazwisko w historii czarnego sportu. 25-latek jako pierwszy Polak został dwukrotnym indywidualnym mistrzem świata. To jeszcze nic! Jest dopiero trzecim zawodnikiem w erze Grand Prix, który obronił tytuł. A w klasyfikacji medalowej wszech czasów mistrzostw świata awansował już na 13. miejsce.

Kopernik wstrzymał słońce, a Zmarzlik oddechy

Zdobywając tytuł najlepszego żużlowca globu 2020 roku, Zmarzlik wprost wstrzymywał bicie serc i oddechy kibiców…
Przed dwiema ostatnimi rundami Grand Prix w klasyfikacji generalnej 25-latek miał siedem punktów przewagi nad Fredrikiem Lindgrenem i dziesięć nad Taiem Woffindenem. Niby dużo. Tegoroczny system punktacji cyklu sprawiał jednak, że tę przewagę można było roztrwonić w zaledwie jednym biegu. Wystarczyło nie awansować do finału jednego z turniejów na Motoarenie w Toruniu. A w piątek Zmarzlik balansował na krawędzi…

Przez upadek było pod górkę

Pierwsze toruńskie zawody GP kapitan Moich Bermudów Stali Gorzów zaczął dobrze, bo od pewnego zwycięstwa. W swoim drugim starcie jechał po kolejne dwa punkty, ale na drugim wirażu podniosło przednie koło jego motocykla. Zmarzlik starał się opanować „rumaka”. Ten był jednak tak narowisty, że zrzucił 25-latka na tor, a kibice zaczęli drżeć o zdrowie lidera cyklu Grand Prix. Zmarzlik podniósł się z toru i kontynuował zawody. Szło mu jednak jak po grudzie… W trzeciej serii zdobył dwa punkty, w czwartej – jeden. Przed ostatnią serią miał zaledwie sześć punktów. Jakby mało było dla skołatanych nerwów kibiców, tylko zwycięstwo w piątym starcie dawało Zmarzlikowi awans do półfinałów.

Wydawało się, że 25-latek stoi nad przepaścią. Serca kibiców znów więc na chwilę stanęły… Oddech wrócił, gdy biegu XVIII Zmarzlik wyszedł na prowadzenie i dowiózł zwycięstwo do mety. Wygrał bodaj najważniejszy swój bieg w tegorocznym cyklu Grand Prix.

Trzy punkty dały mu awans do półfinału, w którym też można było dostać zawału, bo na pierwszym łuku biegu XXII Bartek był ostatni. Mistrz świata nie z takich opresji jednak wychodził. Najpierw przejechał pod łokciem Martina Vaculika, na wejściu w drugi wiraż zablokował Emila Sajfutdinowa, a tuż po wyjściu z tego łuku wjechał przed koło Taia Woffindena i wjechał do piątkowego finału. Plan minimum został więc wykonany. I to nawet z nawiązką, bo choć wiceliderem cyklu został Woffinden, to przewaga nad rywalami urosła do ośmiu punktów.

Trzeba wygrać, bo jak nie, to…

W sobotę o kolejny tytuł gorzowskiego „F-16” kibice wydawali się być spokojni. Przed zawodami przez wiele godzin pod pomnikiem Kopernika na toruńskim Starym Mieście co chwilę słychać było gromkie: „Bar-tosz Zmar-zlik! Bar-tosz!”.

By cieszyć się z drugiego tytułu, reprezentant Polski, musiał awansować do finału. Kibice znów musieli o to drżeć niemal do ostatniej chwili.

Już pierwszym swoim biegu Zmarzlik zmierzył się z Lindgrenem i Wofiindenem. Jechał przed nimi przez dwa okrążenia. Gdy jednak zajęty był walką z Brytyjczykiem, skorzystał z tego Szwed i Polak zakończył wyścig tylko z jednym oczkiem. Kolejny swój wyścig wygrał, ale następnym w pierwszym wirażu był ostatni. Rozpoczął więc szaleńczą pogoń. Najpierw dopadł Mateja Zagara, później Maksa Fricke’a. Na doścignięcie Patryka Dudka zabrakło już dystansu.

Zdobyte dwa punkty w kolejnym starcie dawały względny spokój przed ostatnim wyścigiem części zasadniczej. Gdy jednak nadszedł bieg XVIII, znów można było łapać się za serce. Po wyjeździe z pierwszego łuku cała czwórka zawodników zjechała się w jednym miejscu, groziło sporym karambolem. Skończyło się tym, że Zmarzlik o jeden punkt musiał walczyć z rezerwowym Wiktorem Trofimowem.

Uciułane dziewięć punktów i siódme miejsce przed półfinałami nie napawało fanów Zmarzlika optymizmem. W przerwie po biegu XX na stadionie panowała wręcz grobowa cisza. Dało się wyczuć obawy kibiców o losy mistrzowskiego tytułu Bartka. On sam dostał w tym czasie sms-a od brata Pawła: „Gruby, musisz wygrać półfinał, bo jak nie, to d**a” – napisał.

Mama aż się ropzpłakała

W półfinale Zmarzlik pojechał jednak tak jak na mistrza świata przystało. Po przegranym starcie, najpierw w pierwszym łuku wjechał pod łokieć Woffindena, na kolejnych dwóch łukach stoczył zwycięską walkę z Leonem Madsenem. Biegu nie wygrał, ale stadion eksplodował. Zmarzlik po raz drugi z rzędu został indywidualnym mistrzem świata. Tak jak rok temu, wskoczył do sektora, w którym siedzieli m.in. jego rodzice i narzeczona, a chwilę później z uniesionymi w geście triumfu rękoma stał już na dmuchanej bandzie. „Bar-tosz Zmar-zlik! Bar-tosz” niosło się przez długie minuty.

- Wierzyliśmy, że Bartek zdobędzie ten medal. Były małe chwile zwątpienia, ale wiara była większa. Rok temu też zrobił to w półfinale – mówił nam Waldemar Mitek z rodziną i znajomymi. Gdy tylko Zmarzlik zdobył złoto, cała grupa założyła okolicznościowe koszulki z wizerunkiem mistrza i napisem: Speedway World Champion. Z taką samą koszulką kilkadziesiąt metrów dalej stała zalana łzami radości mama polskiego mistrza świata.

Zdobycie tytułu w sobotę Zmarzlikowi nie wystarczyło. Ze swoimi rywalami rozprawił się także w finale. Tym samym wygrał czwarty z ośmiu tegorocznych turniejów Grand Prix. Wcześniej na najwyższym stopniu podium stawał: w piątkowych zawodach w Gorzowie oraz dwukrotnie w czeskiej Pradze.

Będzie dalej walczył o marzenia
- Mam jeszcze wiele marzeń – mówił przy okazji wskakiwania na podium Zmarzlik. Jakie to marzenia? Nie trudno się domyślić. 25-latek może chcieć gonić w tabeli wszech czasów inne gwiazdy speedway’a. Jest jeszcze kilka rekordów do pobicia i ustanowienia. Do tej pory tylko Ivan Mauger wywalczył trzy tytuły mistrza świata z rzędu. Nikt takiego wyniku nie osiągnął jeszcze w erze Grand Prix. Liderami pod względem liczby tytułów są Ivan Mauger i Tony Rickardsson. Każdy z nich zostawał najlepszym żużlowcem globu sześciokrotnie.

Dudek poza pierwszą szóstką i bez „dzikiej karty”

Oba toruńskie turnieje bez choćby jednego awansu do półfinałów zakończył Patryk Dudek z Falubazu Zielona Góra. W tegorocznym, niezwykle pechowym dla niego, cyklu ani razu nie awansował do najlepszej ósemki zawodów. W klasyfikacji końcowej zajął ostatecznie 12. miejsce i po czterech latach startów pożegnał się z elitarnym gronem najlepszych zawodników świata. Awans do przyszłorocznego cyklu gwarantowany był bowiem dla pierwszej szóstki po ośmiu turniejach. „Duzers” nie otrzymał od organizatorów tzw. dzikiej karty na starty w przyszłorocznym cyklu.

Poza najlepszą szóstką znaleźli się także dwaj pozostali reprezentanci Falubazu – Martin Vaculik i Antonio Lindbäck oraz Niels Kristian Iversen ze Stali. Spśród tej trójki tylko Vaculik - ze stałą „dziką kartą” - pojedzie w Grand Prix 2021. Organizatorzy cyklu do przyszłorocznej rywalizacji zaprosili też zawodnika Stali Andersa Thomsena (Dania), Emila Sajfutdionowa, Artioma Łagutę (obaj Rosja) i Maksa Fricke’a (Australia).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Najlepszy z najlepszych! Polski król czarnego toru - Plus Gazeta Lubuska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl