Najlepsze wieki Krakowa

Włodzimierz Knap
Widok Krakowa z dzieła Schedla „De historiis etatum mundi”
Widok Krakowa z dzieła Schedla „De historiis etatum mundi” FOT. ARCHIWUM
WCZESNE ŚREDNIOWIECZE. Od VIII stulecia miasto miało szczęście do władców. W X wieku, pod rządami Przemyślidów, a potem Piastów, stał się jednym z najwspanialszych grodów w Europie Środkowo-Wschodniej.

Kraków dla wielu ludzi, w tym krakowian, ma dziś status co najwyżej „mocarstwa regionalnego”, a na tle Warszawy uważany jest za miasto peryferyjne.

W przeszłości, i to bardzo odległej, bo sięgającej gdzieś XIII stulecia, miał wielkie szczęście do ludzi. Mniej więcej w pierwszej połowie VIII wieku dobrym gospodarzem musiał być ktoś, od kogo pochodzi nazwa miasta, czyli Krak.

Jego następcy też wiedli gród protoplasty w dobrym kierunku. Pod koniec IX w. państwem Wiślan z Wawelu władać musiał „książę silny wielce”, bo inaczej niemożliwy byłby niezwykły rozwój grodu w następnym stuleciu, a potem w kolejnym, i kolejnym...

Według największych znawców: archeologów, historyków czy historyków sztuki już w drugiej połowie X stulecia Kraków należał do najbardziej liczących się grodów w ówczesnej Europie Środkowej i Wschodniej. Pod względem liczby i jakości wybudowanych budynków sakralnych w okresie przed- oraz wczesnoromańskim nie miał sobie wtedy równych w naszej części Starego Kontynentu.

W porównaniu z pozostałymi grodami, które były własnością pierwszych Piastów w ich macierzystej dzielnicy, czyli Wielkopolsce, z Poznaniem i Gnieznem na czele, Kraków był wielką metropolią (może do pewnego momentu, przez „wzlotem” Krakowa, nie ustępował mu Kalisz).

Oczywiście, że nie można popadać w hurraoptymizm. Na tle ówczesnych wielkich miast Europy Zachodniej Kraków znaczył niezbyt wiele.

***

Niestety, dla wielu z nas punktem zwrotnym w dziejach Krakowa jest lokacja z 1257 r. Niektórzy od tego momentu zaczynają jego dzieje. Niesłusznie, a nawet bardzo niesłusznie. Kraków przedlokacyjny miał przeszłość niezwykłą, prężną, potężną i nadal kiepsko znaną (nieodkrytą). Na ważnych polach, w pewnych okresach, nie miał sobie równych wśród miast w całej ówczesnej Europie Środkowo-Wschodniej.

Ten czas można podzielić na trzy okresy: Kraków wiślański, czeski i piastowski.

Sakralny Wawel

Od pierwszej połowy X stulecia, czyli od rządów władców czeskich nad Krakowem, po początki rządów polskich (Mieszko I, Bolesław Chrobry), na Wawelu wyrosła seria około 10 budowli z białego kamienia, w większości kościołów przedromańskich. W ocenie prof. Andrzeja Żakiego, archeologa, znawcy początków Krakowa, „było to niewątpliwie największe skupisko monumentalnej architektury sakralnej wśród podobnych rangą grodów w całej ówczesnej Europie Środkowo--Wschodniej”.

W Pradze na Hradczanach kościołów stało wówczas nie więcej niż pięć. W tym miejscu tylko zaznaczmy, że w pierwszej połowie XIII w., na około 55 hektarach, w Krakowie stało około
25 kościołów. Prof. Żaki twierdzi, że pod względem liczby budowli sakralnych niewiele było metropolii w całej ówczesnej Europie, które mogłyby się równać z grodem Kraka. Podkreśla przy tym, że pozycja Kościoła w krakowskim grodzie była mocniejsza niż w siedzibach władców sąsiednich państw. Na Wawelu monumentalna architektura sakralna dominowała nawet nad budynkami książęcymi i królewskimi.

Dr hab. Teresa Rodzińska-Chorąży, znawczyni architektury średniowiecznej z Instytutu Historii Sztuki UJ, przekonuje, że w stosunkowo niedługim czasie, w ciągu kilkudziesięciu lat, do połowy XI stulecia, na Wawelu wzniesiono tyle budynków sakralnych i świeckich, że stanowiły one zespół „dorównujący wielu rezydencjom cesarskim, nie mówiąc o innych ośrodkach władzy w państwach takich, jak Czechy czy Węgry”.

– W czasach czeskich Kraków zmienił się bardzo – twierdzi prof. Andrzej Buko, dyrektor Instytutu Archeologii i Etnologii PAN.
– W X w. był metropolią europejską. W całej Wielkopolsce tego samego okresu nie ma tylu zabytków tej rangi, co na samym wzgórzu wawelskim – dodaje.

Wczesnopiastowski Kraków był większy i ludniejszy od stolicy sąsiednich Węgier Szekes-fehervaru. Ustępował natomiast stolicy rozległej Rusi Kijowowi, który wtedy zajmować mógł obszar kilkusethektarowy. Źródła mówią, że w Kijowie stało kilkaset cerkwi przed 1240 r. (rok wielkich zniszczeń miasta), ale znawcy twierdzą, iż w samym grodzie znajdowało się ich nie więcej niż kilka. Praga w połowie XIII w. była pod względem obszaru miastem nieco większym od Krakowa, więcej miała budynków kamiennych, lecz formalnie należała do Rzeszy niemieckiej. Kraków zaś, jako główne miasto państwa polskiego, miał wyższy status , dziś nazwalibyśmy go prawno-politycznym, niż Praga.

W państwie Wiślan

W IX stuleciu gród należący najpewniej w poprzednim wieku do Kraka, założyciela, właściciela lub głównego mieszkańca osady, urósł w siłę. Pod koniec tamtego okresu, w czasach gdy rezydował tu prawdopodobnie książę Wiślan, znany z „Żywotu św. Metodego”, gród ze swoim jądrem, które znajdowało się na Wawelu, leżał na około 18 hektarach. Swą zabudową drewnianą obejmował cały obszar obecnego Starego Miasta. Poza nim istniały niewielkie wysepki osadnicze, głównie na dzisiejszym Kazimierzu, co o kilka hektarów powiększało jego obszar.

Gród, według prof. Żakiego, oczom ówczesnego podróżnika musiał przedstawiać się jako wielki, szary, wiejski, mimo licznych warsztatów rzemieślniczych i być może istniejących kramów na placu targowym. Wzgórze wawelskie było zapewne otoczone wałem obronnym. W nim znajdowały się co najmniej dwie bramy. Do grodu wychodziły trzy główne drogi: z północnego zachodu (śląska), z północy (wielkopolska) i ze wschodu (ruska, biegnąca przez Mogiłę i Sandomierz). Drogi zbiegały się w okolicach Wawelu, a stamtąd rozchodziły się ku Wieliczce, Wojniczowi, Sądecczyźnie, Zakarpaciu (szlak węgierski), na Tyniec, Zator, Oświęcim i Morawy.

W porównaniu do głównych ośrodków na Morawach, zwłaszcza Mikulczyc i Starego Miasta, mających już miejski charakter (jak na miarę czasów i położenia), ówczesny IX-wieczny Kraków był skromniejszy. Warto jednak przypomnieć, że Morawy pełniły wtedy dla Czech rolę przekaźnika kultury czy szerzej – cywilizacji zachodniej, a także wschodniej. Krótko mówiąc, Morawy w IX w. były wyżej rozwinięte gospodarczo i cywilizacyjnie niż państwo Wiślan czy Czechy. I tak np. Mikulczyce miały około 1,5 km długości.
Na dzisiejszej Słowacji już w początkach IX w. dużym ośrodkiem była Nitra, otoczona licznymi osadami obronnymi i kościołami. W czeskiej Pradze zaś już u schyłku IX stulecia stał na Hradczanach gród, na którym wzniesiono pierwszy kościół, a zabudowania grodu praskiego były nie tylko drewniane, ale i kamienne. Poza tymi głównymi ośrodkami na terenie dzisiejszych Czech, Słowacji oraz Polski znajdowały się setki grodów mniej znaczących.

Władca Wiślan, rezydujący na Wawelu, zapewne był dość znaczącą postacią. Dowodzić tego może odkryty u podnóża wawelskiego wzgórza skarb, czyli 4212 żelaznych grzywien siekieropo-dobnych. Trzeba jednak dodać, że czescy historycy „księcia na Wiślech silnego wielce” identyfikują z Borzywojem, protoplastą Przemyślidów.

Marta Graczyńska z Muzeum Narodowego w Krakowie mówi, że choć trudno ocenić znaczenie Krakowa w tamtych czasach, to przekonuje, iż „stanowił on niezwykle istotny punkt na mapie ówczesnego regionu”. Według niej dowodzić o tym może zarówno zachowanie jego struktur przez Piastów, jak i uczynienie z Krakowa jednego z najważniejszych ośrodków władzy książęcej i biskupiej.

Dlaczego Kraków

Jak to się stało, że gród przekształcił się w silny ośrodek młodej dynastii piastowskiej, który równać się mógł lub nawet wyraźnie przewyższał inne centralne ośrodki władzy Przemyślidów (Czechy), Arpadów (Węgry) i Piastów, jak Ostrzyhom, Praga, Veszprem, Szekesfehervar, Poznań, Gniezno? Powodów było kilka. Między innymi warunki geograficzno-topograficzne (żyzne ziemie, złoża minerałów, bliskość rzek: Wisły, Rudawy i Prądnika). Sprzyjał także bieg szlaków handlowych: z Węgier, Rusi, Moraw, Czech, Prus. Innym czynnikiem była jego bliskość do granic władztw Przemyślidów oraz Arpadów.

Kraków wczesnopiastowski

Kraków miał szczęście, że nie ucierpiał zanadto, gdy w latach 30. XI w. doszło do swego rodzaju rewolucji w kraju rządzonym przez Piastów, a jej skutkiem był m.in. niszczycielski najazd czeski. Zdaniem prof. Andrzeja Buki chrześcijaństwo w Małopolsce było dość mocne już wtedy, gdy Mieszko przyjmował chrzest.

– Dowodzić tego może tzw. reakcja pogańska, czyli bunt przeciwko religii Chrystusowej, do którego doszło w latach 30. XI stulecia. Miał miejsce w mieszanej wyznaniowo Wielkopolsce. Brakowało go natomiast na Mazowszu i Małopolsce. W pierwszym przypadku przyczyną była zapewne powierzchowność chrystianizacji. W Małopolsce chrześcijaństwo było zaś chyba tak silne i mające na tyle długą historię, że pogańska reakcja na tym terenie nie mogła mieć miejsca – mówi prof. Buko. Jego zdaniem w Krakowie, szczególnie na Wawelu, był w tym czasie prawdziwy „Akropol”.

Przekonuje, że Piastowie wcześniej przenieśliby się do niego z uwagi na rangę miasta, ale z przyczyn politycznych nie było to możliwe. Czekali na okazję. Nadarzyła się po najeździe Brzetysława i zniszczeniu dzielnicy. Wielkopolskie grody, Poznań i Gniezno, w porównaniu z Krakowem były prowincjonalne.

W XI i XII w. budowle romańskie w Krakowie mnożyły się niczym grzyby pod deszczu. Powstała nowa rezydencja władcy, a także wielka katedra i co najmniej dwa dalsze kościoły. U podnóża Wawelu, na rozrastających się podgrodziach, wyrastały powoli, lecz systematycznie, nowe kościelne budowle. Kolejni Piastowie zaczęli przekształcać swoją siedzibę, czyli Wawel, by mogła sprostać ich aspiracjom politycznym i powiększającym się dworom.

Rozbudowywali także system obronny. Nie był on jednak oparty o kamienne mury. Umacniane były drewniano-ziemne wały. Powstały też dwie wieże. Władcy nie ograniczali się jednak do swojej rezydencji. W XI w. powstał kościół św. Andrzeja, przebudowano kościół św. Wojciecha. Na Skałce stała świątynia pod wezwaniem św. Michała, a w Tyńcu – św. Piotra i Pawła.

Na tle Czech i Węgier

W państwie Przemyślidów od końca IX wieku najważniejsze znaczenie miała Praga, z Hradem na czele. Wzrost jej rangi skutkował tym, że od X w. zaczęła się zmieniać. Na Hradzie postawiona została rotunda św. Wita, najważniejsza świątynia Czech. W połowie XI stulecia powstało kolejne centrum Pragi – Wyszehrad. Zanim jednak stała się jednym z najważniejszych miast Europy, upłynąć musiały trzy wieki.

Na Węgrzech, gdzie panowała dynastia Arpadów, istniały we wczesnym średniowieczu trzy silne ośrodki: Ostrzyhom, Vesz-prem oraz Szekesfehervar. Na początku XI w., czyli nowego milenium, Ostrzyhom został ogłoszony główną siedzibą władcy, a jednocześnie stał się centrum władzy kościelnej. Od drugiej połowy X wieku rosła też ranga Veszpremu, a swoje powodzenie zawdzięczał dogodnemu położeniu, bo leżał na ważnych szlakach handlowych. Jednak najważniejszym miejscem dla węgierskiej korony pozostał Szekesfehervar. Tam władcy często spędzali swój czas, tam byli koronowani oraz chowani po śmierci.

Zdaniem Marty Graczyńskiej żadne z wymienionych centrów władzy na Węgrzech i Czechach „nie osiągnęło tak dużego splendoru jak Kraków” we wczesnym średniowieczu. W jej ocenie świadczy o tym nie tylko zajmowanie nowych terenów dla podgrodzi i osad, ale przede wszystkim liczba i artystyczna jakość budowli.

Marta Graczyńska przekonuje, że zauważalna jest duża zbieżność łącząca Wawel z Hradem. Do nich należy m.in. czas powstania obu grodów, pierwszych kamiennych budowli (kościoła NMP w Pradze oraz rotundy czteroapsydowej i kościoła „B” na Wawelu). Istnieje także daleko posunięte podobieństwo obu katedr: praskiej i krakowskiej. Według Graczyńskiej na tym w zasadzie kończą się podobieństwa między Wawelem a Hradem. Zauważa przy tym, że sporo wspólnych cech miał Wawel z grodem na Wyszehradzie. Podobieństwo dostrzega też między Krakowem a Szekesfehervarem.

Znawcy, lapidarnie rzecz ujmując, podkreślają, że wczesnośredniowieczny Kraków nie ustępował największym grodom w Europie Środkowo-Wschodniej.

Książki

„Chrystianizacja Polski południowej”.
To 13. tom serii „Rola Krakowa w dziejach narodu”. Jej redaktorem naukowym jest prof. Jan Małecki. Każdy jest owocem konkretnej sesji naukowej. Ta, która dotyczyła narodzin chrześcijaństwa w Polsce południowej, odbyła się w 1993 r. Udział w niej wzięli wyśmienici znawcy wieków średnich, by wymienić Teresę Rodzińską-Chorąży, Gerarda Labudę, Janusza Bieniaka, Jerzego Wyrozumskiego, Krzysztofa Ożoga, Stanisława Szczura, Andrzeja Żakiego.

„Kraków romański”.
Ta natomiast książka jest 33. tomem serii „Kraków w dziejach narodu”. Zebrane zostały w niej materiały z sesji naukowej, która odbyła się w kwietniu 2013 r. I jak każda pozycja z tego cyklu, i ta zawiera szereg świetnych publikacji. Prof. Jerzy Wyrozumski w słowie wstępnym tak scharakteryzował cel tego tomu: „Najważniejsze wydawało się to, aby spojrzeć na romanizm jako na epokę, w której dokonało się przebudzenie i ożywienie intelektualne”. Autorzy dowiedli, że w tym przebudzeniu i ożywieniu spory udział miał Kraków.

Piotr Wandycz „Cena wolności. Historia Europy Środkowo-Wschodniej od średniowiecza do współczesności”.
Na kartach tej pracy nie znajdzie się analizy tego, czym był Kraków na tle innych ośrodków władzy w wiekach średnich, lecz warto ją przeczytać i to z kilku powodów. Po pierwsze, jej autorem jest świetny polski historyk urodzony w Krakowie (jest też doktorem honoris causa UJ), lecz wykładający za granicą, głównie w Yale. Po drugie, prof. Wandycz daje klarowne porównanie paralelnych dziejów Polski, Czech i Węgier. Znak.

Gerard Labuda „Studia nad początkami państwa polskiego”.
Szczególnie w drugim tomie wiele miejsca prof. Gerard Labuda poświęca roli Krakowa w państwie pierwszych Piastów. Wydawnictwo UAM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Najlepsze wieki Krakowa - Dziennik Polski

Wróć na i.pl Portal i.pl