9/13

Nie był to jednak mecz, który wspomina się z nostalgią. Wręcz przeciwnie, to symbol wszystkiego, co najgorsze w polskiej piłce. Drugoligowcy z Konina prowadzili 2:0, a później 3:2, sędzia Marek Kowalczyk trzymał jednak rękę na pulsie. Karny z kapelusza, czerwona kartka dla rywala... Z jego pomocą Amica doprowadziła do dogrywki i wygrała 5:3. Protesty poszkodowanych na nic się zdały. Po latach napastnik klubu z Wronek i reprezentacji Polski Paweł Kryszałowicz zeznał w sądzie, że mecz był ustawiony przez Ryszarda F., czyli „Fryzjera”.
"Nie mam wątpliwości, że to był mecz ustawiony. Słyszałem, że tam była niejaka licytacja między tymi dwoma klubami kto da więcej sędziemu. Z tego co ja słyszałem, to na sędziego poszło wtedy z Amiki 150 tys. zł. Pamiętam, że po tym meczu była wśród zawodników Amiki składka. Płaciliśmy pieniądze z premii za zdobycie tego tytułu. Nie pamiętam czy fizycznie płaciliśmy pieniądze czy też były nam potrącone. To organizował Ryszard F." - cytował piłkarza blog "Piłkarska Mafia"

1998, Amica Wronki – Aluminium Konin (5:3 po dogrywce)

10/13

Po wydarzeniach z 1980 r. każdy kolejny warszawsko-poznański finał był meczem podwyższonego ryzyka. O dziwo spokojnie było w 1988 r., choć mecz rozegrano na gorącym dla obu ekip terenie, w Łodzi (Kolejorz wygrał po rzutach karnych). W 2004 r. zdobywcę PP wyłonił dwumecz. W Poznaniu Lech wygrał 2:0, przy Łazienkowskiej przegrał 0:1. Dekoracja zwycięzców na ich stadionie nie spodobała się jednak grupie pseudokibiców Legii, która zaatakowała piłkarzy i oficjeli. Niektórzy stracili w ten sposób medale.

2004, Lech Poznań – Legia Warszawa (2:0, 0:1)

11/13

Spokojnie nie było też siedem lat później. Pomysł zorganizowania finału PP na lekkoatletycznym stadionie w Bydgoszczy, łagodnie mówiąc, nie okazał się trafiony. Choć na długo przed meczem bito na alarm, ochrona zawiodła. Ostatni z konkursu rzutów karnych kibice Legii podziwiali niemal z murawy, po chwili setki osób celebrowały na boisku. Do bezpośredniej konfrontacji chuliganów nie doszło, skończyło się na awanturach z policją i zdemolowaniu stadionu.

2011, Legia Warszawa – Lech Poznań (1:1, k. 5:4)

12/13
W dwóch kolejnych odsłonach warszawsko-poznańskiej...
fot. Szymon Starnawski /Polska Press

Legia - Lech: 2015 (2:1) i 2016 (1:0)

W dwóch kolejnych odsłonach warszawsko-poznańskiej rywalizacji, które odbyły się w 2015 i 2016 r., na PGE Narodowym (oba mecze wygrała Legia) na trybunach było spokojnie, choć potężne ilości pirotechniki odpalane przez kibiców powodowały przerwy w grze.

Pozostało jeszcze 1 zdjęcie.

Polecamy

Ślub roku w gwiazdorskim wydaniu. Mamy zdjęcia!

Ślub roku w gwiazdorskim wydaniu. Mamy zdjęcia!

Nowa Lewica grozi zerwaniem koalicji w Krakowie. Zaskakujący powód!

Nowa Lewica grozi zerwaniem koalicji w Krakowie. Zaskakujący powód!

Nowe logo Poznania wzbudza kontrowersje. Tak wyglądają logotypy innych polskich miast

Nowe logo Poznania wzbudza kontrowersje. Tak wyglądają logotypy innych polskich miast

Zobacz również

Lista PiS w wyborach do PE na Mazowszu. Mocnych nazwisk nie brakuje

Lista PiS w wyborach do PE na Mazowszu. Mocnych nazwisk nie brakuje

Prezydent Andrzej Duda i min. Tomasz Siemoniak na święcie Straży Granicznej w Gdańsku

Prezydent Andrzej Duda i min. Tomasz Siemoniak na święcie Straży Granicznej w Gdańsku