Nadchodzą fnafy: lalki z duszami martwych dzieci

Sławomir Skomra
Sławomir Skomra
Gra „Five Nights at Freddy’s” zadebiutowała w 2015 roku i już doczekała się piątej edycji. Autorem gier jest Amerykanin Scott Cawthon
Gra „Five Nights at Freddy’s” zadebiutowała w 2015 roku i już doczekała się piątej edycji. Autorem gier jest Amerykanin Scott Cawthon mat. dystrybutora
Lisek ma zasłonięte oczko i hak zamiast dłoni. Kiedy dziecko nie śmiało się z jego występu, to odgryzł mu czoło. Przerażające fnafy, postaci z gry na smartfony, są już maskotkami, widnieją na koszulkach, a sklepy zaczynają być zasypywane makabrycznymi gadżetami

Fnafy to zabawki, które przejęły dusze martwych dzieci - opisuje skrótowo ośmioletnia Zuzia, uczennica jednej z lubelskich szkół. - Każdy w klasie lubi fnafy - dodaje z uśmiechem.

To nowa moda wśród dzieci i młodzieży. W 2015 roku powstała gra na komórki i tablety „Five Nights at Freddy’s” (FNAF). Utrzymana jest w konwencji horroru, a jej fabuła przywodzi na myśl najstraszniejsze filmy i gry tego gatunku.

Straszna rozgrywka

Według fabuły „Five Nights at Freddy’s” ktoś przed laty w pizzerii zamordował piątkę dzieci, a ich ciała ukrył w dużych pluszowych kostiumach zwierzątek. Właśnie w te kostiumy wcieliły się dusze dzieci, które potem - dzięki zrobotyzowaniu - ożyły.

Gracz wciela się w postać stróża nocnego w zamkniętej już pizzerii, a jego zadaniem jest takie kontrolowanie zamykania i otwierania poszczególnych drzwi w budynku, aby uchronić stróża przed fnafami. Te chcą bohaterowi gry zrobić krzywdę. Czyli trzeba tak pokierować rozgrywką, aby fnafy nie zabiły gracza.

Gra „Five Nights at Freddy’s” zadebiutowała w 2015 roku i już doczekała się piątej edycji. Autorem gier jest Amerykanin Scott Cawthon
Gra „Five Nights at Freddy’s” zadebiutowała w 2015 roku i już doczekała się piątej edycji. Autorem gier jest Amerykanin Scott Cawthon
mat. dystrybutora

Już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to gra dla wrażliwych. Całość utrzymana jest w mrocznej stylistyce i mimo że fnafy to pluszaki, znacznie odbiegają od wizerunku miłych maskotek, które chce się przytulić.

Jednym ze fnafów jest np. Foxy. To rudy lis z piracką przepaską na oku i hakiem zamiast jednej dłoni. Bonnie jest królikiem z wielkimi kłami i szponami. Teddy to miś, niby pluszowy, ale jego wytrzeszczone oczy i duże zęby przerażają.

Jeden z graczy na forum internetowym opisuje wydarzenia z „Five Nights at Freddy’s”: „Jeden z animatroników (tak mówi się na roboty, które imitują zwierzęta- przyp. red.) odgryzł dziecku czoło. Prawdopodobnie jest to Foxy. Zrobił to, kiedy pewna dziewczynka oglądała jego występ i się z niego śmiała. Wtedy stracił panowanie nad sobą”.

Z każdą kolejną wersją gry fnafów przybywa.

Nowa moda

- Przyzwyczaiłam się, że co jakiś czas pojawiają się mody na zabawki, filmy czy gry dla dzieci - mówi pani Paulina, mama Zuzi. - Jeszcze gdy córka była w przedszkolu, był szał na „My Little Pony”, czyli tęczowe kucyki z serialu telewizyjnego. Potem przychodziła moda na, powiedzmy, bardziej dorosłe zabawki. Takimi były „Monster High”, czyli seria lalek wampirów, zombie, duchów czy wilkołaków. Kiedy tylko córka zaczyna opowiadać o czymś nowym, sprawdzam, co to jest, jak wygląda, jakie niesie ze sobą treści - dodaje.

Już lalki „Monster High” budziły kontrowersje. Wielu psychologów, pedagogów i księży krytykowało kupowanie ich dzieciom. Wskazywali na powiązania satanistyczne i promowanie śmierci.

- Zgodziłam się na to, żeby córka bawiła się takimi lalkami, ale przedtem obejrzałam kilka filmów z tymi postaciami. Nie było tam nic o zabijaniu, krzywdzeniu innych. W moim odczuciu były tam poruszane problemy dorastania ubrane w nową, halloweenową estetykę - tłumaczy pani Paulina.

Przyznaje jednak, że kiedy córka zaczęła jakieś dwa miesiące temu mówić o fnafach, zaczęła się niepokoić. - Chodzi o estetykę. Jest przerażająca. Cała idea tych postaci też nie zachęca, bo mowa jest o duszach zamordowanych dzieci. Zakazałam córce grać w tę grę, oglądać filmów w internecie, nie ma mowy o kupnie takiej zabawki - mówi kobieta.

Mimo to dziecko zarysowuje całe strony fnafami. Trudno od nich uciec, choćby dlatego, że o tej grze rozmawiają dzieci w szkole, wymieniają się informacjami, pokazują sobie obrazki.

Wielki biznes „po bandzie”

W Polsce fnafy to nowość. Poszukując na ich temat informacji w internecie, nie można odnaleźć rzeczowych artykułów oceniających zjawisko pod kątem pedagogicznym czy psychologicznym. Królują wpisy na forach internetowych, a ich autorami są raczej entuzjaści gry. To jednak nie zmienia faktu, że fnafy weszły do Polski i wydaje się, że zostaną na dłużej. Już teraz polskie sklepy internetowe i portale aukcyjne pełne są fnafowych maskotek, lalek, figurek, ubrań i gadżetów. Polską premierę niedawna miała książka osadzona w świecie „Five Nights at Freddy’s”, a w Hollywood już powstaje pełnometrażowy film. Do kin ma wejść w przyszłym roku.

Prof KUL, dr hab. Piotr T. Nowakowski z Instytu Pedagogiki, na naszą prośbę zapoznał się z zabawkami i ocenia: - Czuję się zniesmaczony, lecz nie zaskoczony, zwłaszcza gdy obserwuję, w jakim kierunku idzie współczesna kultura masowa, np. zachodnie bajki telewizyjne. Wydaje się, że fnaf jest naturalną konsekwencją logiki „jeszcze mocniej, jeszcze straszniej, jeszcze bardziej po bandzie”.

Zdaniem naukowca ważną rolę w takim przypadku (nie tylko jeśli chodzi o fnafy) do odegrania ma rodzic. - Nie można pozostawić dziecka bez przewodnika w tej medialnej dżungli. Ktoś musi mu pewne rzeczy tłumaczyć. Nie należy udawać, że pewnych zjawisk nie ma, lecz cierpliwie i spokojnie rozmawiać. Przede wszystkim trzeba być rodzicem. Za tym na pozór banalnym stwierdzeniem kryje się nader poważny problem. Bywa często tak, że zapracowani rodzice nie mają czasu, by sprawdzić, co ich pociechy robią w domu. Podczas ich nieobecności dzieci mogą, poza wszelką kontrolą, surfować po internecie i natrafiać na takie kwiatki, jak fnaf - mówi dr Nowakowski.

Polityczne strachy

Przebrania fnafów już od zeszłego roku są jednym z hitów halloween w USA. Do Polski moda na nie jeszcze nie dotarła, ale można przewidywać, że choćby po premierze filmu kinowego staną sie u nas bardziej popularne. Za rok o tej porze możemy się spodziewać strojów halloweenowych rodem z gry „Five Nights at Freddy’s”.

Tymczasem halloween nabrało właśnie znaczenia politycznego. Lubelska posłanka PiS Gabriela Masłowska zaczęła walkę z importowanym zza oceanu świętem. - To moda bezkrytycznie przyjmowana z zagranicy. W szkołach często nauczyciele siłą rozpędu organizują takie bale dla dzieci, łatwo je zająć, cieszą się, że mogą się przebrać - ogłosiła właśnie w mediach posłanka i zapowiedziała interwencję w MEN. - Napiszę zapytanie do pani minister, żeby zablokować tę głupotę. Nie można dzieciom fundować takiego horroru. Wieczorem te dynie z wyciętymi zębami wyglądają przerażająco. Dzieci są oswajane z magią, horrorami, stworami, a rodzice są pokazywani jako wrogowie. Nie można na to pozwalać - argumentowała.

W tych poglądach nie jest odosobniona, bo przeciwko halloween w Polsce jest też poseł PiS z Podlasia, Dariusz Piontkowski. - Dziwię się nauczycielom, którzy chcą to organizować. To jest chore, że dzieciom organizuje się halloween. Na siłę się nas zmusza, byśmy ten zwyczaj obchodzili. Idiotyczne. Ten zwyczaj kojarzy się z horrorem. Nie można tak narażać dzieci, zwłaszcza najmłodszych - mówił serwisowi Wp.pl Piontkowski.

Z kolei dominikanin z Lublina, ojciec Tomasz Dostatni, nie tyle broni amerykańskiego święta, co widzi inny sposób na halloween. - Nie szedłbym na konfrontację, bo ona wytwarza system obronny i pewną agresję. Jest zwyczajnie niepedagogiczna - oceniał na antenie TOK FM i wyjaśnił: - Mam do tego dystans. Uważam, że należy pogłębiać tradycje chrześcijańskie, a nie tracić czas na zwalczanie np. halloween.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nadchodzą fnafy: lalki z duszami martwych dzieci - Plus Kurier Lubelski

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
Thxscott
Osoba ktora to napisała nie ma w ogóle pojęcia o tym temacie
S
Someone
Ja nie mogę serio dorośli myślą że dzieci się ich posłuchają że zawsze są na ich rozkaz nie tak to nie działa jest 21 wiek to chyba logiczne że wszyscy żyją tym co w internecie jest no ale bez jaj wszyscy twierdzą że dzieci przechodzą teraz najgorsza fazę bo muszę się zmierzyć z różnymi uzależnieniami a to wszystko wina dorosłych oni zabraniają wszystkiego dzieciom a później są zdziwieni że dzieci się ich wcale nie słuchają te wszystkie blokady rodzicielskie są do ........ Bo tylko niszczy dzieciom psychikę nie mają do świata współczesnego dostępu do niczego

Pszepraszam że odeszłam od oryginalnego tematu no ale tak być nie można

1. ( Jak podałam w wcześniejszym komentarze) to nie są fnafy lalki a tym bardziej kostiumy po samej nazwie animatroników ,,fnafy,, widać że twórcą tego artykułu nie ma żadnego pojęcia o tym co pisze

2. Połowa informacji jest zmyślona i błędnie napisana

3. O śmierci ,,missing children,, jest wspomniane (chyba) tylko w FNAF'ie 1 na samym początku

4. W grze są różne ,,wypadki,, np.w 83, 85 oraz w 87

4. W książkach są napisane rzeczy które w grze nie występują ( w większości ach książek )

5. Fnaf 4 dla małych dzieci była by bardzo straszna ponieważ są tam nightmare animatronic czyli na polski animatroniki tylko że w wersji koszmaru więc dlatego jest fnaf ustawiony na 12

6. Jestem osobą która jest bardzo bardzo bardzo wrażliwa nawet mija siostra mogłaby potwierdzić płacze o wszystko i za wszystko fnaf nie straszy fnaf pomaga

7. Czemu wy się interesuje za kogo ktoś się przebrał może tej osobie to odpowiada nie wiecie o tym plus tu jest mowa o halloween wiec to chyba logiczne że ubrania nie będą takie jak na codzień . Jak ktoś się inaczej ubierze to nie znaczy że odrazu trzeba o tym artykuł napisać a wogule tam było napisane że w USA a to chyba jest artykuł o tym co się dzieje w Polsce a nie zagranicą

8. To chyba wszystko nwm bo mi się dalej tego artykułu nie chce czytać mam nadzieję że nie zanudzilam was więc jak ktoś będzie chciał coś dodać może napisać pod moim komentarzem
S
Someone
Kto ten artykuł wogole napisał ja jestem fanką FNAF'a od 5 lat to boli jak się to czyta naprawdę mocno z błędami

1. To nie są fnafy tylko animatroniki

2. Ten miś z 1 to Freddy a nie Teddy

3. Foxy nie ugryzł żadnego dziecka musiał twórcą tego nie powiem czego pomylić z bite of 87

4. Niedokonczylam czytać tego bo mi się nie chciało już tego czytać

5. Twórca zapewnie tego nawet dobrze nie przeczytał zakładam się że nawet we FNAF'a nie zagrał więc nie mógł czegoś takiego napisać

6. Czemu jest tam część o monster high w artykule o FNAF'ie

7. Fnaf jest 12 więc no

8. Ta gra nie jest taką straszną na jaką się wydaje po prostu są jumpscare co może lekko wystraszyć

Powtarzam lekko a nie żeby z tego od razu robić wielką aferę że dzieci to lubią a czm np nikt nie napiszę artykułu o poppy playtime co jest 16 a dzieci ( przedszkolaki w to grały ).
???
28 lipca, 11:27, ???:

TO NESTEY NIE FNAFY ANI LALKI TO ANIMATRONIKI (Roboty Zwierzęta Które AH Sam Nie Wiem) Odgryzione Czoło To Mogła Być Sprawka Chicki Lub Mangla A Ten Żółty Miś To Golden Freddy Który JAKO FREDBEAR W 1983 Przygniótł dziecku głowe TEN ZWROT AKCJI NAZYWA SIĘ THE BITE OF 83

No rel

???
TO NESTEY NIE FNAFY ANI LALKI TO ANIMATRONIKI (Roboty Zwierzęta Które AH Sam Nie Wiem) Odgryzione Czoło To Mogła Być Sprawka Chicki Lub Mangla A Ten Żółty Miś To Golden Freddy Który JAKO FREDBEAR W 1983 Przygniótł dziecku głowe TEN ZWROT AKCJI NAZYWA SIĘ THE BITE OF 83
C
Cassidy
Nie Fnafy, animatorniki. Fnaf to skrót nazwy gry Five nights at Freddy's, więc określenie "Fnafy" nie ma sensu. Foxy nie odgryzł dziecku czoła, chyba że autorowi chodziło o the Bite of 87, w którym zginął Jeremy Fitzgerald obecny stróż nocny, we fnafie 3. Zresztą nigdzie nie było potwierdzone że był to foxy. Widać że autor nie zna się kompletnie na temacie o którym pisze i przytacza wiele błędnych teorii/stwierdzeń.
T
Thank you Scott
Po pierwsze nie fnafy tylko animatroniki

Po drugie nie teddy tylko Freddy

Po trzecie animatroniki to roboty, nie muszą wyglądać jak zwierzęta

Po czwarte foxy nie odgryzł dziecku czoło, nie kanonicznie

Po piąte przestańcie hejtowac halloween, polski naród jest gorszy od Amerykanów, mówię jako polak/polka

Po szóste fnaf 1 nie jest straszny, ma mało fabuły, nie ma informacji o morderstwach, są tylko jumpscare-y(animatroniki wyskakuję Ci na twarz, krzycząc(?))
f
fnaf najlepszy
i o to chodzi
C
C.C
ale to nie są "fnafy" tylko animatroniki
Wróć na i.pl Portal i.pl