Na tropie zdrady. Grzebanie w prywatnym śmietniku

Dorota Krupińska
123rf
Do tych najlepszych czeka się kilka tygodni. W kilkanaście godzin udowodni niewierność, dostarczy niezbite dowody i zezna w sądzie. Na kłopoty damsko-męskie: detektyw.

Ilona się niepokoi. Jej kobieca intuicja podpowiada, że mąż ją zdradza. Przestał być czuły. Wraca późno, delegacje są coraz częstsze, a gdy ona wchodzi do pokoju, przerywa rozmowę telefoniczną. W ogóle nie rozstaje się z telefonem. Radzi się koleżanek, udziela się na forum internetowym. Koleżanki współczują. Anka podpowiedziała jej, by sprawdziła w telefonie męża jego połączenia i SMS-y. A najlepiej kupiła podsłuch i zostawiła u niego w samochodzie.

Anka przerabiała temat zdrady i wie, jakie to traumatyczne przeżycie. Założyła mężowi GPS w samochodzie i podsłuch w domu i w samochodzie. Wpadł szybko. Dorota sugeruje, by Ilona wynajęła dobrego detektywa, musi sprawdzić jednak czy to profesjonalista. Najlepiej wynająć kogoś z polecenia. Ilona wynajęła więc detektywa. - Żałuję, że wcześniej nie otworzyłam oczu, ale jednak oszukiwałam siebie zbyt długo - twierdzi.

Ze współpracą klienta taniej

80 procent spraw, jakimi zajmują się detektywi, to zdrady małżeńskie. Do tych polecanych, sprawnie działających ekspertów trzeba ustawić się w kilkutygodniową kolejkę.

- Z każdym rokiem rośnie liczba tego typu zleceń. Moimi klientami są młode małżeństwa z kilkuletnim stażem i ci już doświadczeni - mówi Marcin, lubelski detektyw (nie chce podawać nazwiska), od 8 lat działa w całej Polsce i za granicą.

Tomasz Paćkowski, który od kilkunastu lat prowadzi firmę detektywistyczną, przyznaje, że dawniej zleceń dotyczących zdrad było znacznie mniej. Obecnie miesięcznie prowadzi kilkadziesiąt spraw.

- My, detektywi, niczym spowiednicy i psychologowie uczestniczmy w bardzo intymnych sytuacjach, dramatach rodzinnych, naszą pracę nazywam grzebaniem w prywatnym śmietniku - stwierdza.

Paćkowski zbiera dowody zdrady wśród małżonków z wieloletnim stażem, obserwuje niewiernych partnerów w wolnych związkach, śledzi młode dziewczyny, które mają sponsorów. - Zdarza się, że starsi, bogaci faceci, nie ufają swoim młodym partnerkom. Podróżuję za nimi, sprawdzam, co robią w wolnym czasie - twierdzi. Zdrada jest powszechnym zjawiskiem, a usługi detektywów stały się dostępne dla zainteresowanych niezależnie od zasobności portfela, wykształcenia i pochodzenia. Zwykły Kowalski ma takie same problemy jak prezes firmy. Ci mniej zamożni, by wynająć detektywa, biorą kredyt.

- Kiedyś wynajęcie detektywa było usługą premium dla wybranych, osób z pierwszych stron gazet. Teraz każdy korzysta. Na rynku jest dużo konkurencyjnych firm, a i cena naszych usług spadła - mówi Marcin. Detektyw Paćkowski, by obniżyć koszty i ofertę skierować do większego grona klientów, proponuje czasami współpracę. Wypożycza sprzęt do nagrywania.

- Klienci na początek zdobywają sami materiał operacyjny. Potem my wkraczamy do akcji i zbieramy w krótszym czasie profesjonalne dowody, potrzebne i respektowane w sądzie - mówi. Dzień pracy detektywa kosztuje od 1300 - do 1500 zł. Wystarczy czasami kilkanaście godzin, by złapać kogoś na gorącym uczynku i zdobyć film, nagranie, zdjęcia.

SPA, hotel, góry, Mazury

Scenariusze zdrady są podobne. On poważany w środowisku naukowym, dużo pracuje. Stale wyjeżdża, nie ma czasu dla żony. Ona spragniona uczucia znajduje sobie partnera. Spędza z nim weekendy, w Krynicy, Jastarni, za miastem. Mąż zauważa zmianę w zachowaniu żony, coraz rzadziej ją widuje. Wynajmuje więc detektywa. Okazuje się, że żona romansuje już osiem lat. Wcześniej mąż nie zauważył, był zajęty pracą.

Ona kiedyś zdradzana, po latach znów zwraca się do detektywa o pomoc. Dawną zdradę wybaczyła, tym razem nie potrafiłaby. Intuicja jej podpowiada, że i tym razem mąż ma kogoś. Pracuje poza miastem, często wyjeżdża na kontrakty. Taka sytuacja sprzyja niewierności. Po dwóch tygodniach obserwacji detektyw dostarcza żonie filmy i zdjęcia. Mąż wrócił do kochanki sprzed lat. Tak naprawdę zawsze przy nim była. Mieszkali razem. Od 10 lat stanowią parę.

Na początku niepokoi zmiana upodobań oraz zachowanie partnera. - Alarmujące symptomy są wtedy, gdy mężczyzna nie rozstaje się z telefonem, ma go przy sobie, zakłada blokadę albo wychodzi z domu, by porozmawiać - mówi Marcin. Tomasz Paćkowski dodaje: - Zdradzający późno wracają do domu, wcześniej wychodzą. Zaczynają dbać o siebie. Fitness, siłownia, nowe ciuchy, perfumy - tłumaczy. Zaniepokoić mogą częstsze niż zwykle delegacje czy wypady weekendowe z koleżankami albo kolegami. Najlepsze miejsce na potajemną randkę to góry, morze i Mazury.

Mały hotelik za miastem albo SPA, kluby, restauracje. Las jest częstym miejscem spotkań. Pomysłowość i wyobraźnia zakochanych nie ma granic. Nierzadko umawiają się np. w Austrii czy na Wyspach Kanaryjskich. Detektyw Paćkowski śledzi zdradzających także w Anglii. By zmylić uwagę potencjalnych obserwatorów, pary kamuflują się. Lecą samolotami oddzielnie i często z przesiadką. Zmieniają samochody. Pan dojeżdża do Krakowa swoim wozem, by stamtąd nad morze odjechać wypożyczonym. Wybranka jedzie pociągiem, a ze stacji już taksówką pod umówiony adres.

- Miałem kiedyś takie zlecenie, w którym mężczyzna w ciągu kilku godzin pożyczał kilka samochodów od kolegów, by dojechać na miejsce schadzki. Zdarzają się romanse typowo samochodowe. Facet kupił sobie drogą furę albo wypożyczył, by się pochwalić i tylko w samochodzie spotykał się z kochanką. Kogo kochał bardziej, samochód czy kobietę, nie wiem - wspomina Tomasz Paćkowski.

Detektyw na podstawie wieloletniego doświadczenia kreśli profil psychologiczny klientów. - Facet jak zdradza, to często jednorazowo, to taki typowy skok w bok. A kobieta się zakochuje. Idzie na całość. Odejdzie, jeśli wie, że nowy związek zapewni jej stabilizację - tłumaczy.

Kobiety nieco trudniej namierzyć. W trakcie romansu nie kontaktują się z partnerem przez telefon, wolą używać komunikatorów w internecie.

Moda na nagrywanie

Detektyw Marcin najwięcej zleceń ma z branży medycznej. Rozpustni są także przedstawiciele handlowi i kurierzy. Tomasz Paćkowski jest daleki od generalizowania. - Nie chce nikogo szufladkować. Zdradzają taksówkarze, prezesi firm, prawnicy, zawód nie gra roli - zaznacza. Powszechne są zdrady w sanatorium. - Pamiętam pana, który bawił się namiętnie w Ciechocinku. Zebrałem materiał i przesłałem żonie, zanim wrócił, rzeczy osobiste miał już wystawione przed dom - wspomina. Detektywi opowiadają o nietypowych związkach. Ona bogata, prezeska firmy, ma wpływowych znajomych, ciekawe życie, a jej kochankiem zostaje pracownik fizyczny bez wykształcenia. - To nierzadkie przypadki. Ludzie, którzy mają wszystko, szukają adrenaliny - mówi Marcin, detektyw.

Trwa moda na nagrywanie. Żona nagrywa męża, mąż żonę, kochanek kochankę. Podsłuchy znaleźć można w domowej sypialni, kuchni, samochodzie. Sprzęt do namierzania dyktafony, kamerki, lokalizatory GPS można kupić w sieci albo pożyczyć od niektórych firm detektywistycznych. Na rynku znaleźć można kamery i urządzenia nagrywające umieszczone w pendrivach, a nawet żarówkach. Zainteresowanie tego typu sprzętem jest olbrzymie. - Kiedyś sprzedawałem 10 dyktafonów miesięcznie, teraz w setkach egzemplarzy. Informuję, że jest to nielegalne, mówi o tym paragraf w kodeksie karnym, ale ludzie i tak z tego korzystają. Chcą wiedzieć, mieć dowody na niewierność partnera - mówi Paćkowski.

Zdaniem psycholog dr Jonaty Wolińskiej współczesne czasy to dewaluacja małżeństwa, związku. Dawniej ludzie dbali o niego, choć nie byli kryształowi. - Partnerzy zabiegali o siebie, pielęgnowali uczucie, dziś od razu wynajmują detektywa albo nagrywają się, szukając na siebie tzw. haków - stwierdza. Rozstajemy się, bo nie potrafimy rozmawiać, wybaczać, nie panujemy nad emocjami. Współczesny człowiek nie ma też oparcia w rodzinie i bliskich - wyjaśnia psycholog.

Detektyw ma potwierdzić domysły osób, które czują się zdradzane, ale przede wszystkim zgromadzić dowody. Niezbite i dobrze przygotowane są istotnym elementem sprawy rozwodowej. Kobieta potrzebuje ich, by zapewnić dzieciom alimenty. - Sobie również. Często żony bogatych mężów nie pracują, zajmują się domem, dziećmi, a po rozwodzie zostają z niczym - zaznacza Tomasz Paćkowski. Motywacje mężczyzn są odmienne. Gromadzą materiał kompromitujący żonę po to, by udowodnić rodzinie, że są zdradzani. Na wokandzie ważne jest, by udowodnić, że zdrada nie była jednorazowym wybrykiem, np. pod wpływem alkoholu, a kochanków łączy silny związek

Zdarzają się też czasem sytuacje całkiem ewidentne, gdy dłuższa obserwacja jest zbyteczna. W jednym z hoteli detektyw natknął się na parę kochanków, którzy głośno i spektakularnie wyznawali sobie miłość, przechadzali się po korytarzu, trzymając się za ręce. W ciągu weekendu zgromadzona fotografia i filmy nie pozostawiały złudzeń.

- Rozumiem, że zadaniem detektywa jest udowodnienie winy, a kwestie prawne, alimenty są niezwykle ważne dla współmałżonka i potomstwa. Popularność detektywów i pewne zachowania niepokoją jednak. Żyjemy w czasach, w których normy moralne nie są ważne, kwestie etyczne schodzą na dalszy plan, dominuje nieufność i wzajemne oskarżanie się - uważa psycholog - Zdaję sobie sprawę, że nie każdy związek da się uratować, ale warto próbować i nauczyć się ze sobą rozmawiać - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Na tropie zdrady. Grzebanie w prywatnym śmietniku - Plus Kurier Lubelski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl