Na procesie w sprawie śmierci harcerek na obozie ZHR w Suszku zeznają świadkowie. Podczas nawałnicy drzewa runęły na wszystkie namioty

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Proces w sprawie nawałnicy na obozie ZHR w Suszku. Zginęły dwie harcerki
Proces w sprawie nawałnicy na obozie ZHR w Suszku. Zginęły dwie harcerki brak
Trwają przesłuchania świadków na procesie w sprawie tragicznej nawałnicy na obozie ZHR w Suszku na Pomorzu, podczas której zginęły dwie łódzkie harcerki. Śledczy oskarżyli m.in. dwóch obozowych komendantów. Proces toczy się w Sądzie Rejonowym Łódź – Śródmieście.

We wtorek 19 stycznia jako świadek zeznawała 16-letnia Amelia B., uczennica liceum ogólnokształcącego. Pamiętnego 11 sierpnia 2017 roku nastolatka położyła się spać około godz. 22. Wprawdzie w oddali błyskało i słychać było grzmoty, ale nic nie zapowiadało tego, co miało nastąpić. Nim dziewczyna zdążyła zasnąć, nad obozem, położonym w lesie nad jeziorem, rozpętało się piekło.

Na nasz namiot spadło drzewo

- Silnie wiało i padało. Na nasz namiot spadło drzewo. Prosto na łóżko Sandry, której na szczęście nic się nie stało. Jednak namiot zapadł się i miałyśmy problem z wydostaniem się na zewnątrz. Gdy nam się to udało zauważyłam, że wokół drzewa leżały na wszystkich namiotach. A do tego były zupełne ciemności. Wzięłyśmy się za ręce i ruszyłyśmy przed siebie – zeznała Amelia B.

Harcerze chowali się pod zwalonymi drzewami

Z jej dalszej relacji wynikało, że ona i koleżanki schroniły się najpierw pod jednym zwalonym drzewem, a potem pod drugim, gdzie zebrało się około 30 osób. Gdy nawałnica zaczęła ustępować harcerki – około godz. 23.30 – dotarły na miejsce zbiórki w młodniku. Tam zostały policzone. Jeden z druhów miał benzynę i dzięki temu udało się rozpalić ognisko, przy którym można było się ogrzać. Wkrótce Amelia B. zasnęła. Gdy się obudziła wokół pracowali już strażacy usuwający skutki huraganu. Wkrótce harcerze trafili do szkoły w pobliskiej miejscowości, gdzie byli odbierani przez zaalarmowanych, przybyłych z Łodzi rodziców.

Prokuratura oskarżyła komendantów i urzędnika

W sprawie tej tragedii na ławie oskarżonych zasiadają: 28-letni Mateusz I., który był wtedy komendantem i 51-letni jego zastępca Włodzimierz D., a także 69-letni Andrzej N., ówczesny szef wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego starostwa w Chojnicach. Prokuratura zarzuciła komendantom nieprawidłowości w organizacji obozu harcerskiego i akcji ewakuacyjnej, narażenie jego uczestników na utratę zdrowia lub życia oraz nieumyślne spowodowanie śmierci dwóch harcerek. Natomiast Andrzej N., który jest już na emeryturze, usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązków polegający na tym, że nie przekazał na niższy szczebel alertu pogodowego z Gdańska, w którym była mowa o nadchodzącej nawałnicy.

Zobacz również:

Napad na konwojenta przed Biedronką w Łodzi. Jednoosobowa eskorta była zgodna z przepisami?
Brakuje dawek. Szczepienia medyków w wielu szpitalach regionu łódzkigeo wstrzymane. Co z zapisanymi seniorami?
Będzie luzowanie obostrzeń? Minister zdrowia: Szansa jest, jak najbardziej, patrząc na to, co się dzieje z dzienną liczbą zachorowań
Tego jeszcze nie było. Krzysztof Rutkowski rapuje w rytmie disco polo! Zobacz WIDEO
Łódzkie. Będzie 210 nowych połączeń autobusowych w województwie łódzkim. "Likwidujemy białe plamy na mapie województwa"
Sanatorium miłości. Iwona i Gerard o seksie w dojrzałym wieku: Wciąż mamy "okres godowy"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl