Na odsłonięcie pomnika Jana Szyszki przyszedł w koszulce z napisem "J...ć PiS". Jest decyzja sądu ws. 65-latka z Jarocina

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Oskarżony na salę rozpraw przyszedł ubrany w koszulkę z napisem "J.... PiS".
Oskarżony na salę rozpraw przyszedł ubrany w koszulkę z napisem "J.... PiS". Fot. YouTube.com/ Gazeta Jarocińska
65-letni mężczyzna z Jarocina przyszedł na uroczystość odsłonięcia pomnika Jana Szyszki w koszulce z wulgarnym napisem wymierzonym w Prawo i Sprawiedliwość. Sprawa znalazła swój finał w sądzie.

Na karę grzywny w wysokości 50 zł został skazany 65-latek, oskarżony o użycie nieprzyzwoitych słów podczas odsłonięcia pomnika prof. Jana Szyszki. Zdaniem sędzi Karoliny Kiejnich-Kruk, zachowanie mężczyzny cechuje tzw. społeczne nieposłuszeństwo obywatelskie, a słowa mówią o klasie człowieka, który je wypowiada.

Przyszedł na odsłonięcie pomnika Jana Szyszki w koszulce "J...ć PiS". Postępowanie ws. Ziętkiewicza

Do zdarzenia doszło 27 czerwca w wielkopolskim Jarocinie podczas odsłonięcia pomnika prof. Jana Szyszki. Na uroczystości, poza zaproszonymi gośćmi, pojawiły się osoby, usiłujące zakłócić powagę imprezy. Działacz Stowarzyszenia Jarociński Ruch Samorządowy trzymał transparent z napisem "Wstyd i hańba. Pawlicki miasto nie jest twoje". Byli też tacy, którzy wystąpienia zaproszonych osób próbowali zagłuszyć gwizdami. Z kolei 65-letni Janusz Ziętkiewicz z Jarocina (wyraził zgodę na upublicznienie danych osobowych i wizerunku) założył czarną koszulkę z napisem "J… PiS".

Po uroczystości policja wszczęła postępowanie o wykroczenie przeciwko Ziętkiewiczowi z art. 141 kw. Taką decyzję podjęto po zawiadomieniu jednego z uczestników, który oświadczył, że poczuł się urażony napisem. Zgodnie z przywołanym artykułem, "kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany".

Sprawa wulgarnej koszulki pod lupą sądu

Sąd – wyrokiem nakazowym - ukarał mężczyznę grzywną w wysokości 50 zł. Ziętkiewicz złożył odwołanie od wyroku i zapowiedział publicznie, że żadnej kary płacić nie będzie. Dlatego sprawa została skierowana na posiedzenie główne, które odbyło się w piątek.

Mężczyzna został oskarżony o nieprzyzwoite zachowanie w postaci zaparkowania samochodu z napisem „J… PiS” przed siedzibą komendy jarocińskiej policji. Drugi dotyczył pojawienia się w koszulce z tym samym napisem na uroczystości odsłonięcia pomnika prof. Jana Szyszki.

65-latek nie przyznał się do winy. Oświadczył, że jest to jego indywidualny protest, ponieważ nie zgadza się z sytuacją w kraju spowodowaną przez obecny rząd Prawa i Sprawiedliwości. Dlatego – jak wyjaśnił - od kilku lat porusza się samochodem z napisami „Konstytucja - strefa wolna od PiS”, „J… PiS” czy „Wolność sądów i kobiet”. Ponadto - jak dodał - nosi t-shirty z napisem „J… PiS”. W sądzie oświadczył, że politycy używają gorszych słów i nikt nie traktuje ich wypowiedzi jako niestosownych.

Ziętkiewicz ukarany grzywną

Sędzia SR Karolina Kiejnich-Kruk uznała winę oskarżonego i wymierzyła karę grzywny w wysokości 50 zł.

Zdaniem sądu, spornymi w zarzucie nie były opisane zachowania oskarżonego, tylko to, czy takie zachowanie jest społecznie szkodliwe. Według sądu art. 141 kw chroni dobro, jakim jest kultura języka polskiego i szacunek do niego. – Oczywiście to, co jest słowem nieprzyzwoitym, a co nim nie jest, zależy od kontekstu społecznego i od czasów, w którym żyjemy – powiedziała. Podkreśliła, że używane kiedyś słowo j…, które oznaczało „bić”, dzisiaj takiego znaczenia już raczej nie ma.

– Z doświadczenia życiowego i słownika języka polskiego wiemy, że jest to słowo uznawane za wulgarne. Natomiast wulgaryzmy są słowami nieprzyzwoitymi i doprowadzają do wulgaryzacji całego języka polskiego. Nie chcemy chyba doprowadzić do sytuacji, w której bezprawiem odpowiadamy na bezprawie – oświadczyła podczas uzasadnienia wyroku.

Dodała, że – według niej - udział w protestach i manifestacjach, uświadamianie społeczeństwa, punktowanie władzy, której działania są złe i powinny budzić sprzeciw są skuteczniejszymi sposobami na osiągnięcie celu od tego sposobu, który wybrał oskarżony.

– Używanie wulgaryzmów jest dzisiaj powszechnie osłuchane i wyświechtane. Więc w jakim kierunku to wszystko dąży. Co będzie następne? Jeżeli taka agresja słowna i obrażanie kogoś staje się już normą, to ma oznaczać, że później będzie już agresja fizyczna. Takie kwestie przecież eskalują – zauważyła.

Zdaniem sądu, jeżeli chce się doprowadzić do debaty publicznej na temat sytuacji w Polsce, to tym bardziej trzeba ważyć słowa, których się używa, "bo słowa mówią też o klasie człowieka, który je wypowiada".

Będzie apelacja

Adwokat Robert Kornalewicz, który wnioskował o uniewinnienie, powiedział w rozmowie z PAP, że rozumie argumentację sądu pierwszej instancji, ale zapowiedział złożenie apelacji.

– Sąd słusznie zauważył, że mojego klienta cechuje tzw. społeczne nieposłuszeństwo obywatelskie i taką ma postawę. Natomiast pytanie brzmiało, czy to, co robi jest społecznie szkodliwe i stanowi wykroczenie. To jest uznaniowe i akurat ten sąd w tym składzie tak orzekł. Ale ta kara pokazuje, że ta szkodliwość jest bliska niskich granic – powiedział.

Oskarżony na salę rozpraw przyszedł ubrany w koszulkę z napisem "J.... PiS". Jego adwokat przyznał, że nie jest zwolennikiem używania słów, które są etycznie wątpliwe w przestrzeni publicznej i na sali sądowej.

– Tu zaistniała taka specyficzna sytuacja. Sąd nawet nie mógł zwrócić uwagi p. Januszowi na temat ubioru, bo jego strój był przedmiotem postępowania i dopóki wyrok nie uprawomocni się, to ten napis na koszulce nie może być uznany za nieprzyzwoity na sali sądowej. Gdyby sędzia kazała zdjąć koszulkę, to natychmiast zostałaby wyłączona ze sprawy z uwagi na uprzedzenie do sprawy. Dlatego sąd słusznie zrobił nie reagując na ubiór klienta – wyjaśnił. Wyrok jest nieprawomocny.

od 16 lat

mm

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marcin Kowalczyk
Proszę Państwa, wysokość kary to jawna kpina.

Zaręczyny, że gdyby sympatyk obozu rządzącego, w miejscu publicznym pojawił się z napisem "je*** LGBT", to otrzymałby karę rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych, a może i jakieś "zawiasy" za szerzenie tzw. mowy nienawiści.

Czy dostrzegacie tu pewna nierównomierność..?

To tak pod rozwagę każdemu.

P.S. rażąco niska kara, która powoduje uczucie niesprawiedliwości społecznej.
Wróć na i.pl Portal i.pl