Na jaw wychodzą nowe fakty związane z konwojowaniem Maksymiliana F. Prokuratura musi to wyjaśnić

Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
od 12 lat
Czy Maksymilian F. konwojowany przez policjantów był w ogóle skuty kajdankami? Czy został - nim otworzył do nich ogień - dokładnie przeszukany? Według najnowszych doniesień kaburę z bronią mógł mieć zawieszoną na... szyi - miejscu omijanym podczas kontroli! Skoro był zakuty w kajdanki - jak twierdzi policja - jak zdołał wyjść z radiowozu mimo zaryglowanych tylnych drzwi? Te i inne wątpliwości musi wyjaśnić prokuratura, która niebawem otworzy śledztwo w związku z niedopełnieniem obowiązków przez policjantów. W czwartek Maksymilian F. usłyszał zarzut zabójstwa.

Nieprawidłowości podczas zatrzymania Maksymiliana F.

Zatrzymany przez policjantów Maksymilian F. był w stanie w radiowozie otworzyć ogień, postrzelić dwóch funkcjonariuszy i uciec z pojazdu bez większych trudności. Sprawa powoduje wiele pytań, stąd prokuratura będzie starała się dojść do tego, w jaki sposób nie dopełniono obowiązków przez mundurowych.

"To będzie osobne śledztwo w kierunku możliwości popełnienia przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego, czyli niedopełnienia obowiązków przez policjantów zaangażowanych w tę sprawę" - przekazał informator z prokuratury "Onetowi".

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

"Onet" wskazuje na kilka czynników, które nie zostały dokładnie dopilnowane przez policjantów. Jako pierwszą niespójność wskazano, iż nie wiadomo, jak doszło do tego, że zatrzymany kilka godzin wcześniej mężczyzna miał przy sobie broń. To może wskazywać, że nie został przeszukany podczas zatrzymania, ale też później w komisariacie.

"Gdyby mieli na monitoringu jego przeszukanie, to przecież już dawno by to pokazali" - przekazał w rozmowie z "Onetem" policjant z Wrocławia.

Gdy doszło do ponownego zatrzymania mężczyzny już po postrzeleniu funkcjonariuszy, znaleziono przy nim tę broń, której użył wcześniej. Była zapięta w kaburze na pasku na jego... piersi, lecz nie wiadomo, czy w taki sposób była też ukryta wcześniej.

Częstym miejscem ukrycia broni jest kabura noszona pod pachą. Z takich kabur korzystali także polscy policjanci noszący broń po cywilnemu - doświadczeni funkcjonariusze wiedzą, że jest to miejsce, które powinno zostać dokładnie przeszukane. Ale są strefy na ciele człowieka, które funkcjonariusz kierujący się rutyną może omijać. Na przykład klatka piersiowa - mało kto będzie szukał broni na mostku człowieka.

Niejasna sprawa kajdanek

Do ponownego zatrzymania doszło w okolicach wrocławskiego zoo. Nagrania z monitoringu z tego miejsca, a także z innych, wskazują, że mężczyzna nie ma na rękach kajdanek. Rzecznik tamtejszej policji od początku przekonuje jednak, że w momencie transportowania Maksymiliana F., poszukiwany listem gończym był skuty.

Informatorzy "Onetu" są jednak zdania, że słowa rzecznika są kłamstwem, co potwierdzić miał biegły, który badał go po kolejnym zatrzymaniu.

"Nie stwierdził charakterystycznych śladów na jego nadgarstkach. Jeśli zatrzymany nie rzuca się i nie jest agresywny, to często odstępuje się od ich założenia. A to był przecież jakiś drobny oszust, który nie dostarczył komuś towaru za kilkaset złotych, który ktoś u niego zamówił" - mówi źródło portalu.

Zmieniono zarzuty Maksymilianowi F.

W międzyczasie prokuratura zmieniła w czwartek zarzuty Maksymilianowi F. z usiłowania zabójstwa na zabójstwo dwóch policjantów.

Jak przekazał w czwartek PAP rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Łukasz Łapczyński, Maksymilian F. został doprowadzony do Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie prokurator ogłosił mu zmienione zarzuty zabójstwa dwóch policjantów na służbie poprzez oddanie do nich strzałów i spowodowanie obrażeń głowy skutkujących śmiercią pokrzywdzonych.

"Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień" – przekazał prokurator.

źródło: Onet/PAP

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Piotr
7 grudnia, 14:25, Piotr:

Oglądając treści, które publikował na Instagramie, zawierające błędy językowe oraz brak znajomosci ortografii i gramatyki można powiedzieć tylko jedno - [wulgaryzm]. Nie dziwie się, że Policja uważała go za niegroźnego przestępcę, bo z materiałów które udostępnił wynika, że ma IQ na poziomie rozwielitki.

7 grudnia, 15:53, Jarek:

Ciekawe jak taki niby przygłup zastrzelił 2 milicjantów i uciekł? Idąc twoim tokiem myślenia musiał chyba mieć wspólnika który mu pomagał.

Uciekł? pobiegał kilka godzin po mieście zanim został zatrzymany. Obecnie będzie odsiadywał wyrok dożywotniego więzienia zamiast 6 miesięcy i Ty uważasz, że to było mądre działanie z jego strony? Drobny oszust, który żył z przekrętów na platformach sprzedażowych ubzdurał sobie, że jest ważną personą na tym świecie.

H
Hej Śląsk
7 grudnia, 13:50, AI:

A czego się spodziewacie po psach? Przecież to największe nieroby i najgorsza formacja ze wszystkich w UE. Tam w Polsce idą głównie nieudacznicy.

Jesteś pierwszy na liście do zatrudnienia

H
Hej Śląsk
KS dla tego s[wulgaryzm]syństwa.
E
Ewa
7 grudnia, 13:50, AI:

A czego się spodziewacie po psach? Przecież to największe nieroby i najgorsza formacja ze wszystkich w UE. Tam w Polsce idą głównie nieudacznicy.

Nieudacznik to cię chyba spłodził młocie. Chcesz tu zaistnieć to pisz ładnie i nie obrażaj ludzi.

J
Jarek
7 grudnia, 14:25, Piotr:

Oglądając treści, które publikował na Instagramie, zawierające błędy językowe oraz brak znajomosci ortografii i gramatyki można powiedzieć tylko jedno - [wulgaryzm]. Nie dziwie się, że Policja uważała go za niegroźnego przestępcę, bo z materiałów które udostępnił wynika, że ma IQ na poziomie rozwielitki.

Ciekawe jak taki niby przygłup zastrzelił 2 milicjantów i uciekł? Idąc twoim tokiem myślenia musiał chyba mieć wspólnika który mu pomagał.

M
Może
Od 2016 r minelo 6 lat , może gość miał /ma coś cennego i wiedział albo się dopiero dowiedział że już nie wyjdzie za 6 letnie odsetki
P
Piotr
Oglądając treści, które publikował na Instagramie, zawierające błędy językowe oraz brak znajomosci ortografii i gramatyki można powiedzieć tylko jedno - [wulgaryzm]. Nie dziwie się, że Policja uważała go za niegroźnego przestępcę, bo z materiałów które udostępnił wynika, że ma IQ na poziomie rozwielitki.
A
AI
A czego się spodziewacie po psach? Przecież to największe nieroby i najgorsza formacja ze wszystkich w UE. Tam w Polsce idą głównie nieudacznicy.
K
KohnEfka
7 grudnia, 12:03, Sebastian Klauziński:

Człowiek Ziobry śmiertelnie potrącił kobietę na pasach. Od 4 lat nie usłyszał zarzutów

Artur Dziadosz, były wiceszef Służby Więziennej, cztery lata temu śmiertelnie potrącił na pasach kobietę. Do dziś nie usłyszał zarzutów, chociaż już rok temu sprawa miała być „na końcowym etapie”. Teraz Dziadosz z nadania Zbigniewa Ziobry kieruje potężną państwową firmą

OKOPRESS

}Jak wynika z naszych informacji, przebieg wypadku był następujący. Kobieta zatrzymała się przed pasami, miała na sobie ciemne ubranie, ale plecak miał odblaskowe elementy. Najpierw przepuściła jadące samochody, ale w końcu zdecydowała się wejść na pasy. Wtedy uderzyła w nią Mazda, którą prowadził Artur Dziadosz. "

"Kobieta miała nagle wejść na przejście dla pieszych."

OKOPRESS ale takie trochę perskie oko.

S
Sebastian Klauziński
Człowiek Ziobry śmiertelnie potrącił kobietę na pasach. Od 4 lat nie usłyszał zarzutów

Artur Dziadosz, były wiceszef Służby Więziennej, cztery lata temu śmiertelnie potrącił na pasach kobietę. Do dziś nie usłyszał zarzutów, chociaż już rok temu sprawa miała być „na końcowym etapie”. Teraz Dziadosz z nadania Zbigniewa Ziobry kieruje potężną państwową firmą

OKOPRESS
K
KohnEfka
"A to był przecież jakiś drobny oszust, który nie dostarczył komuś towaru za kilkaset złotych" w dodatku w 2015 roku a skazany na więzienie w 2022. Wolne sądy!

Tak też był potraktowany przez policjantów. Gdyby był skuty z tyłu i miał kajdanki na nogach, to niedorzecznik obywatelski już by dał im popalić. Teraz wszyscy są mądrzy i bredzą, że trzeba było usiąść to by się nie upadło.

Inna sprawa to brak komunikacji w takich drobnych sprawach. Oszust był przekazywany z rąk do rąk, wożony z jednego komisariatu do drugiego. Dokładnie tak jak pogotowie ratunkowe, które jeździ od szpitala do szpitala i pyta czy mają miejsce. W Polsce telefony służą do robienia selfi.
Wróć na i.pl Portal i.pl