Mysia gorączka dopadła Rosjan. Co się dzieje w lasach na wschodzie Ukrainy?

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Rosjanie przerzucają posiłki na kierunek kupiański
Rosjanie przerzucają posiłki na kierunek kupiański Fot. mil.ru
Jak potwierdza brytyjski wywiad, ukraińskie wojsko właściwie na całej linii frontu przeszło do obrony. Skupia się na budowie fortyfikacji i odpiera ataki Rosjan. Ostatnio najwięcej mówiło się o bitwie o Awdijiwkę na północ od Doniecka. Tymczasem gorąco robi się też blisko granicy ukraińsko-rosyjskiej, na pograniczu obwodów ługańskiego i charkowskiego.

Po wyzwoleniu przez armię ukraińską znacznych terytoriów w obwodzie charkowskim i północnej części obwodu donieckiego jesienią 2022 r., na tym odcinku frontu długo nie było istotnych zmian. Ukraińcy przez pewien czas próbowali przeciąć rosyjską linię zaopatrzenia między Swatowem a Kreminną, ale nie udało im się to. Latem wojska rosyjskie zaczęły przeprowadzać lokalne operacje ofensywne - też bez znaczących postępów. Największym sukcesem było zdobycie trzech wiosek na południowy zachód od Swatowa. Ale teraz ten odcinek frontu staje się jednym z najgorętszych.

Cel rosyjskiej armii: Kupiańsk

Rosyjska armia może otrzymać zadanie zdobycia Kupiańska (a także Awdijiwki w obwodzie donieckim) przed wyborami prezydenckimi 17 marca 2024, pisał już 8 grudnia amerykański Institute for the Study of War (ISW). Rosyjska armia przerzuca jednostki szturmowe w rejon pobliskiej wsi Synkiwka. Przerzut rezerw wynika z faktu, że rosyjskie "kompanie szturmowe" atakujące Synkiwkę ponoszą ciężkie straty.

Najcięższe walki toczą się teraz właśnie w pobliżu Synkiwki (9 km na północny wschód od Kupiańska) i na wschód od Petropawliwki (7 km na wschód od Kupiańska). Rosyjscy blogerzy wojskowi twierdzą, że siły rosyjskie próbują przełamać ukraińską obronę w pobliżu Synkiwki i obszaru leśnego Serberjanske na południe od Kreminnej, ale siły ukraińskie kontratakują. Walki trwają też w pobliżu Iwaniwki (20 km na południowy wschód od Kupiańska). Rosyjska armia dąży do zajęcia wsi Synkiwka, aby stworzyć przyczółek do ataku na Kupiańsk. Powtarzające się ataki na dużą skalę ruszyły na początku października. Kupiańsk to ważny węzeł komunikacyjny, centrum logistyczne, może stać się odskocznią do ofensywy w kierunku Charkowa, ale też kontrolowanej przez Ukrainę części Donbasu ze Słowiańskiem i Kramatorskiem.

Północny front

Część terytorium pod kontrolą ukraińską to wydłużony przyczółek północ-południe o szerokości około 20 kilometrów na zachód od rzeki Oskil. We wrześniu rosyjscy "korespondenci wojenni" donosili o zniszczeniu trzech mostów drogowych przez Oskil, w tym w Kupiańsku (rzeka dzieli miasto na dwie części). Prawdopodobnie utrudniło to zaopatrzenie ukraińskich jednostek na wschodnim brzegu. Jeśli armii rosyjskiej uda się dotrzeć do Oskilu w pobliżu Kupiańska, może to uwolnić część sił do ofensywy na Izjum w obwodzie charkowskim i Łyman w obwodzie donieckim.

W porównaniu z odcinkami frontu w obwodach chersońskim, zaporoskim i donieckim, teatr wojenny w obwodach charkowskim i ługańskim jest znacznie bardziej zalesiony. To plus dla nacierającej piechoty - lasy dają im możliwość skrytego podejścia do wroga i częściowo chronią ich przed dronami. Ale dużo trudniej używać ciężkiego sprzętu.

Rosjanie mają problem

Rosjanie wciąż nie mają wystarczających sił do przeprowadzenia skutecznej ofensywy na Kupiańsk. Bezpośrednio naprzeciwko Kupiańska znajdują się jednostki 1. Armii Pancernej, które niedawno zostały uzupełnione zarówno sprzętem, jak i nowymi rekrutami. Ukraińcy jednak dobrze się przygotowali do obrony. Mają tu choćby Leopardy. Rosjanie nie są w stanie przełamać ukraińskiej obrony w Synkiwce także z powodu gęstego zaminowanego terenu.

Ukraiński wywiad wojskowy HUR donosi, że w jednostkach rosyjskiej armii rośnie niezadowolenie z powodu niedostatecznego zaopatrzenia w odzież zimową i całkowitego braku opieki medycznej. Rosjan dopadła tzw. mysia gorączka. Wywołuje ją wirus przenoszony na ludzi przez gryzonie - poprzez bezpośredni kontakt, wdychanie pyłu z odchodów myszy lub spożycie żywności, z którą gryzonie miały kontakt. Objawy gorączki mysiej to silny ból głowy, wzrost temperatury do 40 stopni, wysypka i zaczerwienienie, obniżone ciśnienie krwi, przekrwione oczy, nudności i wymioty. Ponieważ choroba atakuje nerki, osoba zarażona odczuwa silny ból w dolnej części pleców i ma poważne trudności z oddawaniem moczu.

źr. Ważnyje Istorii, RBK Ukraina, ISW

rs

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl