Msza beatyfikacyjna Rodziny Ulmów odbędzie się na stadionie w Markowej

PAP/Wojciech Huk
Twitter / @EpiskopatNews
Msza beatyfikacyjna Rodziny Ulmów odbędzie się w Markowej na stadionie, w sąsiedztwie Domu Ludowego – powiedział PAP wójt gminy Markowa Mirosław Mac. Uroczystość zaplanowana została na niedzielę 10 września br.

Jak przypomniał w rozmowie z PAP wójt gminy Markowa, głównym organizatorem wydarzenia jest Archidiecezja Przemyska.

- Gmina jest partnerem wspierającym. Msza beatyfikacyjna odbędzie się na terenach gminnych, dokładnie na stadionie, w sąsiedztwie Domu Ludowego, dlatego nasze działania koncentrują się na przygotowaniu otoczenia tego miejsca pod kątem logistyki oraz niezbędnej infrastruktury. Po to, aby bezpiecznie przyjąć ok. 25 tys. pielgrzymów i gości - dodał Mac.

Wśród prac, które są konieczne do zrobienia jest m.in. poprawa estetyki otoczenia miejsca, gdzie odbędzie się msza św. Gmina zapewnić musi również odpowiednią komunikację.

- Oprócz pielgrzymów gościć będziemy liczną grupę dziennikarzy oraz ważnych gości nie tylko z kraju, ale i z zagranicy, dlatego zapewnienie odpowiedniej komunikacji, nieutrudnionego i bezpiecznego dostępu dla wiernych, służb i oficjalnych gości jest niezwykle ważne. Wymaga to utwardzenia placów i szlaków komunikacyjnych, a także poprawy estetyki - powiedział Mac.

Jak przyznał wójt, presja czasu jest ogromna, ale „ciągle pracujemy”.

- Już trwają roboty budowlane w zabytkowym budynku Domu Ludowego, natomiast Towarzystwo Przyjaciół Markowej inwestuje w otoczenie Skansenu, który znajduje się w pobliżu stadionu - wyliczył Mac.

Informacja o uroczystościach w Markowej pojawiła się dopiero w tym roku, już po uchwaleniu budżetu gminy. Jak podkreślił wójt, udało się jednak wygospodarować pewną kwotę w budżecie.

- Jednak skala potrzeb związanych z organizacją tak dużego wydarzenia zdecydowanie przekracza nasze możliwości finansowe. Otrzymaliśmy już 1,2 mln zł na prace infrastrukturalne z budżetu województwa podkarpackiego. Zwróciliśmy się też do premiera o wsparcie przygotowań z rezerwy budżetu państwa - zaznaczył Mac.


Msza św. beatyfikacyjna Rodziny Ulmów odbędzie się 10 września br.

tekst alternatywny

Źródło:

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Msza beatyfikacyjna Rodziny Ulmów odbędzie się na stadionie w Markowej - Nowiny

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

N
Ngolo Kolo
7 sierpnia, 17:05, Aleksander:

Musisz mi to szerzej wytłumaczyć. Bóg powołuje na świat kolejne dzieci w małżeństwie Ulmów po to aby aby niemiecki żołdak je zamordował, w majestacie prawa go obowiązującego? A nie po to aby ojciec i matka wychowali te dzieci na chwałę Bożą? Czy Bóg nie nałożył obowiązku przy ołtarzu jak zawierali małżeństwo aby dbali o siebie i potomstwo z ich związku? Dlaczego Ulma się z tego obowiązku nie wywiązał? Dlaczego poświęcił żonę z nienarodzonym dzieckiem i pozostałe maluchy przyjmując Żydów pod swój dach? Przecież mógł im pomagać nie narażając rodziny.

Tymczasem Bóg zezwala aby niemiecki zwyrodnialec dożył w szacunku mieszkańców miasta w którym żył do późnej starości.

Możesz mi to wytłumaczyć?

Bo moim zdaniem po to otrzymujemy dar życia aby nim zasłużyć na to zbawienie wieczne, czy te malutkie dzieci swoja śmiercią musiały na to zasłużyć?

7 sierpnia, 17:09, Ngolo kolo:

To jest "wyższa szkoła jazdy"-oddać życie za kogoś.

Oni nie zakładali swej śmierci.Nie zakładali,że ktoś ich zdradzi.

7 sierpnia, 19:33, Aleksander:

Ulma gdyby oddał swoje życie za życie swoich dzieci mógłby być uznany świętym przez k.k. A on praktycznie przyczynił się do ich śmierci.

Co to znaczy nie zakładali swej śmierci? Przecież groźba śmierci za ukrywanie Żydów była publiczna i każdy rozumny w tym czasie człowiek o niej wiedział. Ulma był nieodpowiedzialny,nie wiem czy w wyniku wiary że mu się uda, może w wyniku głupoty. Człowiek musi mieć zdolność przewidywania następstw swoich czynów,odpowiedzialność za dzieci i żone powinna mu wystarczyć aby ich nie narażać.

Podejrzewam,że decyzję o ukrywaniu Żydów małżonkowie podjęli wspólnie.

Powtarzam:Dla prawdziwego katolika powinno liczyć się zbawienie,a nie długość życia.Żyli zgodnie z zasadami wiary i cieszą się teraz zbawieniem.

A
Aleksander
7 sierpnia, 17:05, Aleksander:

Musisz mi to szerzej wytłumaczyć. Bóg powołuje na świat kolejne dzieci w małżeństwie Ulmów po to aby aby niemiecki żołdak je zamordował, w majestacie prawa go obowiązującego? A nie po to aby ojciec i matka wychowali te dzieci na chwałę Bożą? Czy Bóg nie nałożył obowiązku przy ołtarzu jak zawierali małżeństwo aby dbali o siebie i potomstwo z ich związku? Dlaczego Ulma się z tego obowiązku nie wywiązał? Dlaczego poświęcił żonę z nienarodzonym dzieckiem i pozostałe maluchy przyjmując Żydów pod swój dach? Przecież mógł im pomagać nie narażając rodziny.

Tymczasem Bóg zezwala aby niemiecki zwyrodnialec dożył w szacunku mieszkańców miasta w którym żył do późnej starości.

Możesz mi to wytłumaczyć?

Bo moim zdaniem po to otrzymujemy dar życia aby nim zasłużyć na to zbawienie wieczne, czy te malutkie dzieci swoja śmiercią musiały na to zasłużyć?

7 sierpnia, 17:09, Ngolo kolo:

To jest "wyższa szkoła jazdy"-oddać życie za kogoś.

Oni nie zakładali swej śmierci.Nie zakładali,że ktoś ich zdradzi.

Ulma gdyby oddał swoje życie za życie swoich dzieci mógłby być uznany świętym przez k.k. A on praktycznie przyczynił się do ich śmierci.

Co to znaczy nie zakładali swej śmierci? Przecież groźba śmierci za ukrywanie Żydów była publiczna i każdy rozumny w tym czasie człowiek o niej wiedział. Ulma był nieodpowiedzialny,nie wiem czy w wyniku wiary że mu się uda, może w wyniku głupoty. Człowiek musi mieć zdolność przewidywania następstw swoich czynów,odpowiedzialność za dzieci i żone powinna mu wystarczyć aby ich nie narażać.

N
Ngolo kolo
7 sierpnia, 17:05, Aleksander:

Musisz mi to szerzej wytłumaczyć. Bóg powołuje na świat kolejne dzieci w małżeństwie Ulmów po to aby aby niemiecki żołdak je zamordował, w majestacie prawa go obowiązującego? A nie po to aby ojciec i matka wychowali te dzieci na chwałę Bożą? Czy Bóg nie nałożył obowiązku przy ołtarzu jak zawierali małżeństwo aby dbali o siebie i potomstwo z ich związku? Dlaczego Ulma się z tego obowiązku nie wywiązał? Dlaczego poświęcił żonę z nienarodzonym dzieckiem i pozostałe maluchy przyjmując Żydów pod swój dach? Przecież mógł im pomagać nie narażając rodziny.

Tymczasem Bóg zezwala aby niemiecki zwyrodnialec dożył w szacunku mieszkańców miasta w którym żył do późnej starości.

Możesz mi to wytłumaczyć?

Bo moim zdaniem po to otrzymujemy dar życia aby nim zasłużyć na to zbawienie wieczne, czy te malutkie dzieci swoja śmiercią musiały na to zasłużyć?

To jest "wyższa szkoła jazdy"-oddać życie za kogoś.

Oni nie zakładali swej śmierci.Nie zakładali,że ktoś ich zdradzi.

A
Aleksander
Musisz mi to szerzej wytłumaczyć. Bóg powołuje na świat kolejne dzieci w małżeństwie Ulmów po to aby aby niemiecki żołdak je zamordował, w majestacie prawa go obowiązującego? A nie po to aby ojciec i matka wychowali te dzieci na chwałę Bożą? Czy Bóg nie nałożył obowiązku przy ołtarzu jak zawierali małżeństwo aby dbali o siebie i potomstwo z ich związku? Dlaczego Ulma się z tego obowiązku nie wywiązał? Dlaczego poświęcił żonę z nienarodzonym dzieckiem i pozostałe maluchy przyjmując Żydów pod swój dach? Przecież mógł im pomagać nie narażając rodziny.

Tymczasem Bóg zezwala aby niemiecki zwyrodnialec dożył w szacunku mieszkańców miasta w którym żył do późnej starości.

Możesz mi to wytłumaczyć?

Bo moim zdaniem po to otrzymujemy dar życia aby nim zasłużyć na to zbawienie wieczne, czy te malutkie dzieci swoja śmiercią musiały na to zasłużyć?
N
Ngolo kolo
7 sierpnia, 7:17, Aleksander:

Nieskończenie kretyńskie czasy. Ze skrajnej nieodpowiedzialności bo przecież obowiązkiem męża i ojca było dbać o dzieci i żonę robi się świętość. Ten kraj nigdy nie będzie normalny.

Nie rozumiesz sensu wiary katolickiej.

Każdy kiedyś umrze.Zbawienie wieczne jest sensem życia.Jak się żyje,a nie ile się żyje.Święci to doskonałe rozumieli.

A
Aleksander
Nieskończenie kretyńskie czasy. Ze skrajnej nieodpowiedzialności bo przecież obowiązkiem męża i ojca było dbać o dzieci i żonę robi się świętość. Ten kraj nigdy nie będzie normalny.
Wróć na i.pl Portal i.pl