Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ 2015 w Pekinie: Paweł Fajdek mistrzem świata! Wojciech Nowicki z brązowym medalem!

Łukasz Żaguń
Paweł Fajdek obronił tytuł mistrza świata w rzucie młotem. W Pekinie nie dał rywalom żadnych złudzeń, kto zasługuje na złoto. Brąz w konkursie wywalczył natomiast Wojciech Nowicki!

Przed startem mistrzostw świata w Pekinie sporo mówiło się o tym, że Polska może przywieźć ze stolicy Chin nawet trzy złote medale. W gronie murowanych faworytów do tytułu mistrza świata najczęściej wymieniano nazwisko Pawła Fajdka. W tym sezonie Polak gdziekolwiek się pojawiał, był absolutnie poza zasięgiem rywali. W Pekinie 26-latek potwierdził, że jest w "gazie", a przeciwnicy mogą tylko bić mu brawo.

Fajdek niedzielny finał zaczął jednak bardzo spokojnie, jakby chciał stopniowo budować napięcie. Po pierwszej próbie był "dopiero" trzeci, a drugą z kolei... spalił. To mogło rodzić mały niepokój wśród kibiców, ale Fajdek nadal zachowywał pełen spokój. Wiedział bowiem, co robi. Już w trzeciej próbie posłał młot na odległość ponad 80 metrów (80,64) i tym samym wysłał w stronę swoich rywali jasny sygnał - bijcie się o srebro!

Walka o podium była ekscytująca, a zupełnie niespodziewanie włączył się do niej... Wojciech Nowicki. Już w eliminacjach Polak pokazał, że stać go na dobry rezultat, ale chyba nikt nie zakładał, że zdobędzie on w Pekinie medal. Na podium Nowicki wskoczył rzutem na taśmę. W ostatniej próbie posłał młot na odległość 78,55 m i tym samym razem z Fajdkiem mógł świętować ogromny sukces. Srebro w konkursie wywalczył natomiast reprezentant Tadżykistanu, Dilshod Nazarow.

Bez medalu z Pekinu wróci natomiast Tomasz Majewski, ale to niespodzianką akurat nie jest. Polski kulomiot jak na razie szuka formy, a ta ma przyjść dopiero na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro w przyszłym roku, które mają być dla Majewskiego zwieńczeniem jego wielkiej kariery. W Pekinie Polak zaliczył najlepszy start w tym sezonie. Pchnął kulą na odległość 20,82 m, co pozwoliło mu zająć szóstą pozycję. Mistrzowski tytuł przypadł w udziale Amerykaninowi Joe Kovacsowi (21,93 m), dla którego to największy sukces w karierze. Zawodnik ten zdetronizował tym samym mistrza świata z Moskwy sprzed dwóch lat, Davida Storla, który w Pekinie był drugi (21,74 m).

W niedzielę do finału biegu na 400 m przez płotki awansował zawodnik SKLA Sopot, Patryk Dobek. Urodzony w Kościerzynie zawodnik uzyskał czwarty czas (48,40), co może napawać optymizmem przed decydującą batalią, która zaplanowana została na środę (godz. 14.10).

O medal powalczy też w Pekinie Adam Kszczot, który do finału biegu na 800 m dostał się z trzecim czasem (1.44.97). Niestety, rozczarował nieco Marcin Lewandowski. Mistrz świata z Barcelony w półfinale nie wytrzymał tempa i pożegnał się tym samym w zawodami.

Dużo szczęścia w niedzielę miała Angelika Cichocka. Polka wywalczyła awans do finału biegu na 1500 m, ale tylko dzięki temu, że miała dobry czas (4.09.19), bo w swoim półfinale była dopiero siódma.

W stolicy Chin poznaliśmy już również... najszybszego człowieka świata. Mistrzowski tytuł wywalczony przed dwoma laty w Moskwie obronił Usain Bolt. Jamajczyk faworytem "setki" jednak nie był, bo za tego uchodził niewątpliwie biegający najszybciej w tym roku Amerykanin Justin Gatlin. Bolt po raz kolejny udowodnił, że nieprzypadkowo przyległ do niego przydomek Błyskawica. Rosły sprinter wystrzelił z formą w najlepszym możliwym momencie. Gatlin pogratulował rywalowi po biegu, ale na jego twarzy wyraźnie malował się smutek.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki