Morskich kąpieli urok i czar. Jak wyglądała plaża kilkadziesiąt lat temu?

Marek Rudnicki [email protected]
Końcówka XIX wieku. Warto zwrócić uwagę, że nawet męski strój zakrywał częściowo tors, a damskie stroje przypominały w okrojonej wersji króciutkie spódniczki. Oba odsłaniały już ramiona.
Końcówka XIX wieku. Warto zwrócić uwagę, że nawet męski strój zakrywał częściowo tors, a damskie stroje przypominały w okrojonej wersji króciutkie spódniczki. Oba odsłaniały już ramiona. Fot. Fort Gerharda
Zanim strój stał się bikini czy szortami musiało upłynąć sporo lat, choć zaczęło się od golasów.

Kąpiele w Bałtyku zapoczątkowali żołnierze Napoleona, którzy po zajęciu Pomorza od razu widząc morze rozebrali się, aby zażyć kąpieli w wodach Bałtyku.

- Zrobili to nago, bulwersując miejscowych - mówi Piotr Piwowarczyk, szef Fortu Gerharda w Świnoujściu. - Z morskich kąpieli korzystali między innymi polscy żołnierze Napoleona, którzy okupowali port kwaterując nie opodal latarni morskiej. Ich nagie wodne orgie, jak je współcześni nazywali, były opisywane przez ówczesną prasę pomorską, która bardzo mocnymi słowami określała ten „barbarzyński zwyczaj”.

Naśladowali żołnierzy

Kąpiele i to bez ubrania pomorska społeczność uznała za akt szaleństwa.

Niektórym jednak spodobało się to i zaczęli brać przykład z żołnierzy. Szybko stwierdzono, że wbrew powszechnej opinii morska kąpiel nie zabija, a potrafi nawet wzmocnić. To spowodowało, że z roku na rok liczba zażywający kąpiel zaczęła wzrastać.

Pozostał problem negliżu, który dla miejscowych protestantów był nie do przyjęcia.

Kąpiel nie zabija

Po zakończeniu wojen napoleońskich moda nie znikła, a pozostała. Z wodnych atrakcji zaczęli korzystać przyjezdni, jeszcze wówczas nie nazywani turystami.

- Do kąpieli przekonywała się coraz większa liczba miejscowych - opowiada Piwowarczyk. - Pozostał jednak problem nagości. Aby zapobiec negliżu na plaży panowie do wody wchodzili w spodniach za kolana, a kobiety natomiast kąpały się w płóciennych długich koszulach.

Woda jednak robiła psikusy, podnosząc te koszule, co męska część przyjmowała z entuzjazmem, więc szybko koszule zaczęto obciążać ciężarkami, co uniemożliwiało wodne fanaberie. Dodatkowo, aby nie pokazywać gołych nóg, panie zakładały ciemne rajstopy.

Warto zaznaczyć, że pierwsze stroje były, z obecnego punktu widzenia, dość niewygodne. Dlatego wymyślono miedzy innymi wozy kąpielowe.

Końmi na plażę

Nad plażach Bałtyku i Morza Północnego wozy plażowe pojawiły się na początku XIX wieku. W Świnoujściu korzystano z nich jeszcze w latach 70-tych XIX wieku.

- Problem krepującego stroju, który uniemożliwiał kąpiel zdrowotną i higieniczną, rozwiązał właśnie ten wynalazek, wozy kąpielowe - opowiada Piwowarczyk. - Do Świnoujścia przywędrowały już w latach dwudziestych XIX wieku z Wielkiej Brytanii. Tam po raz pierwszy pojawiły się dużo wcześniej, bo już w połowie XVIII wieku.

Wóz kąpielowy przypominał cygański tabor na kołach z wyjściem umieszczonym z tyłu. Woźnica podjeżdżał nim blisko wody, gdzie doń wchodzono. W środku przebierano się, a w tym czasie woźnica wprowadzał wóz do morza. Wówczas po schodkach przebrane już panie schodziły do wody.

- Co ciekawe, osiemnastowieczne wozy kąpielowe miały wysuwany dach, co zabezpieczało paradujących nago pływaków przed niepożądanymi spojrzeniami, bo wówczas kąpano się właśnie bez ubrań - dodaje Piwowarczyk. - W dziewiętnastym wieku zmieniono ich przeznaczenie. Zaczęły stanowić rozwiązanie nurtującego ówczesnych problemu nagich kąpieli i kwestii, jak przebrać się w strój. Suknie bowiem kąpielowe były traktowane, jak bielizna osobista, a jej widok powinien być tylko na użytek męża. Z dzisiejszego punktu widzenia, gdy kobiety ostentacyjnie wręcz demonstrują swoją bieliznę, opinia męża czy chłopaka dla wielu kobiet przestała się liczyć.

Pierwszy kostium kąpielowy

Pierwszy strój, przeznaczony jedynie do zażywania kąpieli, pojawił się dopiero w połowie XIX wieku. Turystyka stawała się coraz bardziej popularna. Same kąpiele ze zdrowotnych, które polegały jedynie na byciu zanurzonym w wodzie, zmieniły się w rekreacyjne.

- Ludzie zaczęli nie tylko moczyć się, ale także pływać, co dotychczas było sztuką znaną tylko nielicznym - opowiada Piwowarczyk. - Wcześniej używane stroje bardzo w tym przeszkadzały. Długie, płócienne suknie, będące wyznacznikiem kobiecej mody plażowej, kompletnie się do pływania nie nadawały. Znaleziono więc i na to rozwiązanie. Na plażach pojawiły się suknie, najczęściej flanelowe, w ciemnych kolorach, które obwiązywano wstążkami dookoła pasa, aby ułatwić poruszanie się w wodzie.

Panie noszą coraz mniej

Z biegiem czasu jednak strój kobiecy, bo on zawsze budził kontrowersje, ulegał skracaniu.

W sukniach do kąpieli pojawiły się krótkie rękawy, odsłonięciu uległy łydki, a czasem nawet kolana. Na kąpieliskach zauważyć można było pantalony, czyli krótkie spodenki. Moda kobieca poszła szybko dalej i już na przełomie wieku XIX i XX powstał kostium pływacki, jednoczęściowy, znacznie wygodniejszy niż dotychczasowe stroje. Na początku, ze względu na obcisłość, budził kontrowersje. Jednak nie wśród męskiej części pływających.

Jak dobrze dobrać strój kąpielowy?

TVN / x-news

Polecamy na gs24.pl:

Rowerkowe szaleństwo na Jasnych Błoniach [wideo, zdjęcia]

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Morskich kąpieli urok i czar. Jak wyglądała plaża kilkadziesiąt lat temu? - Głos Szczeciński

Wróć na i.pl Portal i.pl