Morderstwo w Czyżach. Zadźgał sąsiadkę bo pokłócili się o drzewo. Prokurator zażądał 15 lat więzienia

(mw)
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się w czwartek proces 73-latka oskarżonego o zabójstwo 56-letniej sąsiadki. Motywem okrutnej zbrodni - według prokuratury - był narastający od lat konflikt o drzewa rosnące na obu posesjach.

15 lat pozbawienia wolności - takiej kary zażądał w czwartek przed sądem prokurator dla 73-letniego J.M. (sąd nie zgodził się na podanie danych oskarżonego). Mężczyzna odpowiada za brutalne zabójstwo swojej sąsiadki Ireny K. Do zbrodni doszło rankiem 19 lutego ubiegłego roku w Czyżach niedaleko Hajnówki.

Na ten dzień Irena K. zamówiła samochód z podnośnikiem i pracowników firmy zajmującej się ścinaniem drzew. Mieli przyciąć gałęzie starego dębu, który rósł na posesji oskarżonego, ale jego gałęzie przeszkadzały Irenie K. Zamówiona firma miała również tego dnia zająć się gałęziami orzecha Ireny K., którego gałęzie znajdowały się już na podwórku oskarżonego.

Pojawienie się firmy z piłami zdenerwowało J.M. Śledczy ustalili, że doszło między nim a pokrzywdzoną do kłótni, podczas której sąsiad zagroził, że wezwie policję. Irena K. miała jednak - o czym mówili w sądzie świadkowie - pozwolenie z gminy na przycięcie gałęzi.

Zabójstwo w Czyżach. Prokuratura: Zadźgał sąsiadkę, bo pokłócili się o wycięcie drzewa. 73-latkowi grozi dożywocie (zdjęcia)

- Z góry go zobaczyłem. Wyglądał tak, jakby tę panią bił. Potem zobaczyłem, że leży odwrócona na plecach, a na śniegu jest krew. Chciałem go odciągnąć, obronić tę panią, ale zamachnął się na mnie nożem. Złapałem za gałąź, próbowałem go odepchnąć. Krzyknąłem do kolegi, żeby uruchamiał piłę motorową. On, widząc to, zadał tej pani trzy ciosy nożem w lewą stronę ciała. Chciał zaatakować kolegę, potem zaczął się cofać i poszedł na swoje podwórko - opowiadał pracownik firmy, który w dniu tragedii rozpoczął ścinanie gałęzi.

Był pewien, że mordu dokonał oskarżony J.M. Jako zabójcę oskarżonego wskazał też drugi z pracowników tej firmy.

Bielsk Podlaski. Mąż zabił żonę, a zwłoki zakopał. Stanął przed sądem za zbrodnię sprzed ośmiu lat (zdjęcia, wideo)

Sam oskarżony 73-latek nie przyznaje się do zabójstwa sąsiadki. Jego obrońca na czwartkowej rozprawie poprosił sąd o uniewinnienie. Z tzw. ostrożności procesowej wniósł jednak również o nadzwyczajne złagodzenie 73-latkowi kary do trzech lat więzienia. Oskarżony odpowiadał bowiem w procesie w warunkach ograniczonej poczytalności.

Wyrok będzie ogłoszony 13 marca. J.M. grozi dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl