Morderca z internetu. Ofiara poznała go na portalu randkowym

Marcin Rybak
Marcin Rybak
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne pixabay.com
Monika poznała swojego zabójcę przez internet. Umawiali się na seks, ale po kilku tygodniach znajomości on postanowił ją okraść. Wcześniej związał ją i zakneblował, żeby nie krzyczała. Udusiła się.

Dramat wydarzył się w maju ubiegłego roku na wrocławskim Nadodrzu. Sąsiadka Moniki K. znalazła jej ciało 16 maja. Tego samego dnia w Rawiczu policjanci zatrzymali mężczyznę z jej telefonem komórkowym. Pił na działkach z przypadkowo poznanymi osobami.

Ich znajomość zaczęła się w kwietniu. Poznali się za pośrednictwem randkowego portalu. Monika często w ten sposób szukała nowych znajomości, a Mateusz nie był jedynym poznanym w ten sposób mężczyzną. Pierwszy raz spotkali się w kwietniu i spędzili noc w hotelu. Miesiąc później – 9 maja – Monika zaprosiła go do domu. Zamieszkał u niej na dwa dni. Niemal cały czas pili alkohol i uprawiali seks. Kiedy skończył się alkohol, pojechali po nowy taksówką. Za kurs płaciła kartą. Wtedy poznał numer PIN do jej bankomatowej karty.

Po dwóch dniach wpadł na pomysł, żeby ją okraść. Tak potem będzie to tłumaczył policjantom. Przekonuje, że nie chciał jej zabić. Miał zaproponować, że ją zwiąże, a potem będą się kochać. To jego wersja. Związana była kablami elektrycznymi i paskiem od torebki. Ale zdaniem prokuratury Mateusz także bił i kopał swoją ofiarę. Wreszcie okręcił jej głowę jakąś szmatą. I to tak mocno, że Monika udusiła się.

Zabrał jej telefon wart 300 złotych i kartę. Z bankomatu wybrał 750 złotych i pojechał do Rawicza. Tu błąkał się bez celu. Wreszcie 16 maja został zatrzymany. Przekonuje, że zakneblował Monikę, żeby nie krzyczała i nie wołała pomocy. A kiedy wychodził z jej mieszkania, to ona była jeszcze przytomna. Prokuratura oskarżyła go jednak o morderstwo. Grozi mu dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Morderca z internetu. Ofiara poznała go na portalu randkowym - Gazeta Wrocławska

Komentarze 63

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

t
tabletkę
antyklerykale, równie dobrze to może być aktywista LGBT zamiast uroczej kandydatki na żonę.
A
Andzia
dobrze, Prezydencie, następnym razem polecę do szatni po telefon aby specjalnie dla Ciebie zdjęcie zrobić. No chyba, że jesteś jednym z nich ;)
A
Arnold
Dokładnie, np. myśli, że umawia się z 18 letnią Kasią, a przychodzi ksiądz proboszcz w cywilu... ;)
s
seba
Chuja byś zrobił internetowy napinaczu bez jaj.
m
maruda
myl sie tez godzine po tym ja wyszedlem, wzwod - aha caly czas myl kutasa. Ot nie rowno pod kopula. Park wodny tak samo NIC nie robi w kwestii remontu prysznicow (wylewki, do kitu regulacja itd).
p
pięknie
to nazywasz. -ludzie z problemami. Tak degenerat, który dusi a następnie okrada poznaną na czacie kochankę to człowiek z problemami. Pewnie tak...Tylko teraz nikt go z tych problemów nie wyleczy, wręcz przeciwnie , ma szansę stać się jeszcze gorszy.. Pobyt w ,, sanatorium" robi swoje. Wyjdzie i udusi kolejną., tylko nie da się tak łatwo złapać. A łatwe lachony z internetu to co? Niewinne dziewczynki szukające miłości? Nie to zboczone nie mniej niż faceci i zdemoralizowane nimfomanki ( te co za darmo czy małe prezenty), oraz cwane prostytutki ( te co umawiają się za kasę). Trzeba nazywać rzeczy po imieniu.
G
Gość
Strasznie red. Marcin Rybak pogalopował w stronę ilości publikacji, a nie ich jakości

Wszystko jakieś takie mdłe, po łebkach, częstokroć nielogiczne, niespójne, po czasie b. często okazuje się, że informacje podane przez pana red. Marcina Rybaka odbiegają znacząco od stanu faktycznego (przykłady można mnożyć). Do tego masa poważnych błędów językowych i ogólny styl wypowiedzi, na poziomie mało przykładającego się do nauki studenta, piszącego w toalecie na kolanie z papierosem w buzi i słuchawkami na uszach, byle szybciej, byle było, byle-jak, bo zaraz się nowa impreza zaczyna

Może zamiast taśmowo produkować na akord po kilka wpisów dziennie (bez polotu, o niczym - po odejściu od urządzenia, nawet nie jestem w stanie przypomnieć sobie co i o kim pan red. Marcin Rybak pisał godzinę wcześniej), bardziej skupić się na poszczególnych, starannie wybranych tematach, lepiej je "rozpracować", poznać specyfikę zagadnienia, zdobyć cenne i przede wszystkim rzetelnie zweryfikowane informacje, ładnie ubrać toto w słowa - jednym zdaniem: umiejętnie sprzedać Czytelnikom ciekawie opowiedzianą historię

Czasem mniej znaczy więcej (również, a może szczególnie, w zawodzie dziennikarza)

PS Z drugiej strony, biorąc pod uwagę kompetencje i umiejętności (nie są to wbrew pozorom synonimy) oraz zaangażowanie i ogólną erudycję osób zatrudnionych (dorabiających sobie) w charakterze pracowników mediów w Gazecie Wrocławskiej, aż chce się sparafrazować znane przysłowie: na bezrybiu i Rybak ryba

S.J.
t
tak
i nie jest to niebezpieczne tylko dla dziewczyn.Dla naiwnych facetów znajomości z czartów randkowych też mogą się skończyć źle.
n
nie
nie chodzi o dziewczynkę, zapewne zmyliła Cię fotka. To była dojrzała ( przynajmniej wiekowo bo raczej nie psychicznie i emocjonalnie) kobieta.
u
ula
od niejednej znajomej które tam chodzą. Ci zboczeńcy są też zagrożeniem dla młodych chłopców i dziewcząt. Personel sobie z nimi nie radzi, ale nie zgłasza na policję.
u
ula
Ta śmierć to ostrzeżenia dla wielu młodych kobiet głodnych przygód. Nie zadawajcie się z ludźmi, których nie znacie.
p
powinna
Zdelegalizujmy wszystko - portale randkowe, kluby, puby. Jak nie poznasz miłości życia w szkole albo w pracy to znaczy że nie zasługujesz i masz umrzeć w samotności.
H
Honor prezydenta
Na pewno są tam ludzie z problemami - przy okazji: nie akceptuję Twojej terminologii typu "puszczalskie lafiryndy". Owszem, zdarza się, że kobiety są seksoholiczkami, prostytutkami, że mają problem z facetami taki lub inny, ale to nie jest, moim zdaniem, powód by je obrażać.
Przeglądałem kiedyś z ciekawości ogłoszenia na jednym z portali i faktycznie bardzo dużo było kobiet zaniedbanych, czasem nawet młodych, ale tak nieogarniętych, że nie umówiłbym się z taką nawet na piwo albo podstarzałych, osamotnionych - ale czy to dziwne, że szukają drugiego człowieka?? Skoro w realu się nie udało, to próbują przez sieć, czy to dziwne?
H
Honor prezydenta
A kiedy ich widziałaś?? Tyle razy tam chodziłem, kiedyś dość regularnie, po siłowni i nigdy żadnego nie spotkałem! Bzdury opowiadasz, wyobraźnia za mocno Ci pracuje!
A zrobić coś z takim przypadkiem (gdyby zaistniał) mogłaby obsługa, ale to trzeba jej najpierw ZGŁOSIĆ !! A skoro nie zgłosiłaś, to znaczy, że to była Twoja fantazja.
b
basieq
tej dziewczynki nie wiedzieli,czym sie zajmuje pociecha?
Wróć na i.pl Portal i.pl