Jest mi cholernie przykro, że tak się stało, bo poświęciłem bardzo dużo pracy, by mieć medal, a do Polski wracam z niczym. I moi koledzy także.
Dzisiaj jest za wcześnie, by wytłumaczyć, dlaczego z sześciu meczów na igrzyskach przegraliśmy trzy i dlaczego nie udało nam się awansować do strefy medalowej. Na wyjaśnienie tego przyjdzie jeszcze czas.
Wczoraj po meczu nie byłem w stanie z siebie wydusić słowa. Przykro mi, taki jestem i są chwile, w których nie jestem w stanie rozmawiać. Byłem i jestem cholernie rozczarowany tym, co się stało. Naprawdę całe lato ciężko pracowaliśmy na to, żeby cieszyć się w Londynie z medalu. Niestety, pozostanie to tylko niespełnionym marzeniem.
Nie spełniliśmy własnych marzeń i nie spełniliśmy marzeń kibiców, którym jesteśmy bardzo wdzięczni za wsparcie. Czuliśmy je na każdym kroku i w trakcie rozgrywek Ligi Światowej, i tutaj na miejscu w Londynie. Biało-czerwona hala na igrzyskach olimpijskich, okrzyki "Polacy gramy u siebie" - to było coś wspaniałego, co będę pamiętał z Londynu. To jedno z nielicznych miłych wspomnień z tych igrzysk. Wierzę, że jeszcze przyjdzie czas, w którym damy kibicom wiele radości.
Na tym kończę mój londyński dziennik. Szkoda, że nie radością z medalu...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?