Mobbing i seksistowskie zachowania na Śląskim Uniwersytecie Medycznym? Są podejrzenia. Studenci zabiegają o zewnętrzny audyt

Agata Pustułka
Agata Pustułka
Fot. Mikolaj Suchan / Polskapres
Nikt nie spodziewał się, że pierwotnie poświęcony memom fanpejdż stanie się miejscem rozliczenia studentów medycyny Śląskiego Uniwersytetu Medycznego z wykładowcami. Mobbing i seksistowskie zachowania, ale też przypadki molestowania seksualnego - znalazły się ankiecie, w której wzięło udział ok. tysiąca osób. Sprawa jest rozwojowa, a uczelnia w oficjalnym piśmie prosi o zgłaszanie spraw. Na razie studenci występują anonimowo. - Wielu jest sparaliżowanych strachem - mówi nam jeden z twórców fanpejdża.

Studenci Śląskiego Uniwersytetu Medycznego założyli w 2017 roku fanpejdża ŚUMemes, który pierwotnie miał publikować różne memy i śmieszne informacje na temat studiowania. Jego założyciele nie spodziewali się, że studenci zaczną przysyłać materiały dotyczące panujących na uczelni patologii.

Ostatecznie stworzyli ankietę, w której młodzi ludzie mogli anonimowo wypowiedzieć się na temat swoich doświadczeń dotyczących zachowań wykładowców i swoich odczuć dotyczących studiowania.

Udało nam się skontaktować z założycielami fanejdża. Poinformowali nas, że jeszcze dziś będą finalizowali rozmowy z jedną z organizacji studenckich, która zaoferowała im pomoc prawną. Chcą sprawę zgłosić do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Sami występują anonimowo.

- Ludzie boją się ujawnić, bo są pewni, że będą potem napiętnowani przez wykładowców. Nie mieli się do kogo zwrócić, gdyż samorząd studencki też nie chce narażać się władzom uczelni. Studenci nie chcą też wypełniać ankiet ewaluacyjnych (oceniających) bo obawiają się, że negatywne opinie mogą odbić się w ich indeksach - wyjaśnia nasz rozmówca.

Przedstawia wyniki ankiety, w której wzięło udział ok. tysiąc osób, a ich liczba wciąż rośnie.

- W połowie, a więc w 500 zgłoszeniach ankietowych możemy mówić nagannych zachowaniach. 45 proc. przypadków, a zatem 190 zgłoszeń, dotyczyło mobbingu, 133 zgłoszenia zachowań seksistowskich, 25 to przypadki molestowania, 200 celowego "uwalania", czyli oblewania na egzaminach - wylicza współtwórca fanpejdża ŚUMemes i dodaje: - Ok. 150 studentów przyznało, że musiało skorzystać z pomocy psychologa lub psychiatry, a 78 przyznaje się do zażywania leków psychotropowych. W niepochlebnym świetle powtarzają się nazwiska siedmiu pracowników uczelni.

Generalnie studenci skarżą się na fatalną atmosferę i poniżanie. Podawane są przykłady nagannych zachowań wykładowców. Jeden z nich powiedział do studentki: jesteś ruda nie lubię rudych, innych "mój pies by lepiej to umiał" . Inna zaś oświadczył: Jak tego nie wiesz, to idź się powieś.

Oczywiście najtrudniejsze są sprawy związane z zarzutami molestowania seksualnego. Jego ofiary są "totalnie zawstydzone" i nie wiadomo, czy w ogóle je zgłoszą. Uczelnia sama może w tej sprawie zawiadomić prokuraturę, ewentualnie prokuratura może wszcząć postępowanie z urzędu.

Śląski Uniwersytet Medyczny wydał dotąd oświadczenie, w którym zachęca poszkodowanych studentów do kontaktu i składania skarg. Pismo zamieszczono na stronie internetowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

- Uczelnia sama powinna wystąpić z wnioskiem do prokuratury, bo to jest szansa na oczyszczenie. Sprawa jest dla wszystkich szokiem. Jest niezwykle smutna i świadczy o kryzysie zaufania - słyszymy w SUM od osoby również pragnącej zachować anonimowość.

Kolejnego komunikatu władz uczelni należy spodziewać się w poniedziałek. Problem jednak, jak się okazuje, wyszedł poza mury SUM. Tym razem na fanpejdżu "Będąc młodym lekarzem" pojawił się w post, w którym administratorzy proszą studentów medycyny innych uczelni, by wypowiedzieli się, czy mieli do czynienia z podobnymi sytuacjami.

- Jest to absolutnie temat tego tygodnia - mobbing, wykorzystywanie seksualne, psychiczne znęcanie się nad studentami, ale także nad lekarzami. Jak się okazuje, nie chodzi tylko o jedną uczelnię w kraju, ale raczej ogólnie o studia medyczne, a dodatkowo późniejszą pracę w szpitalach - czytamy. - Dużo komentarzy związanych z tematem dotyczy tego, że wszyscy takie sytuacje widzieliśmy, a nikt nie reagował, bo każdy chce skończyć studia/specjalizację/doktorat, a także mieć ułożony dogodny grafik dyżurowy.

Jak piszą młodzi lekarze:

- Być może dzięki nagłośnieniu sprawy coś się zmieni. Są na to raczej marne szanse z racji feudalizacji medycyny. Jak już nie raz pisaliśmy na tym profilu. W podobnych tematach zmieni się coś prawdopodobnie dopiero wtedy, gdy nadejdzie pokoleniowa wymiana kadr kierowniczych. Aby mogło się to wydarzyć, musimy jednak kultywować dobre obyczaje w naszym środowisku i głęboko potępiać wszystkie tego typu sprawy.

Musisz to wiedzieć

Zobacz i zapamiętaj

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mobbing i seksistowskie zachowania na Śląskim Uniwersytecie Medycznym? Są podejrzenia. Studenci zabiegają o zewnętrzny audyt - Dziennik Zachodni

Wróć na i.pl Portal i.pl