Mniej jeździsz, zapłacisz niższe OC. Takie rozwiązanie bije rekordy popularności. Co na to polscy kierowcy? [30.09.2020]

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
Pandemia istotnie zmieniła dotychczasowy sposób wykorzystania przez nas pojazdów. Potwierdzają to dane o ruchu.
Pandemia istotnie zmieniła dotychczasowy sposób wykorzystania przez nas pojazdów. Potwierdzają to dane o ruchu. Anna Kaczmarz/ Polska Press
Nawet o jedną trzecią taniej za ubezpieczenie auta płacą kierowcy, którzy jeżdżą mniej. Firmy uzależniające cenę polisy od liczby przejeżdżanych kilometrów biją rekordy popularności. Rozwiązanie to powszechne w Wielkiej Brytanii, nie jest jednak popularne w Polsce

Z danych ITS Telematics Solutions wynika, że liczba przejeżdżanych w Wielkiej Brytanii kilometrów spadła w okresie pandemii do ok. 80 proc. wartości sprzed jej wybuchu. Z kolei ruch w okresie godzin szczytu zmniejszył się o jedną trzecią. Brytyjska firma ByMiles sprzedająca polisy, w których wysokość składki uzależniona jest przede wszystkim od liczby przejeżdżanych kilometrów - od początku roku zanotowała 75 procentowy wzrost sprzedaży polis.

- W Polsce brak weryfikowalnych danych o tym ile naprawdę przejeżdża dany pojazd, tak jak ma to miejsce w Wielkiej Brytanii. Przede wszystkim dlatego, że urządzenia służące do takiej weryfikacji są zbyt kosztowne - mówi Wojciech Rabiej, prezes zarządu Porowneo.pl. – W naszym kraju kierowca wypełniając wniosek o ubezpieczenie dla swojego auta jedynie deklaruje liczbę rocznie przejeżdżanych kilometrów- wyjaśnia.

Dla przykładu, w Wielkiej Brytanii możliwe jest stałe monitorowanie tych wartości. Dzięki zainstalowanym w pojeździe specjalnym urządzeniom telematycznym ubezpieczyciele otrzymują informacje o tym, ile i jak jeździ dany kierowca i na tej podstawie wyliczają cenę polisy stosownie do jego faktycznych zachowań na drodze oraz liczby przejechanych kilometrów. Stąd też, w związku z lockdownem i mierzalnym spadkiem pokonywanych dystansów, możliwość obniżania cen ubezpieczeń dla tych którzy rzeczywiście jeżdżą mniej.

A jak jest w Polsce?- Pandemia istotnie zmieniła dotychczasowy sposób wykorzystania przez nas pojazdów. Widzimy istotne różnice w danych o ruchu, który generują użytkownicy systemu NaviExpert. Na bieżąco przyglądaliśmy się kolejnym etapom lockdownu i począwszy od świąt wielkanocnych, gdy spadek ruchu sięgał nawet 53 procent, przez majówkę, gdy obserwowaliśmy średnią długość tras niższą o 30 procent, a skończywszy na wakacjach, w trakcie których wiele osób zrezygnowało z dalekich, zagranicznych podróży- tłumaczy Adam Bąkowski prezes Telematics Technologies. Analiza aktualnych danych pokazuje również, że ruch w dużych miastach jest na niższym poziomie niż rok temu o tej samej porze.

Zakupy znów w każdą niedzielę? Przynajmniej w czasie pandemii i pół roku po jej odwołaniu. Po prostu kliknij w ten tekst a dowiesz się, kiedy zakaz handlu w niedziele może być zawieszony!

Jednak towarzystwa w Polsce nie stosują powszechnie narzędzi do weryfikacji, którzy kierowcy faktycznie jeżdżą mniej i bezpieczniej. Choć polisy wykorzystujące rozwiązania telematyczne oferują już Link4, PZU czy Ergo Hestia.

Jednak, jak się okazuje, to sami kierowcy nie są przychylni rozwiązaniom telematycznym. Z badań Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego z 2016 roku wynika, że większość z nich nie chce, by ktoś kontrolował, jak poruszają się po drodze (55 proc. badanych), nawet jeżeli w zamian mieliby taniej płacić za ubezpieczenie. Natomiast, ci którzy są skłonni zgodzić się na monitoring swojego stylu jazdy (40 procent) uważają, że w zamian cena ich polisy powinna spaść co najmniej o połowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mniej jeździsz, zapłacisz niższe OC. Takie rozwiązanie bije rekordy popularności. Co na to polscy kierowcy? [30.09.2020] - Strefa Biznesu

Komentarze 13

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
28 września, 7:59, De:

W Polsce jest tak, że wyrobisz sobie 60% zniżki ale ponieważ mieszkasz we Wrocławiu to dostaniesz 30 wzwyż i jak auto ma najczęstszy kolor czyli biały albo srebrny to kolejne 10 do góry. Oprócz tego co roku podnoszą ceny o kolej e 10 procent że łzami jak to doplacaja do interesu. W razie szkody zaproponują śmieszne pieniądze. Tymczasem 2 razy wyjechali we mnie Ukraińcy i nie wiem jakim cudem ale mieli polisy OC z PZU że składkami ok. 700 zł rocznie.

Dokładnie. A jak mieszkasz 2 km za miastem i chociaż codziennie do niego jeździsz to płacisz dużo mniej za OC.... I nikogo nie interesuje, że ktoś mieszkający na obrzeżach miasta płaci więcej choć np. do niego nie jeździ... I to jest jedna z większych paranoi praw rządzących OC. W mieście płać dużo 1m za miastem... dużo mniej. I tak dokładnnie jest u nas w mieście Łodzi....

S
Simmy
25 września, 9:07, Gość:

Oby nie wprowadzili wzorem Brytyjczyków OC na kierowcę a nie na auto :).

Bo wątpię aby pełny "model" brytyjski był już tak atrakcyjny.

Dlaczego nie? W końcu nie byłoby uzależniania składki OC od pojemności silnika, co jest miarą wyjętą z 4 liter. Kierowcy z mniejszymi autami też mogą szaleć na drodze, a czasami pojawiają się takie rodzynki jak turbo doładowana mazda z silnikiem wankla o pojemności 1.3L i mocy 300KM ;) Poza tym, mając OC na kierowcę mogło by mnie obowiązywać również na rowerze ;)

D
De

W Polsce jest tak, że wyrobisz sobie 60% zniżki ale ponieważ mieszkasz we Wrocławiu to dostaniesz 30 wzwyż i jak auto ma najczęstszy kolor czyli biały albo srebrny to kolejne 10 do góry. Oprócz tego co roku podnoszą ceny o kolej e 10 procent że łzami jak to doplacaja do interesu. W razie szkody zaproponują śmieszne pieniądze. Tymczasem 2 razy wyjechali we mnie Ukraińcy i nie wiem jakim cudem ale mieli polisy OC z PZU że składkami ok. 700 zł rocznie.

J
Jotgie
25 września, 22:33, Adam:

A nasz rząd tylko myśli, jaki tu jeszcze podatek nam dowalić, jak nas oskubać, aby tylko więcej szło na ich zachcianki i głupie uchwały. Rekordy debilizmu, to wybory korespondencyjne, gdzie nawet za granicą się z tego śmiali. "Autor" tego "genialnego" pomysłu powinien sam to spłacać na spółkę z morawieckim, że do tego dopuścił

OC to nie są rządowe pieniądze. To pieniądze firm ubezpieczeniowych.

J
Jotgie

Robię swoim prywatnym samochodem ok.... 5000 km rocznie. Dlaczego mam płacić tyle samo, co ktoś, kto robi np. 40 tys. (tyle robię samochodem służbowym)?

G
Gość
25 września, 9:22, Gość:

A najlepsze jest ubezpieczenie OC na przyczepę. To jest dopiero wał. Czy ktoś z Państwa widział przyczepę samodzielnie jeżdżącą?

Już sama nazwa produktu O(dpowiedzialność) C(ywilna) jest śmieszna w przypadku przyczepy........ ale cóż następnym razem powiem ze to przyczepa

jechała i uderzyła jej kierowca ma oc to z nim ustalacie dalsze działania.

Ma inny numer rejestracyjny ... równie dobrze mógłbyś się przyczepić a po co nr rej na przyczepę i dokumenty .. przeglądy pewnie też jej się robi ?

G
Gość
25 września, 9:07, Gość:

Oby nie wprowadzili wzorem Brytyjczyków OC na kierowcę a nie na auto :).

Bo wątpię aby pełny "model" brytyjski był już tak atrakcyjny.

Z OC można zrobić szkody podczas wymuszenia pierwszeństwa ( to jest znaczy % przyczyn wypadku ) .... a tego żadne urządzanie ci nie zweryfikuje.

G
Gość

A najlepsze jest ubezpieczenie OC na przyczepę. To jest dopiero wał. Czy ktoś z Państwa widział przyczepę samodzielnie jeżdżącą?

Już sama nazwa produktu O(dpowiedzialność) C(ywilna) jest śmieszna w przypadku przyczepy........ ale cóż następnym razem powiem ze to przyczepa

jechała i uderzyła jej kierowca ma oc to z nim ustalacie dalsze działania.

G
Gość
24 września, 17:11, opolanin:

Nasi ubezpieczyciele też chcieli wprowadzić takie urządzenia dla chętnych na niższe OC ale zaproponowali 10 procent upustu za całoroczne śledzenie naszych drogowych dokonań. I tak to, jak wiele rzeczy w Polsce pomysł spalił na panewce.

25 września, 7:28, olek_01:

właśnie , jak już mieć Bigbrothera w aucie , to znżka powinna

być minimum 50% , po co przepłacać ???

A co to może śledzić ??? :)

A jak nieprawidłowo coś zinterpretuje ( toż to soft, który ma błędy) ... to jakie masz szanse uwiarygodnić soją niewinność.

Moim zdaniem tylko dostęp ubezpieczalni do mandatów miałby racje bytu ... jeżeli mandat jest na auto z tym nr. rejestracyjnym.

G
Gość
24 września, 17:11, opolanin:

Nasi ubezpieczyciele też chcieli wprowadzić takie urządzenia dla chętnych na niższe OC ale zaproponowali 10 procent upustu za całoroczne śledzenie naszych drogowych dokonań. I tak to, jak wiele rzeczy w Polsce pomysł spalił na panewce.

U nas ubezpieczanie jest na auto a nie na kierowcę ... wiec inaczej to wygląda.

Tak samo jak to że są kraję w których za mandaty podwyższają składkę .... bo mają OC na kierowcę i nie trzeba jakiś urządzeń obcych instalować .. a jak myślisz jak to "zna" przepisy ... wyprzedzanie na zakazie nie zarejestruje to itd...

G
Gość

Oby nie wprowadzili wzorem Brytyjczyków OC na kierowcę a nie na auto :).

Bo wątpię aby pełny "model" brytyjski był już tak atrakcyjny.

o
ogfórek

Państwo prowadzi ewidencję przebiegu każdego pojazdu. Co roku przy przeglądzie pojazdu spisywany jest licznik. Co stoi na przeszkodzie aby z CEPiK korzystali ubezpieczyciele.

Korzystają z tego różni ciecie prowadzący parkingi a firmy ubezpieczeniowe nie?

Jestem za, aby OC było zależne przede wszystkim od przebiegu pojazdu. Przecież stojący pojazd nikomu krzywdy nie zrobi.

o
opolanin

Nasi ubezpieczyciele też chcieli wprowadzić takie urządzenia dla chętnych na niższe OC ale zaproponowali 10 procent upustu za całoroczne śledzenie naszych drogowych dokonań. I tak to, jak wiele rzeczy w Polsce pomysł spalił na panewce.

Wróć na i.pl Portal i.pl