Młodzież Wszechpolska przed sądem za zakłócenie spotkania z Lechem Wałęsą w Białymstoku (zdjęcia)

Nałożyli maski z Bolkiem z kreskówki „Bolek i Lolek” i wznieśli do góry papierowe teczki z napisem: teczka pracownicza TW Bolek. Zdaniem świadków, wznosili okrzyki „Bolek”, „precz z komuną!”. Reakcja tłumu była zdecydowana. Doszło do zamieszania. Służba porządkowa wyprowadziła wszechpolaków, których ostatecznie przejęła później policja.

Zobacz również: Lech Wałęsa w Białymstoku. Młodzież Wszechpolska zakłóciła spotkanie (zdjęcia, wideo)

- Naszym celem było zamanifestowanie własnych poglądów na temat przeszłości byłego prezydenta Rzeczpospolitej Lecha Wałęsy, oraz wzbudzenie w ten sposób dyskusji - wyjaśniał 21-letni Wojciech Niedzielko z Młodzieży Wszechpolskiej. - Fakt, że nałożyliśmy maski, moim zdaniem, nie spowodował zakłócenia spotkania.

A co w takim razie? Zdaniem oskarżonych - inni uczestnicy debaty. - Krzyczeli KC PZPR Kaczyńskiego, wyzywali nas, szarpali mnie za ramię, kolegę uderzali parasolką po głowie. Zachowywali się bardzo agresywnie - relacjonował 18-letni Kamil Sinicki.

- Na mojej głowie została złamana parasolka. Może to zobrazuje całą sytuację - dodał Wojciech Niedzielko.

Inni przesłuchani wczoraj świadkowie (w tym policjanci) twierdzą, że ludzie byli po prostu oburzeni. - Ale czego się obwinieni spodziewali? Moim zdaniem, szli na starcie. Musieli się spodziewać, że na spotkaniu będą zwolennicy Lecha Wałęsy. A jeśli chcieli dyskusji, powinni poczekać pół godziny i zadawać pytania. Tak jak ONR - uważa szef służby porządkowej KOD, która zabezpieczała wrześniową debatę.

Przeczytaj też: Cała teczka TW Bolka. IPN opublikował wszystkie dokumenty. Lech Wałęsa: nie współpracowałem z SB

To właśnie Komitet Obrony Demokracji był jednym z organizatorów debaty pt. „Zastanówmy się nad Polską”. Odbyła się 20 września w jednym z hoteli w Białymstoku. Na spotkanie przyszło blisko 500 osób.

Proces toczy się w Sądzie Rejonowym w Białymstoku. Kolejna rozprawa 31 maja.