Młoda matka zmarła po porodzie w szpitalu w Częstochowie. Radość z urodzenia syna zmieniła się w tragedię. Prokuratura bada śmierć kobiety

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Rodzina złożyła zawiadomienie w prokuraturze, która prowadzi już pierwsze czynności w sprawie. Najważniejszą będzie sekcja zwłok, która pierwotnie miała odbyć się w szpitalu, ale została wstrzymana i odbędzie się pod nadzorem prokuratora.
Rodzina złożyła zawiadomienie w prokuraturze, która prowadzi już pierwsze czynności w sprawie. Najważniejszą będzie sekcja zwłok, która pierwotnie miała odbyć się w szpitalu, ale została wstrzymana i odbędzie się pod nadzorem prokuratora. Anatol Chomicz
Młoda kobieta zmarła w szpitalu w Częstochowie po porodzie. Jej rodzina obwinia lekarzy, o to, że zbagatelizowali ból, na jaki uskarżała się Urszula przed i po porodzie synka. - Nikt nie zwróci mi córki, ale jestem jej winna wyjaśnienie, kto zawinił i kto jest winien jej śmierci – mówi pani Ania. Jej 32-letnia córka zmarła 1 stycznia 2020 roku w szpitalu miejskim przy ul. Mickiewicza w Częstochowie. Młoda kobieta dzień wcześniej opuściła szpital z maleńkim Ksawerym, który urodził się dzięki cesarskiemu cięciu. Jeszcze tego samego dnia wróciła do szpitala, bo źle się czuła, bolał ją brzuch i głowa. Kolejny raz wezwała pogotowie nad ranem, 1 stycznia. Podczas ostatniej wizyty w szpitalu 32-letnia kobieta zmarła.

Młoda matka zmarła po porodzie w szpitalu w Częstochowie

Częstochowska prokuratura bada okoliczności śmierci 32-letniej kobiety, która w dniach 25-31 grudnia 2019 roku przebywała w szpitalu miejskim w Częstochowie.

Zobaczcie koniecznie

Kobieta urodziła tam syna. Lekarze wykonali zabieg cesarskiego cięcia. Pacjentka cierpiała na anemię, podczas pobytu w szpitalu przetoczono jej pięć jednostek krwi.

31 grudnia 2019 roku 32-latka wraz z synem Ksawerym została wypisana ze szpitala. Ale jeszcze tego samego dnia wróciła na oddział z powodu złego samopoczucia – bólu brzucha i głowy. Miała wysokie ciśnieniem, rana się sączyła.

Jak twierdzi rodzina zmarłej kobiety, lekarze założyli jej nowe szwy. Niestety, czuła się coraz gorzej. Nad ranem 1 stycznia po raz kolejny trafiła do szpitala. Narzekała na silny ból brzucha.

- Ula zmarła około godziny 10 – mówi zrozpaczona pani Ania, matka zmarłej kobiety, babcia Ksawerego. - Już podczas ciąży córka była mocno spuchnięta, ale jej lekarz mówił, że to normalne. Po zabiegu miała krwotok. Przetoczono jej krew, bo miała anemię. Po wyjściu ze szpitala dwa razy wzywaliśmy pogotowie. Za każdym razem moja córka musiała pokonać aż 40 metrów do karetki, nikt jej nie wziął na nosze, mimo że się źle czuła. Za pierwszym razem ze szpitala przywiózł ją mój syn, za drugim razem Ula już nie wróciła – mówi nam matka zmarłej kobiety.

Rodzina jest przekonana, że w tym przypadku zawinili lekarze, a kobieta mogła żyć.

- Zapożyczę się, ale zrobię wszystko, aby dowiedzieć się, co było przyczyną śmierci. To nie zwróci jej życia, ale jestem jej winna prawdę. Córka bardzo cieszyła się na narodziny pierwszego, wyczekiwanego dziecka – mówi pani Ania i dodaje:

- Najgorsze, że nie możemy nawet pochować córki, bo czekamy wciąż na sekcję zwłok. Już tydzień minął

– rozpacza matka zmarłej pacjentki.

Rodzina złożyła zawiadomienie w prokuraturze, która prowadzi już pierwsze czynności w sprawie. Najważniejszą będzie sekcja zwłok, która pierwotnie miała odbyć się w szpitalu, ale została wstrzymana i odbędzie się pod nadzorem prokuratora.

- Zabezpieczyliśmy w tej sprawie dokumentację. Konieczne będzie przesłuchanie rodziny oraz personelu medycznego – mówi prokurator Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Rodzina złożyła zawiadomienie w prokuraturze, która prowadzi już pierwsze czynności w sprawie. Najważniejszą będzie sekcja zwłok, która pierwotnie miała odbyć się w szpitalu, ale została wstrzymana i odbędzie się pod nadzorem prokuratora.

Młoda matka zmarła po porodzie w szpitalu w Częstochowie. Ra...

Senator Wojciech Konieczny, jednocześnie dyrektor Zespołu Szpitali Miejskich w Częstochowie, ze względu na czynności prowadzone przez prokuraturę, nie chce bezpośrednio odnosić się do zarzutów rodziny.

- Jest mi bardzo przykro z powodu tej tragedii. Chciałbym przekazać rodzinie wyrazy współczucia. Sprawa jest badana przez prokuraturę, dlatego nie chciałbym szerzej jej komentować. Udostępnimy prokuraturze wszystkie dokumenty i będziemy z nią współpracować w celu wyjaśnienia tego tragicznego zdarzenia – mówi dyrektor Konieczny.

Ksawery, syn zmarłej 32-latki, na szczęście czuje się dobrze. Zajmują się nim dziadkowie, którzy złożyli do sądu wniosek o tymczasową opiekę nad dzieckiem.

Mamy uznały, że najlepiej rodzi się im w Katowicach, w Szpitalu Łubinowa 3

Gdzie jest najlepsza porodówka w woj. śląskim. Mamy wybrały....

Zobaczcie koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl