Mleczko, ten obrazoburca

Karol Górski
Rysunki Andrzeja Mleczki mogą wywołać grymas niesmaku nawet u umiarkowanego konserwatysty, zaś czytelnika "Naszego Dziennika" wręcz przyprawić o palpitacje serca.

Mleczko należy do grona rysowników, którzy w swej twórczości dają żywy upust poglądom. Potwierdza to w najnowszym albumie "Wino, kobiety i śpiew". Obrazki w nim zgromadzone tworzą kronikę wydarzeń politycznych z ostatnich kilku lat, ale wiele dotyczy relacji damsko-męskich, życia na wsi bądź odnosi się do aktualnych spraw (takich jak świńska czy ptasia grypa).

Mleczko odważnie wkracza na newralgiczne pola takie jak religia czy równouprawnienie kobiet (które popiera), nie oszczędza Kościoła, a dla polityków - szczególnie prawicowych - litości nie ma za grosz.

Komentując wydarzenia ze świata polityki, autor często je przejaskrawia bądź sprowadza do absurdu (np. ukazanie na jednym z rysunków ludzi protestujących przeciwko zbyt często wybuchającym strajkom). Często ożywia martwą naturę i przedmioty - pojawiają się u niego gadające drzewa, konwersujące ze sobą telefony komórkowe - a rzeczywistość lubi interpretować bardzo dosłownie, gruntownie zmieniając jej semantykę Na przykład patrioty to u Mleczki nie głowice rakietowe, ale grupka specyficznie wyglądających osobników.

Z upodobaniem posługuje się też Mleczko postaciami zwierząt - analogie do świata zwierzęcego służą mu do wyśmiania różnych tendencji czy trendów rodem z rzeczywistości homo sapiens (pogoń za newsem, rosnąca rola PR-owców). Często na rysunkach pojawiają się Bóg, Jezus bądź aniołowie, którzy albo ingerują w bieg ziemskich wydarzeń, albo z obłoków komentują to, co dzieje się na dole.

Mleczko wiele rysunków poświęca też sprawom seksu, które traktuje dosadnie i rubasznie (na jednym z obrazków przedstawiającym młodą parę kawaler nieśmiało pyta dziewczynę, czy ta lubi poezję. "Tak, ale dopiero w drugiej kolejności" - odpowiada dziewoja, bezkompromisowo dobierając się adoratorowi do spodni). To druga twarz Andrzeja Mleczki - zwolennik równouprawnienia okazuje się zaskakująco mało pruderyjny.

Tym, co wyróżnia Andrzeja Mleczkę spośród innych karykaturzystów, jest technika rysunku - obrazki Mleczki mają bajkowy charakter, wydają się jakby wyjęte z książeczek dla dzieci, co tworzy kontrast z grubiańskmi czy absurdalnymi kwestiami, które wypowiadają narysowane postacie.

Ci, którzy znają i cenią Mleczkę, albumem "Wino, kobiety i śpiew" nie będą zawiedzeni, gdyż jest on równie ciekawy i zabawny jak poprzednie. Ci, którzy nie są zaznajomieni z twórczością autora, uzyskują szansę, by sprawdzić, czy ten rodzaj poczucia humoru wywoła na ich twarzach uśmiech, czy też grymas zdegustowania.

Andrzej Mleczko
"Wino, kobiety i śpiew"
wyd. Iskry
cena: 34,90 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl