Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Misja OBWE w Gdańsku. Kacper Płażyński mówi o aktach przemocy wobec zwolenników Andrzeja Dudy na Pomorzu

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Kacper Płażyński
Kacper Płażyński Przemyslaw Swiderski
O aktach przemocy wobec zwolenników Andrzeja Dudy na Pomorzu mówił przedstawicielom OBWE poseł PiS, Kacper Plażyński . W piątek 3 lipca z Thomasem Boserupem, szefem misji OBWE, spotkała się natomiast Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości mówił w czasie konferencji w sobotę 4 lipca w Gdańsku o koktajlach mołotowa, rzucanych w kierunku banerów prezydenta Andrzeja Dudy w jednej z pomorskich miejscowości. Podkreślał, że w miejscowości Czarne, w kampanii wyborczej, dochodziło do aktów agresji wobec zwolenników urzędującego prezydenta (wg Płażyńskiego miało dochodzić do przecinania opon i prób podpaleń domostw).

Kacper Płażyński atakował również posłankę PO Agnieszkę Pomaskę i europosłankę Magdalenę Adamowicz. Obu wytknął stosowanie języka, który "należy zaliczyć do obrzydliwego", szkalującego politycznych oponentów.

Ponadto, zdaniem Płażyńskiego, gdański radny Krystian Kłos z KO, miał przekonywać zwolenników Andrzeja Dudy, że skoro ci oddali głos w pierwszej turze na swojego kandydata, to do drugiej tury już iść nie muszą.

- To przekreślenie dobrego obyczaju - mówił Płażyński. - O wszystkich aktach agresji wobec zwolenników Andrzeja Dudy informowałem przedstawicieli władz Platformy Obywatelskiej - Sławomira Neumanna i Mieczysława Struka. Niestety, żadne apele o opamiętanie zwolenników PO nie padły. Wzywam zatem Rafała Trzaskowskiego, kandydata na prezydenta i wiceszefa PO, by wezwał swoich partyjnych kolegów i koleżanki do opamiętania.

Zaznaczmy, w piątek w Gdańsku gościła misja Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która monitoruje przebieg wyborów prezydenckich w Polsce. Eksperci OBWE ocenią przebieg wyborów, moment głosowania i proces kampanii wyborczej pod kątem polskiego prawa, ale też międzynarodowych zobowiązań Polski. Misji przewodniczy Thomas Boserup.

- Rozmawialiśmy o tegorocznych wyborach, nie tylko w kontekście głosowania 28 czerwca i 12 lipca, ale także nieodbytego głosowania w dniu 10 maja - mówiła po spotkaniu z przedstawicielami OBWE Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. - Mówiliśmy o brakujących podstawach prawnych, próbie wymuszenia przekazania spisu wyborców Poczcie Polskiej. Tylko dzięki jasnemu stanowisku samorządów, które od zawsze pomagają przy organizacji wyborów udało się zapobiec dwa miesiące temu bardzo niewygodnej dla Polski sytuacji. Ważnym aspektem dla obserwatorów jest również kwestia umożliwienia głosowania osobom, które np. przebywają na kwarantannie, i organizacja samego głosowania korespondencyjnego. Pan Boserup pytał jak wyglądało przygotowanie do tego głosowania, jakim zainteresowaniem się cieszyło. Inne pytania dotyczyły uczestniczenia Sanepidu w procesie wyborczym, równości stron biorących udział w wyborach, w tym dostępu do mediów publicznych, a także ewentualnego nieuprawnionego oddziaływania zewnętrznego i incydentów wyborczych.

Poseł PiS Kacper Płażyński podkreślił w czasie sobotniego spotkania z dziennikarzami, że misja OBWE została przysłana do Polski po sugestiach opozycji.

- Takie misje to standardowe działanie, które mają miejsce i w krajach zachodniej Europy czy USA. Cieszę się, że OBWE jest w Polsce, żeby nikt nie mógł później podważać przejrzystości i uczciwości wyborów prezydenckich - podkreślał Płażyński. - Spotkałem się z przedstawicielami OBWE, przekazałem moje refleksje na temat wyborów, a także sytuację na Pomorzu, związaną z aktami agresji wobec zwolenników Andrzeja Dudy.

Co ciekawe, wcześniej, jeszcze przed pierwszym głosowaniem, o aktach wandalizmu wobec materiałów wyborczych Rafała Trzaskowskiego informował Leszek Sarnowski, jeden z działaczy KO w powiecie sztumskim.

Zaznaczmy, po wyborach parlamentarnych w Polsce w 2019 r. obserwatorzy OBWE, z uwagi na powiązanie mediów publicznych z władzą, napisali w swoim raporcie, że wybory te byływolne, ale nie uczciwe (sprawę komentował w "Dzienniku Bałtyckim" politolog prof. Radosław Markowski).

Prof. Radosław Markowski: Przez TVP polityczna gra jest nierówna

Również i teraz OBWE miała obiekcje do sposobu pracy zwłaszcza telewizji publicznej.

- Funkcjonowała ona jako narzędzie prowadzenia kampanii urzędującego prezydenta, a jego głównego konkurenta przedstawiała wyłącznie negatywnie – mówił na konferencji po I turze przedstawiciel OBWE. Thomas Boserup zaznaczał, że cechą charakterystyczną kampanii była "pełna nietolerancji retoryka która doprowadziła do jeszcze większej polaryzacji społeczeństwa już wcześniej nastawionego na konfrontację".

Ocenił, że Telewizja Polska „nie spełniła swojego regulowanego prawem obowiązku informowania w sposób obiektywny i bezstronny w czasie kampanii”.

W ramach misji delegaci OBWE spotykają się z przedstawicielami władz rządowych, samorządowych, organizacjami pozarządowymi, przedstawicielami komitetów, śledzą także proces kampanii wyborczej w mediach. Misja składa się z ośmiu osób, wśród nich są eksperci od cyberbezpieczeństwa, finansowania kampanii wyborczej i mediów, w tym mediów społecznościowych.

Raport końcowy podsumowujący proces wyborczy i zawierający ewentualne zalecenia zostanie opublikowany za około dwa miesiące.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki