Wybory prezydenckie 2020. Minister Jacek Czaputowicz: 83 proc. pakietów wyborczych trafiło do nas z powrotem. W 2015 roku to było 66 proc.

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Adam Jankowski / Polska Press
- Rozesłaliśmy 480 tysięcy pakietów wyborczych [do osób głosujących za granicą - red.]. Z tego dokładnie 399 360 kopert uzyskaliśmy z powrotem, co stanowi 83 proc. Jest to bardzo dobry wynik - oświadczył minister Jacek Czaputowicz na wtorkowej konferencji prasowej. Opozycja zarzuca szefowi resortu spraw zagranicznych, że to on odpowiada za "liczne nieprawidłowości przy głosowaniu za granicą".

- To nie jest tak, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych działało celowo, wspierało jednego, a nie drugiego kandydata - powiedział minister Jacek Czaputowicz na specjalnym briefingu prasowym, podczas którego odniósł się m.in. do zarzutów opozycji, która twierdzi, że setki tysięcy Polaków za granicą nie mogły oddać głosu w wyborach prezydenckich. Winę za ten stan rzeczy - zdaniem opozycji - ponosi Jacek Czaputowicz i jego resort.

83 proc. pakietów wróciło

Sam minister twierdzi, że znaczna większość pakietów została odesłana przez głosujące osoby.

- Rozesłaliśmy 480 tysięcy pakietów wyborczych. Z tego dokładnie 399 360 kopert uzyskaliśmy z powrotem, co stanowi 83 proc. Jest to bardzo dobry wynik. Nas zaskoczył tak dobry wynik, tak pozytywny odzew Polaków, a także sprawność systemu. W 2015 roku ten zwrot wynosił 66 proc., czyli zanotowaliśmy znaczny wzrost - mówił.

- Osiągnęliśmy prawie pół mln głosów Polaków za granicą i uznajemy to za ogromny sukces. Zwłaszcza, że działaliśmy w czasie pandemii koronawirusa - dodał.

"Każdy, kto chciał, mógł zagłosować"

- Rozesłaliśmy pakiety wyborcze do wszystkich, którzy wzięli udział w I turze, a także zarejestrowali się do udziału w II turze. Niektórzy nie odebrali pakietów być może dlatego, że byli na urlopie. Jeśli chodzi o te głosy, które do nas nie wróciły, to być może w części przypadków Polacy nie chcieli udzielić żadnemu z kandydatów poparcia - powiedział minister.

Czaputowicz przyznał, że niektóre pakiety mogły nie dotrzeć do wyborców na czas. Chodzi przede wszystkim o sytuację w Wielkiej Brytanii, która umożliwiła Polakom głosowanie jedynie w formie korespondencyjnej. W wielu przypadkach osoby, które wyraziły chęć głosowania, otrzymały pakiety za późno i nie zdążyły odesłać ich pocztą do placówki dyplomatycznej.

- Nie jest to wina MSZ. Poczta, niektórzy listonosze, mogli nie zdążyć - oświadczył minister spraw zagranicznych.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl