Minister Gróbarczyk chce zlikwidować stocznię "Gryfia" w Świnoujściu? Samorządowcy chcą ją kupić

Bogna Skarul
Bogna Skarul
- Sytuacja jest całkiem inna niż w Sejmie przedstawił ją minister Marek Gróbarczyk – twierdzą związkowcy z świnoujskiego oddziału Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia, którą obecny zarząd stoczni chce sprzedać, bo potrzebuje pieniędzy na budowę nowego doku dla zakładu w Szczecinie. Jednocześnie marszałek województwa i prezydent Świnoujścia deklarują, że chętnie stocznię w Świnoujściu kupią.

- Nie możemy się zgodzić na takie pokazywanie naszego oddziału stoczni - mówią związkowcy i pokazują swoje zestawienie. Ich zdaniem na ostatnim posiedzeniu w sejmie dotyczącym przyszłości Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej przedstawił swoja analizę tego co dzieje się w Morskiej Stoczni remontowej Gryfia.

Związkowcy mówią, że kategorycznie nie zgadzają się z przedstawionymi przez ministra liczbami i analizami, z których wynika, że świnoujski oddział stoczni ciągnie całą stocznie w dół.

– Jest na odwrót – twierdzą i pokazują swój zestawienia. – Ktoś pana ministra wprowadza w błąd, a naszym obowiązkiem jest pokazać mu całą prawdę.

ZOBACZ TEŻ:

Przygotowali więc i wysłali do ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej swoje analizy, zestawienia i pomysły jak ma wyglądać funkcjonowanie stoczni w Świnoujściu.

- Minister musi się teraz uderzyć w pierś i przyznać się do błędów – mówi Bartłomiej Szmyt z NSZZ Solidarność w oddziale świnoujskiej Gryfii. – Prawdopodobnie te złe dane przedstawił ministrowi obecny zarząd MSR Gryfia. A oni walczą o stołki i o pieniądze, nie o stocznię. Zresztą minister teraz też tylko o to walczy. Mam nadzieje, że minister się opamięta, bo jak nie, to ja serdecznie dziękuję, że tacy ludzie teraz nami rządzą. Im nie zależy na nas stoczniowcach, na Polsce, im zależy na stołkach.

WIDEO: Będzie likwidacja stoczni "Gryfia"? Protest przed Ministerstwem Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej

ZOBACZ TEŻ:

Związkowcy przyznają, że ze strony zarządu swojego zakładu pracy ani strony rządowej nie mają informacji co się zdarzy w ich zakładzie w najbliższym czasie.

- A przypominam, że poprzednia ekipa, jak łączyła stocznię w Świnoujściu ze stocznia w Szczecinie to ten proces trwał rok i przy drzwiach otwartych – mówi Bartłomiej Szmyt. – A teraz wychodzi na to, że minister Gróbarczyk ma czarodziejska różdżkę, bo jednego dnia jest w stanie nas sprzedać. Ta sprzedaż naszego zakładu nie ma żadnej przyszłości – podkreśla Szmyt.

Dodaje jednak, że w całej tej zagmatwanej sytuacji w miniony poniedziałek wśród stoczniowców powiało nadzieją.

- Ale to za sprawa nie ministra, nie zarządu Gryfii a prezydenta Janusza Żmurkiewicza i marszałka województwa Olgierda Geblewicza – podkreśla i z dumą mówi, że związkowcy otrzymali kopię listu intencyjnego właśnie w sprawie ich zakładu w Świnoujściu. – W tym liście prezydent i marszałek deklarują, że chcą kupić stocznię jeśli ta będzie sprzedawana w przetargu i chcą nie zamykać nasza działalność, a rozwijać, szczególnie te, która daje dobre perspektywy. Chcą rozwijać działalność na wolnym rynku i nie niszczyć tego co przynosi zyski. Liczą nie na likwidację a na rozwój.

ZOBACZ TEŻ:

Związkowcy podkreślają, że taka działalność zakładu w Świnoujściu nie będzie konkurencją dla stoczni w Szczecinie, bo „my mamy inne moce i inna specyfikę”.

List intencyjny został podpisany przez marszałka Olgierda Geblewicza i prezydenta Janusza Żmurkiewicza 21 września 2020 r. Jest to reakcja na zapowiedzi Zarządu Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia o wszczęciu procedury zbycia prawa własności i prawa wieczystego użytkowania nieruchomości, na której znajduje się stocznia w Świnoujściu. Plany Zarządu Spółki mają wsparcie ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

- Los Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia" leży nam na sercu, ponieważ jest to jeden z większych zakładów w naszym mieście, w którym pracę znajdują mieszkańcy Świnoujścia. Tylko w taki sposób, który zaproponowano podczas spotkania z ministrem gospodarki morskiej Markiem Gróbarczykiem, czyli jego komunalizacja, gwarantuje, że stocznia nadal pozostanie stocznią i będzie funkcjonowała z korzyścią dla regionu i mieszkańców – powiedział Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz.

Z kolei marszałek Olgierd Geblewicz stwierdził, że teren Morskiej Stoczni Remontowej w Świnoujściu, to miejsce z ogromnym potencjałem gospodarczym.

- Wciąż nie brakuje tam ludzi o wysokich kwalifikacjach w branży remontów statków oraz budowy instalacji offshore. Niedopuszczalne jest zmarnowanie takich aktywów gospodarczych. Docierają do nas informacje, że w chwili obecnej wywożony jest sprzęt, a doki przygotowywane są do opuszczenia Świnoujścia. By do tego nie dopuścić, chcemy wyjść jako samorządowcy z konstruktywną ofertą dla rządu. Mamy doświadczenia w zakresie komunalizacji firm i majątku państwowego, mamy również doświadczenia w zakresie pozyskiwania inwestorów dla obszarów postoczniowych. Uważamy, że stworzenie w tym miejscu Morskiego Parku Przemysłowego dałoby szansę na zatrudnienie dla kadry świnoujskiego oddziału Gryfii, jak również na stworzenie nowych miejsc pracy u kilku lub większej ilości inwestorów, którzy zdecydowaliby się rozwijać swoje biznesy w tym miejscu, mógłby tam powstać swoisty klaster morski – dodał marszałek.

CZYTAJ TAKŻE:

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ: Trzeci megajacht spłynął z pochylni Wulkan Stoczni Szczecińskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl