Miłośnik kina z Łodzi padł ofiarą oszustów, którzy dali mu zwitek papierów zamiast dolary

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Pan Zygmunt zamienił złotówki na dolary, ale zamiast amerykańskiej waluty dostał zwitek papierków.
Pan Zygmunt zamienił złotówki na dolary, ale zamiast amerykańskiej waluty dostał zwitek papierków. ©Maciej Jeziorek
Łodzianin został pozbawiony wszystkich oszczędności. Oszuści zaproponowali mu dolary w zamian za złotówki. Przekonywali, że potrzebują polskiej waluty na operację syna. Pan Zygmunt, zamiast dolarów, dostał zwitek papierów.

Pan Zygmunt, stały bywalec kina Charlie, uczestnik filmików kabaretowych i etiud aktorskich w czwartek padł ofiarą oszustów i został pozbawiony wszystkich oszczędności. Obcy ludzie namówili go na wymianę złotówek na dolary. Twierdzili, że potrzebują złotówek na operację syna. Przekonali pana Zygmunta do wymiany walut. Paczuszka z dolarami okazała się zawierać zwitek papierków. Pan Zygmunt zorientował się, że został oszukany dopiero w kinie Charlie, gdzie wspólnie z właścicielem tego kina Sławomirem Fijałkowskim otworzył paczuszkę, w której miały być dolary.

- Nagrałem, że zamiast dolarów były same papierki - mówi Sławomir Fijałkowski. - Pan Zygmunt czekał w czwartek do wieczora licząc, że ktoś przyjdzie i odda mu pieniądze. Starsze osoby stają się w pewnym wieku naiwne jak dzieci.

Pan Zygmunt zawsze nosił z sobą oszczędności w obawie, że jego mieszkanie może zostać okradzione. Miał z sobą około 3 tys. zł. Dla niego to wszystko, co miał. Dał się oszukać na terenie Manufaktury. Trudno zrozumieć, jak mógł dać się oszukać w miejscu, gdzie znajduje się kilka kantorów i zamiana dolarów na złotówki nie powinna być żadnym problemem. A jednak do tego doszło. Manufaktura oferuje pomoc panu Zygmuntowi.

- Nie wpłynęło do nas zgłoszenie ani od poszkodowanego, ani od policji - powiedziała w piątek Justyna Kowalewska, rzecznik prasowy Manufaktury. - Zachęcamy pana Zygmunta do kontaktu, bo może uda nam się znaleźć zdjęcia z nagrania monitoringu i ustalimy sprawców oszustwa.

Dotychczas oszuści zwykle przychodzili do domów, podając się za kogoś innego. Próbowali naciągać mieszkańców na ulicach, przy sklepach, ale takie zdarzenia nie zdarzały się często w galeriach handlowych.

- Nie mamy plagi oszustw. W ostatnich dwóch miesiącach nie mieliśmy ani jednego takiego zgłoszenia - mówi Justyna Kowalewska.
Potwierdza to policja, która również nie dostrzega plagi naciągaczy w galeriach handlowych.

- Oszuści korzystają z każdej okazji, więc trzeba bardzo uważać - mówi Radosław Gwis z zespołu prasowego Komendy wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Można natrafić na nich na ulicy, przy sklepie, czy na spacerze z psem. Oszuści obserwują swoje potencjalne ofiary. To inteligentne osoby, które potrafią wybrać, kogo można łatwo oszukać i kto ma pieniądze, które można wykraść. Metoda ze zwitkiem papierków zamiast pieniędzy jest stara jak świat. Ludzie nabierali się na nią, nabierają i będą się nabierać.

W ostatnim czasie policja notuje zwiększoną aktywność oszustów internetowych, którzy naciągają osoby poszukujące pracy na wakacje.

- Pojawiające się w internecie hasła gwarantujące wysokie zarobki przy niewielkim nakładzie pracy, sprawiają że coraz więcej osób pada ofiarą oszustów, którzy wykorzystują ich do przestępczego procederu. Sposób działania sprawców zwykle polega na tym, że „nowy pracownik” zostaje zobligowany do założenia nowego rachunku bankowego bądź też udostępnienia swojego prywatnego, na który przelewane są środki pieniężne. Następnie po odjęciu swojej należności, zwykle niewielkiej kwoty rzędu kilkudziesięciu złotych, przekazuje gotówkę dalej, na rachunek wskazany przez „pracodawcę” - czytamy w komunikacie KWP w Łodzi, w którym policja ostrzega przed oszustami, których pomysłowość - zdaniem funkcjonariuszy - nie zna granic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miłośnik kina z Łodzi padł ofiarą oszustów, którzy dali mu zwitek papierów zamiast dolary - Dziennik Łódzki

Wróć na i.pl Portal i.pl