Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miliardowe straty sklepów w związku z trwającą pandemią koronawirusa. Najbardziej cierpi branża odzieżowo-obuwnicza i meblowo-budowlana

Ewa Andruszkiewicz
Ewa Andruszkiewicz
Karolina Misztal
Sprzedaż odzieży i obuwia zmaleje w tym roku o 5,5 mld zł. Spadną też obroty w sklepach meblowych i budowlanych – wynika z najnowszych prognoz Euromonitor International, opublikowanych przez „Rzeczpospolitą”. Zdaniem branży, w odrabianiu strat pomogłoby zniesienie zakazu handlu w niedziele. O tym jednak rząd nie chce nawet słyszeć.

Koronawirus w Polsce. Miliardowe straty sklepów

Z prognoz Euromonitor International, opublikowanych przez „Rzeczpospolitą”, wynika, że będzie to dla sklepów fatalny rok. Spadek sprzedaży w branży odzieżowo-obuwniczej prognozowany jest na 21,5 proc., do 20,5 mld zł. W przypadku sklepów budowlanych wyniesie on 10,1 proc., do 17,9 mld zł, a meblowych i z domowymi akcesoriami – o 11 proc., do 14,3 mld zł.

- Ze względu na wciąż niepewną sytuację na rynku trudno jest dziś szacować skalę strat w ujęciu rocznym. Dotychczasowe, wstępne wyniki za pierwsze półrocze (luty-lipiec 2020) pokazują spadek przychodów o 21 proc. r/r i stratę operacyjną (EBIT) w wysokości ok. 300 mln zł

– informuje Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes zarządu LPP, jednej z największych polskich firm odzieżowych, zarządzającej takimi markami jak Reserved, Mohito, House czy Cropp. - W naszej opinii obecna sytuacja epidemiczna nadal będzie oddziaływać na branżę, co uniemożliwia stawianie już dzisiaj wiarygodnych prognoz. Należy przyzwyczaić się, że poczucie niepewności będzie nam towarzyszyć jeszcze przez kolejne miesiące, a negatywne skutki epidemii i ich wpływ na naszą działalność będziemy jeszcze długo odczuwać – przyznaje.

Liczenie strat trwa już też w branży meblowej.

- Podczas zamknięcia naszych sklepów, dzięki sprzedaży online, IKEA w Polsce radziła sobie stosunkowo dobrze w porównaniu do innych rynków. Jednak zamknięcie sklepów spowodowało, że udało nam się zrealizować tylko 50 proc. planowanej sprzedaży w tym okresie – przyznaje w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Aneta Gil, liderka ds. komunikacji zewnętrznej w IKEA Retail. - Ze względu na bezprecedensowy charakter tego kryzysu jest jednak jeszcze za wcześnie, aby przewidzieć i operować liczbami, ale w IKEA jesteśmy z natury bardzo optymistycznie nastawieni i staramy się dostosować do otaczającej rzeczywistości, aby móc służyć ludziom najlepiej, jak potrafimy.

Czy w związku z pandemią zakaz handlu w niedziele powinien zostać zniesiony?

Już na początku epidemii, eksperci ds. rynku i handlu detalicznego ostrzegali, że w obliczu kryzysu, jaki czeka gospodarkę, zakaz handlu w niedziele może okazać się dla niej zabójczy.

- Gospodarka potrzebuje handlu, a handel potrzebuje zasobu, którym jest czas pracy, potrzebuje ekspozycji na konsumenta, musi wrócić na pełne obroty, odrobić straty, bo w innym przypadku firmy będą bankrutować – mówił wówczas na naszych łamach dr Andrzej Faliński, ekspert ds. handlu i rynku detalicznego.

Podobnego zdania są dziś sklepy.

- Biorąc pod uwagę rynek detaliczny, zniesienie zakazu handlu w niedziele znacznie pomogłoby sektorowi w utrzymaniu miejsc pracy i przywróciłoby wiele przedsiębiorstw na właściwe tory, zarówno ze względu na odrobienie strat, ale przede wszystkim w uzyskaniu większej dostępności ich ofert oraz w utrzymaniu dbałości o bezpieczeństwo zakupów w trakcie trwania epidemii w ramach rozłożenia ruchu klientów w ciągu całego tygodnia. Myślimy tu o całym sektorze, od małych sklepów do dużych sieci sprzedaży detalicznej i centrów handlowych

– mówi dalej Aneta Gil.

Argumenty ekonomistów i branży handlowej zdają się jednak do rządu nie trafiać. - Nie widzimy potrzeby zniesienia zakazu handlu w niedziele – mówiła w czerwcu br. wicepremier Jadwiga Emilewicz.

- Regulacje dotyczące zakazu handlu w niedziele to kolejny czynnik zewnętrzny, na który nie mamy wpływu. Dlatego skupiamy się na działaniach, które w tym trudnym czasie w realny sposób chronią płynność finansową spółki i generują przychody – mówi Przemysław Lutkiewicz. - Od momentu ogłoszenia pandemii i zawieszenia funkcjonowania handlu tradycyjnego koncentrowaliśmy się na rozwoju naszego kanału e-commerce, który w ostatnim półroczu przyniósł nam ponad miliard zł przychodu, co oznacza wzrost obrotów sprzedaży online aż o 123 proc. r/r – podsumowuje.

Rok 2021 to drugi rok z rzędu, kiedy niedziele handlowe wypadają tylko w wyjątkowe dni określone w ustawie. To znaczy, że poza 7 niedzielami w roku, w pozostałe niedziele sklepy będą zamknięte. Sprawdź nowy wykaz niedziel handlowych 2021 i zobacz, które  sklepy są otwarte w niedzielę.Sprawdź na kolejnych kartkach z kalendarza, kiedy wypada niedziela handlowa >>>

Niedziele handlowe LUTY 2021. WYKAZ. Czy sklepy są otwarte w...

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki