Wicestarosta mikołowski, Marek Szafraniec z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, nie usiądzie szybko za kierownicą. W sobotę, 21 maja o godz. 9, policjanci z mikołowskiego Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali do kontroli samochód, którym kierował wicestarosta. Według starszej sierżant Ewy Urbańczyk, oficera prasowego KPP w Mikołowie, badanie alkomatem wykazało u niego 0,28 promila w wydychanym powietrzu, co wskazuje na stan po spożyciu alkoholu.
W tej chwili czynności wyjaśniające prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Mikołowie. Wkrótce sprawa ma trafić do tamtejszego Sądu Rejonowego. Jakie konsekwencje poniesie wicestarosta?
Według Henryka Jaroszka, starosty mikołowskiego, skończy się prawdopodobnie na upomnieniu. - Wicestarosta zapewne będzie musiał ponieść konsekwencje prawne związane z utratą prawa jazdy na kilka najbliższych miesięcy – mówi Henryk Jaroszek, dodając, że ponieważ wicestarosta dopuścił się wykroczenia poza godzinami pracy, większych konsekwencji Starostwo Powiatowe w Mikołowie, wobec niego nie wyciągnie. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy również Adama Lewandowskiego, przewodniczącego Rady Powiatu oraz klubu radnych PiS w Mikołowie. Odmówił wyjaśnień. Próbowaliśmy również skontaktować się telefonicznie z samym Markiem Szafrańcem, jednak pomimo kilku prób nie odbierał telefonu.
– Z jednej strony wydaje się, że wicestarosta nie poniesie konsekwencji służbowych ze względu na fakt, że wykroczenie nie miało miejsca w czasie pracy. Jednak z drugiej strony, nawet w czasie wolnym pozostaje on osobą publiczną, która swoją postawą powinna godnie reprezentować swój urząd. Tak czy inaczej , mieszkańcy powinni poznać stanowisko starostwa - komentuje politolog, dr Małgorzata Myśliwiec z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
To nie była jedyna sytuacja podczas ostatniego weekendu, kiedy w naszym regionie zatrzymano osobę publiczną, kierująca autem pod wpływem alkoholu.
W niedzielę, 22 maja doszło do kolizji na skrzyżowaniu ulic Wandy i Szwedy w Chorzowie. Kobieta nie zatrzymała się, pomimo znaku stop i zderzyła się z innym autem. Okazało się, że za kierownicą siedziała że to sędzia z Sądu Rejonowego w Siemianowicach Śląskich. Badanie wykazało, że miała 2,5 promila alkoholu. 53-letniej sędzi grozi zakaz prowadzenia pojazdów. Musi także zapłacić 5 tys. zł nawiązki na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym. Grozi jej kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat.
Zostali bez prawa jazdy
Starosta mikołowski nie jest pierwszym samorządowcem, który stracił prawo jazdy i poniósł konsekwencje swojego nagannego zachowania.
Przypominamy, że cztery lata temu wiceprezydent Tychów Mieczysław Podmokły również został zatrzymany przez policję do kontroli. Badanie alkomatem wykazało u niego 0,24 promila alkoholu. Podobna sytuacja spotkała kilka lat wcześniej Jerzego Madeję, przewodniczącego Rady Gminy Chełmu Śląskiego, który podał się do dymisji. - To było najlepsze wyjście z sytuacji - mówi Jerzy Madeja. - Przyjąłem na siebie konsekwencje i chyba dlatego też po latach wróciłem do rady. Mieszkańcy ponownie mi zaufali.
**ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA[/a]
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM PATRYKA DRABKA Z CYKLU NOGA Z GAZU**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?