Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mikołaj Grynberg – Poufne. Żydowska rodzina w Polsce

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Mikołaj Grynberg – Poufne
Mikołaj Grynberg – Poufne Wydawnictwo Czarne
Żydowska rodzina w Polsce to ciągle temat tabu. Czy właśnie dlatego Mikołaj Grynberg dał tak dwuznaczny tytuł swoim opowiadaniom-wspomnieniom? „Poufne” to bardzo osobiste rozliczenie z własną tożsamością, rodzinną spuścizną, ale też historią Polski, w której Żydzi żyli od stuleci.

„Poufne” pozwala zajrzeć do wnętrza rodziny Mikołaja Grynberga. Czasem psotnego dziecka, częściej grzecznego wnuka. Poznać niezwykłą postać dziadka, wielbiciela płci pięknej, zaprzyjaźnić się z ojcem, który stawał w obronie syna przed głupotą osób mieniących się pedagogami. A przy tym stawiał odpór państwu wyznaniowemu. Bo jakże Polak ma nie wiedzieć, co to znaczy „kyrie elejson”, skoro nauczyciel nie raczył mu tego przetłumaczyć? Z takich okruchów wspomnień, historii czasem przypominających dykteryjki, czasem okraszonych starymi szmoncesami (nie wiem, czy powstają nowe?) powstaje obraz szczęśliwej rodziny. Szczęśliwej, choć naznaczonej wciąż odświeżającymi się ranami Holokaustu. Czasem wystarczy żart z Dachau, czasem niemiecki język, a ręce nie przestają drżeć.

Mikołaj Grynberg pisze lakonicznie, ale jakże przejmująco. Trafia w sedno, posługując się czasem niemal poetycką metaforą, by obłaskawić śmierć, która mogła każdego dopaść w getcie.
„Ludzie chorowali tam na tyfus i brak numerków na życie. To pierwsze było po prostu śmiertelne, na drugie medycyna nie znała lekarstwa”.

Pisząc o rodzinie, nie zapomina o zmianach nazwisk, metamorfozach ułatwiających przeżycie zarówno podczas okupacji hitlerowskiej, jak i w PRL-u. Cieniach przeszłości, które kazały doktorowi zmienić swoje nazwisko, by kończyło się na „ski”. „Ski hasał po swoim odzyskanym życiu. Wiedział, że nie dla wszystkich dni są jednakowo policzone. W Najwyższego nie wierzył, a Ten odwdzięczał mu się brakiem zainteresowania. Dotychczasowe doświadczenie podpowiadało doktorowi, że wiara nie prowadzi do istnienia Boga. Jeśli kiedyś miałoby się okazać, że jednak jest inaczej, zamierzał być gotowy z przeprosinami”. Mikołaj Grynberg śmiało odwołuje się do wspomnień o Zagładzie obłaskawiając je formułą żydowskich mądrości. Uczy też godzenia się ze śmiercią bliskich, z nieuniknionym odchodzeniem dziadków, rodziców, z umiejętnością przekazania najtragiczniejszych nawet informacji krewnym.

Puentą recenzji książki „Poufne” może być maksyma prezent od ciotki autora: „Ludziom trzeba dawać wesołe historie, żeby nie pytali o smutek. Najlepiej nieprawdziwe, żeby nie mieli wątpliwości, że to prawda”. Ja nie mam.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny